no pikno ;]
Wersja do druku
no pikno ;]
No w końcu jest 57 kg :D
Od dziś przechodzę na 1300 kcal.Następne ważenie za tydzień :)
no i super :) gratuluje :*
-------------------------
zapraszam do mnie ;)
Dzisiaj jak narazie wszystko w porządku :)
1300 kcal + 45 minut ćwiczeń
Znalazłam to ciasto raffaello :D Było w piekarni :wink:
Dowiedziałam się o której mam rozpoczęcie roku : poniedziałek godz. 9 :( Kupiłam ksiązki.Jutro jade zeszyty kupic i te inne pierdołki.A w czwartek do fryzjera :P
aga gratuluje sukcesu :wink: a ja ksiazki bede miala za tydzien jak dobrze pojdzie. bo nam jeszcze nie dali wykazu, a zaczynam nowa szkole
Aga89 wychodzisz już z dietki, siuper :P I gratuluję dotychczasowych sukcesów!!
3mam kciuki i pozdrawiam :P
bu$ka
Dzięki :)
Co do ksiazek to mam narazie 5 :wink: + te z zeszłego roku co są na 2 lata.A we wrzesniu podadza do matmy , gegry i języków.
No to może podsumuję dietkę.
1-7 sierpnia 1400 kcal
8-14 sierpnia 1300 kcal
15-28 sierpnia 1200 kcal
W tym czasie ćwiczyłam prawie codziennie.33 dni 6 Weidera zrobionie.Jeszcze 3 dni i mój rekord pobiję :)
Mam jeszcze 2 kg do zrzucenia , ale juz powolutku zaczynam wychodzić.Na pewno nie popełnię tego błedu sprzed kilku miesięcy kiedy przesadziłam z 1000 kcal...i rzuciłam się na jedzenie.Efekt 6 kg więcej.W sumie to dietkuję już 3 lata z przerwami.3 lata temu było 75 kg a dziś jest 57 :) W kwietniu było 54 kg , ale...wiadomo...moja głupota :?
no wlasnie ten caly tysiak nie jest za fajny na trzymanie wagi :?
dobrze ze bylam na 1200 :D
gratulacje ;]
No to teraz mogę śmiało napisać : 29 dni bez wpadki :D
Zaraz ide pod prysznic , ale najpierw troche posiedzę na forum :wink: Potem spac i rano pyszne śniadanie 8)
jak ja zazdroszcze :P ale biore sie za siebie !! i tak samo bede miala.. mam tak smaooo jak tyyyy :D
gratuluje :D
aga89 a ile masz wzrostu ?
167 cm
Dziś jestem po duzym śniadanku , bo na obiad tylko zupa pomidorowa :)
Aga89 - gratuluję sukresów ;) ;* mi zostało magiczne 5 kg do magicznej liczby 55 kg ;)
ćwiczyłaś a6w? :D możesz w moim wątku napisać mi co o niej sądzisz? ;)
Naprawdę dobrze Ci idzie!! I wytrzymałaś już tak duzo czasu.. brawo trzymaj tak dalej to na pewno osiągniesz w całości sukces..
Dziś 1300 kcal , ale niestety nie ćwiczyłam.
witam!!! ja też jestem na diecie...... :/ jak na razie tylko 1 kg (od tygodnia) ale poleciałam w talii 5 cm i biodra 3 cm......... :D i to juz jest powód do radości !!!!!!!!!!!!!!! :D hehe ciesz sie i teraz wiem że będzie DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!! buźka dla WAS LASECZKI :* TRZYMAM KCIUKI ZA WAS..........
Jestem...w końcu...!!!
Kiedy rozstawałam się z forum wazyłam 56,5 kg...a teraz nie mam odwagi wejść na wagę...cały miesiąc obżerania się wszystkim co sie da....tydzien temu zmierzylam sie...wszędzie po 3-5 cm więcej :( Obawiam się , że wrócilam do tych 63 kg...ale boję się wejść na wagę.
Wczoraj zaczęłam od początku.
2 dni oczyszczania :
Sobota 7.10 :
Śniadanie :
jogobella light maxi - 300 kcal ( 500 g )
Obiad :
zupa grzybowa profi - 140 kcal ( 500 ml )
zupa pomidorowa profi - 190 kcal ( 500 ml )
Kolacja :
jogurt pitny bakoma twist - 320 kcal ( 400 g )
Razem : 950 kcal
Dziś drugi dzień oczyszczania.Wieczorem zdam relację.
Ogólnie to mam takie plany.Od jutra ruszam z dietką 1400 kcal przez tydzien.Potem 3 tygodnie 1200-1300 kcal.Wtedy ważenie i zdecyduję co dalej.Zamierzam codziennie ćwiczyć ( poniedziałek - środa 30 minut ; czwartek 45 minut a piątek-niedziela na maxa przez 60-80 minut ).
Wrócę to tych jebanych 55 kg...***** MUSZĘ !!! JUZ NIE BEDE TŁUSTĄ ŚWINIĄ !!!!
(przepraszam za słownictwo :wink: )
trzymam kciuki że napewno sie uda Aga! :!:
Aga na pewno nie przytyłaś aż 6,5kg.. te dodatkowe centymetry to pewnie dlatego że nie ćwiczyłaś, jak zaczniesz to się wypocisz, bo to tylko woda!! Ale wracaj do nas i pisz codziennie nawet jak będzie szło źle,, wtedy na pewno nie dojdzie do takiej sytuacji jeszcze raz.. 3mam za Ciebie kciuki .. mooocnooo
Cierpię... :lol: Jest 18 i jestem już w limicie...i chce mi się jeść :(
To może na początek napiszę wymiary jakie mam obecnie a jakie miałam miesiac temu :
talia 75cm / 70 cm
biodra 100 cm / 98 albo 97 cm było
Udo 60 cm / 57-58 cm
6,5 kg ? No nie wiem...to jest całkiem możliwe...jednego dnia wydawało mi sie , że wazę 65 kg :roll: Może przesadzam :wink:
Ech a ja narzekałam , że 57 kg to za dużo...moze te 55 kg jest dla mnie nieosiągalne ? Może powinnam sie odchudzać do 57 kg i skupić się na utrzymaniu tej wagi ?
Raz się udało do 55 kg dojść a potem wszystko spieprzyłam.Ile to juz razy podejmowałam kolejna próbę ?
Odkąd w kwietniu przytyłam już nie potrafię się pozbierac.
2 razy mi wyszło w wakacje ( od 24.06 do polowy lipca i od 1.08 do 6.09 )
A tak to dietkuję ok. tygodnia potem kilka dni obżarstwa i znów dietka...rozregulowałam się całkowicie...ale ja przecież chcę tylko schudnąć...raz na zawsze !!!!!!!!!!!
Zaraz idę spać , więc czas zdać relację.
Dzień 2 :
Śniadanie :
jogobella light maxi - 300 kcal ( 500 g )
jogurt pitny maćkowy waniliowy - 202,5 kcal ( 250 g )
Obiad :
krupnik profi - 190 kcal ( 500 ml )
ogórkowa profi 125 kcal ( 500 ml )
Deser :
jogurt danone pyszny - 117,5 kcal ( 125 g )
Kolacja :
sok jabłkowy - 48 kcal ( 200 ml )
Razem 983 kcal
2 dni oczyszczania mam za sobą.Od jutra 1400 kcal
Pzdr :]
Dzień 3 :
Śniadanie :
6 kromek chleba słonecznikowego - 360 kcal
margaryna pyszny duet - 50 kcal
2 plasterki polędwicy sopockiej - 50 kcal
hochland trójkącik - 80 kcal
dżem - 30 kcal
ostrowia ze szczypiorkiem - 25 kcal
kakao - 80 kcal
mleko - 125 kcal
Obiad :
ziemniaki -150 kcal
kurczak - 150 kcal
surówka z kiszonej kapusty - 200 kcal
sok jabłkowy - 50 kcal
Kolacja :
coca cola light - 1 kcal :wink:
Razem 1351 kcal + 65 minut ćwiczeń ( wf - 35 minut ; w domu - 30 minut )
Wszystko zgodnie z planem 8)
ładnie :D
Dzień 4 :
1400 kcal + 40 minut ćwiczeń 8)
najs :D
dobrze ci leci ;p
5 i 6 dzień to jedna wielka wpadka...
Czy ja się kiedys oduczę żreć :cry: ?
Acha ważę 60,5 kg.Stan z dnia wczorajszego.
eh no...musisz sie pozbierać.
Wagą sie tak nie przemuj, ja bym na twoim miejscu po 2- dniowym napadzie nie ważyła się.
Odczekać jakiś czas na diecie i dopieroo..
Wracam po miesiącu przerwy...
Jestem głupia , tłusta , gruba świnia i tyle...wszystko zjebałam.
Znów ważę 62 czy 63 kg...jem ciągle...Nie umiem się opanować.
W niedziele jest impreza - połowinki mojej szkoły...Miałam iść , potanczyc , pobawić się i może bym kogoś w końcu poznała...ale nie pójde...przytyłam jestem spasiona i tłusta...miałam iść do fryzjera , kupić ciuchy specjalnie na tę imprę...i co ? i wielki **** !!!! żaden facet by na mnie nie spojrzał :?
Od jutra kończę z obżeraniem się.
Mój cel to 58 kg ( narazie - jak będzie mi dobrze szło to sprobuje powalczyć o 55 kg ).
Zero słodyczy i dużo ćwiczeń.Przynajmniej 1 godz. dziennie.Może bede ledwo żywa , będę mdlała i nie będę miała na nic siły , ale schudę !!!
Koniec z dużymi śniadaniami ( 800-900 kcal ) max 500.W szkole woda albo jogurt light albo soczek , obiad 400-500 a reszta zostanie na owoce.Ważenie co tydzień i codziennie będę tu zaglądała...Oby się udało...niedlugo wrzuce foto mojego tłustego brzucha...albo powiesze sobie na ścianie to będzie mnie motywowała...ja nie chcę już tak wyglądać.
Pzdr
Licze na Wasze wsparcie
heh to dobrze ze koniec z az tak obfitymi sniadaniami ale tez nie rob tak ze bedziesz mdlala
chudosc to nie wszystko
hejka...powspieramy się? 8) na pewno Ci się uda, nie masz aż tak dużo do zgubienia. Ale na imprezę idź, później będziesz żałować, że przegapiłaś przez głupotę ;) a zawsze to pobędziesz sobie w miłym towarzystwie w jeden z tych smętnych listopadowych wieczorów. A przy okazji spalisz kalorie tańcząc ;) a facet? ehh znajdzie się i to nie jeden. głowa do góry ;)
Aguś i jak leci ?
kiss :*
Dzisiaj wszystko dobrze :)
1200 kcal + 50 minut ćwiczeń
Śniadanie :
grahamka , 2 plasterki wędliny , margaryna i cappuccino
Szkoła :
łyk soku :wink:
Obiad :
zupa pieczarkowa
Deser :
paczka tic taków :lol:
Kolacja :
grahamka , 2 plasterki wędliny , margaryna i jogobella musli
hee ladnie ladnie:)
oby tak dalej
ehh.. tak czytam i czytam ;D tylko pozazdrościć ;) huuuh.. mam nadzieję, że mi się też coś tam uda osiągnąć :) pozdrawiam cieplutko :*
wróciła dawna Aga! :lol:
ile wazysz??
Ostatnio było 61 kg.Teraz pewnie 1-2 kg więcej :roll:
Wczoraj i dzisiaj się udało 8) 1200 kcal + ćwiczenia.
3 dni bez wpadki.Jeszcze 8 i pobije mój rekord z ostatniego miesiąca - 28.10-6.11 czyli 10 dni :P Wtedy mi się wydawało , że wpadłam w trans i dieta nie będzie mi sprawiała problemów...potem 6 dni obżerania i w końcu musiałam wrócić na forum :wink:
mniaaaaaaaaaaam tic taci. pychota. pomarancziwe i marakujowe sa boskie, zreszta wszystkie sa ok ;D musze sobie kupic ktoregos dnia. nawet jedzac cala paczke nie je sie duzo kcal ;D
ja kiedyś miałam nałóg.. codziennie 3 op. tic-taców ;P [w wieku 7 lat] ;D