to proponuje tygodniowo conajmniej 200 dodawać, nie na zbytnio sensu stówkami sie bawic
Wersja do druku
to proponuje tygodniowo conajmniej 200 dodawać, nie na zbytnio sensu stówkami sie bawic
uhuhu widze ze juz duzo schudlas :D mi jeszcze duzo zostalo...trzymam za kciuki zeby ci wychodzenie z diety sie udalo i zapraszam do mnie
heh ale szybciutko Ci zleciało to zrzucanie kilogramów ;)
superancko że osiagnęłaś swój cel. Wazne teraz by utrzymać wagę !
Ale dasz radę , tylko wychodź ładnie i nie popadaj w skarajności.
200 kcal na tydzień możesz dodawać. To chyba dobra decyzja ;)
Lou - znowu CIe ubyło .. ? :? Cholercia to już nie za ciekawie ..
To może wybierz się do dietetyka... Bo 46 kg to juz potęzna niedowaga..
Ustali ci jadłospi i dobijesz do tych 49 kg i będzie ok :wink:
Czikitka - na okres to ci żadne witaminy nie pomogą, bo okres to sprawa hormonów a te potrzebują tłuszczu żeby w ogóle być i funkcjonować :roll: .
Lou - na twoim miejscu bym dodała jeszcze, przytyła ze 3kilogramy. Nawet mając 49-50kg będziesz jeszcze stale bardzo szczuplutka przy swoim wzroście. Hormony płciowe są wiązane na tłuszcz, tak samo, jak biustu bez tłuszczu mieć nie można, bo w gruncie rzeczy biust to w dużej mierze właśnie tłuszczox 8) .
Lepiej upuścić od wizji bycia megaszczuplakiem na rzecz zdrowia. Bo pigułki hormonalne, które ewentualnie te hormony dostarczają to niezły comiesięczny wydatek... :?
Pozdrooo :wink:
ja też radzę przytyć 8)
nom radze nie bawić się po 100.
kurcze, jem tyle żarcia a waga nie drgnie. Dziwne że tak z dnia na dzień mi spadło jeszcze 0,6 kg.
Widocznie moje zapotrzebowanie nie wynosi tyle ile mi ze wzorów wychodzi a więcej.
Jeżeli jutro dalej będzie tyle to znowu będe musiała dodać trochę kalorii.
Te 0.6kg z dnia na dzień to może być jeszcze jakaś zatrzymana woda, albo poprostu zjadłaś produkty, które spowodowały, że cię trochę odwodniło 8) . Ale i tak cię malutkooo :shock: :wink:
troche za malutko... a jezeli Lou jesz ''tyle żarcia" to pozwol sobie czasem na cos kalorycznego a zdrowego, mam na myśli pumpernikiel z miodem, albo jakieś orzechy, na pizze pojdz czasem, nie wierze, że nie lubisz...
Od przytycia to jadłopisy Olcieka to są pierwsza klasa. Pychotnie teraz u niej że ho hooo :D . Orzeszki to w sumie by w sam raz na takie sprawy być miały, bo nie będziesz po nich mieć uczucia zapchania a jednak to kalorie mają i tony zdrowia w nich to też jest 8). Lassskowe...uwielbiammm :lol: