-
hmm...co na sniadanko do szkoly...ja osobiscie w gimnazjum nie jadalam czesto sniadan,a jak juz to byly to KANAPKI :oops: polecam jablko i tak jak inne dziewczyny mowily jogurt pitny,zawiera malo kcal a pyszny,zdrowy i sycacy :D teraz ide do LO i tez zastosuje sie do jogurtu i jablek...pozdrawiam
-
ja w szkole w ogóle nie myśle o jedzeniu :lol: jak bede jadła śniadanko przed szkołą to w szkole zjem tylko jabłuszko a jak nie to jabłuszko z preclem :D bo u mnie w sklepiku sprzedają takie duże pyszne precle , sycące a maja ok. 250kcl :D
-
ja sama się nad tym zastanawiałam, co jeść w szkole... do tej pory w gimnazjum praktycznie nic nie jadłam w szkole, ew. jakiegoś batonika :oops: ale to rzadko... ale miałam blisko do szkoły i zadziwiająco mało lekcji [najmniej z całej mojej klasy, bo mi religia i w-f odchodziły : D].. teraz niestety będę dojeżdżała dość daleko do szkoły, więc dzięki wam za ten topic : ]
wydaje mi się że dobry jako drugie śniadanko jest banan, ma ok 120 kcal ale jest bardzo sycący [przynajmniej dla mnie] i pyszny : ] albo na przykład soki warzywne [te fit tymbarku] - jeszcze niedawno 0,5 litra takiego soku [ok 115 kcal] stanowiło dla mnie obiad i syciło mnie więc myślę że jako drugie śniadanko wystarczy spokojnie : ] tylko niestety baardzo wielu osobom przeszkadza jego zapach ; ) [ale przynajmniej nie będą sępić, haha : D]
-
Wspominałam wcześniej o gerberkach to na prawdę świetne rozwiązanie. Kosztują ok. 3,5 zł czasami trochę więcej zależy czy to obiadek czy deserek :) Ja często jem takie produkty dla maluszków bo mam pewność że są zdrowe i nie ma w nich za dużo chemii. Po prostu uwielbiam kaszkę boboVita z malinami.. mmm..
-
u mnie w stokrotcce deserki gerberki kosztują 2,50
są jeszcze bobo-vita,też dobre za 1,99 :D
-
No tak, tylko że u nas nie ma Gerberów a w tym szkle to by mi chyba plecy urwało tak wozić ze sobą w wielkich ilościach na akademik :cry: - ale w domciu to się chyba nimi obkupię :lol: . Odnośnie banana - mocno polecam, zawsze zabierałam na 2nd śniadanko i jest maksymalny 8) . Kaszki dla dzieci pychota...jak tu tylko mamie wytłumaczyć, żeby je kupiła... :D
-
Ja robię sobie sałatki i wkładam w pojemniczki. ;) Dzięki nim mogę wytrwać, bo spędzam poa domem cały dzień - lekcje -> języki -> taniec... Tylko uważajcie na składniki - nie radzę robić sałatek z tuńczykiem - zapach przeszkadza wszystkim w pobliżu. :lol:
-
salsagirl chodzisz na tańce ? ile razy w tyg. ? :D pomaga na figure ? :d bo mam zamiar sie zapisac w tym roku ;p
-
aż spróbuję tych gerberków ;)
SalsaGirl, no właśnie ja zawsze mam wrażenie że przes sałatki będę postrzegana jak jakiś freak, ale w sumie to moja sylwetka i moja sprawa co jem, prawda? A jaką robisz sałatkę przykładowo?
O, a ja jeszcze będę brała jogurt naturalny albo kefir i łyżeczke plastikową :lol:
-
ja do szkoły zawsze brałąm jabłko i wodę mineralną.... a w szkole kupywałam taaką pyyyszną chałkę... poprostu nigdzie takiej nie jadłam jak w sklepiku szkolnym .... i znowu przez nią przytyję :wink: