ej ja tez uwielbiam smażoną wątróbke!!! jem podobnie jak nika ze smazoną cebulką,. ale dawno nie jadłam :roll:
kiedys - co było dla mnie nowością - jadlam wątróbke z dodanym pod koniec smażenia miodem... niebo w gębie :shock:
Wersja do druku
ej ja tez uwielbiam smażoną wątróbke!!! jem podobnie jak nika ze smazoną cebulką,. ale dawno nie jadłam :roll:
kiedys - co było dla mnie nowością - jadlam wątróbke z dodanym pod koniec smażenia miodem... niebo w gębie :shock:
ja do watrobki nic nie mam, ale ten miod :P pfeee :P
o nieeee, kombinacje slono-slodkie mi nie podchodza :P tak samo nie rozumiem jakis indykow nadziewanych sliwkami i tym podobnych udziwnien :shock:
Dla mnie śliwka w mięsie to zabijanie smaku, to jak kurczak z czekoladowym sosem - specjał Meksyku :roll:
chociaz jak kiedys jadlam kotlety panierowane we wiorkach kokoswych czy platkach to mi smakowaly :lol:
Kurczak z czekoladą? Fuj. Już sobie wyobrażam po tym rozstrój żołądka!
ponoc o dziwo takie rzeczy sa dobre :shock:
W przewodnikach to nawet polecją jako warte spróbowania jako specjał tradycyjnej kuchni meksykańskiej :wink:
nie no ja bym chyba zwrocila cos takiego. To tak jakby zjesc pączka z ketchupem :lol:
No prawdę powiedziawszy podczas kompulsu by naprzykład taki pączek ale z majonezem się nawet mógł przytrafić... :roll: . Z ketchupem to bym chyba zwróciła nawet ja :twisted: