Boze, ja to tylko wieczorami cwicze... Ale mam nadzieje, ze latanie po miescie tez pozwala mi troche spalic... :idea:
Wersja do druku
Boze, ja to tylko wieczorami cwicze... Ale mam nadzieje, ze latanie po miescie tez pozwala mi troche spalic... :idea:
hej say :) fajnie Ci idzie, nawet jak zjesz trochę więcej, to się ruszasz, a to jest bardzo ważne! ja w wakacje nie robię praktycznie nic- jem i siedzę w fotelu :) na palcach bym mogła policzyć, ile razy zrobiłam coś "sportowego" :P
nie martw się, zacznie się szkoła, będziesz miała mniej czasu na jedzenie i myślenie o jedzeniu :) a i tak moim zdaniem jesteś w bardzo dobrej sytuacji, bo takie 2 kilo to jest nic, nikt tego nie zauważy ;)
chociaż z drugiej strony ja kiedy ważę 67 czuję się jak ostatni spaślak :? niby też dwa kilo... a jak znów jest 65 to jest ok... :roll: choć założę się, że nikt inny nie widzi różnicy ;)
miłego popołudnia :)
u mnie widac straszna roznice, bo ja sobie kupilam juz ubrania na age 60 kg i wtedy niektore bluzki byly juz obcisle, teraz ich juz nie wloze. to jednak 4 cm w pasie. w udzie i łydce po 1,5 lub 2. spodnie ktore byly mi fajnie luzne w udach sa obcisle, jednych spodni juz nie wloze :( ja mam tak, ze nie tyje w jednym miejscu tylko od razu wszedzie. nawet biust mam wiekszy, brzuch grubszy, lydki i uda tez. grrrrrrr. no ale za to jak chudne to tez ze wszystkiego :)
heh pocieszenie..
No fakt pocieszające. Z tymi spodniami mam tak samo... :cry:
ja tez :/
A ja uwielbiam jak spodnie mi tak fajnie wiszą. Ale też nie za bardzo. Za to nienawidzę, gdy są opięte...
te spodnie tak zdrowo wisialy na udach, po prostu byly luzne, a teraz co :/ mam je na sobie i sa obcisle ;(
w spodniach to kazde pol cm w udzie wiecej czuć jak cholera :twisted:
Dokładnie ;) Ja mam jedne fajnie wiszące i dwie pary rurek. Z powodu fasonu, obcisłe, ale do tej pory czuję się w nich tak niezbyt pewnie.
ja kiedys chodzilam tylko w obcislych spodniach, a teraz sobie tego nie wyobrazam..
przytylam 300 gram, nie ma to jak po 22 jesc jabłka... juz wiecej nie bede
dopije kawe i ide biegac!