truskawek unikam, a malin to tak gora 4 na dzien... ale porzeczki? nie wiem czy sie nie skusze... :D chociaz na jeden kisc...
Wersja do druku
truskawek unikam, a malin to tak gora 4 na dzien... ale porzeczki? nie wiem czy sie nie skusze... :D chociaz na jeden kisc...
ojjj 4 maliny na dzień ? :P
toż to malusieńko xD ja to całe opakowanie mogłabym zjeśc i mi mało. Takie 4 sztuki to co to jest .. xD
masz racje olcieek:
jak jeść to jeść
oczywiście maliny :lol:
Hehe, dziewczyny sobie do serca wzięły przykazanie dietowe: "jedz wszystko w małych ilościach".
Ale bez przesady :)
Owocki to samo zdrowie.
Ja nie jadam malin ani pozeczek :P Arbuza zjadłam wczoraj pierwszy raz w te wakacje :P Ogólnie to żyję na nektarynkach i bananch :P Ostatnio doszły jabłka :D A tak to chlebek biały, bez którego żyć nie mogę, serki i jogurty oraz obiady :D
Zimnica jak nie wiem. Eh, paskudnie.
Ma ktoś z Was bloga?:>
ja bym nie mogla zyc bez moim odtluszczonych jogurcikow!
Odtłuszczonych?:D A jakie to?:P
Ja jem normalne :roll:
ja jem takie co maja max 0.2 % tluszczu... zwylke maja jakies 2%,3% nieraz nawet wiecej...
o. Dobrze wiedzieć :shock:
Muszę zobaczyć, jakie ja kupuję. Tzn mama w sumie :P
zobacz! koniecznie, tylko od razu mowie ze te moje sa calkiem inne w smaku, maja troszke inna konsystencje nawet...