-
Kopenhaska ! start !
I znów powracam. Wciąż tak samo gruba. Choć zaczał się nowy rok i prawie minęły wakacje, moja waga wciąż wskazuję tyle samo, a nawet (o zgrozo!) wiecej ! Dlatego nie moge dłużej zwklekać. W tym roku studniówka, matura, trzeba jakoś wyglądać ;) Zaczęłam od kopenhaskiej bo podobno przynosi pewne efekty po niedługim czasie.A warto wrócić do szkoły przynajmniej o takiej samej wadze, o jakiej się z niej wyszło :P mam za sobą pierwszy dzień i musze przyznać, że łatwo nie było.Co prawda jest uwaga że nie można żuć gumy, ale ja nie potrafię bez tego żyć, więc - żułam! Ale brałam do ust 1/4 pastylki ;). No piłam herbatę....nie wiem czy można, ale przeciez ma nie ma ona ani jednej kcal....Czy któraś z was jest może teraz na tej samej diecie ?
Przybyłam na forum,bo wierzę, że nasze wzajemne wsparcie pomoże mi wytrwać na kopenhaskiej :)
-
moja mama własnie skończyła i schudła 5 kg :)
Dobre jest to, ze ta dieta na stałe poprawia przemianę materii..
I chudnie sie jeszcze jakis miesiąc po niej, ale tak powoli :)
I o ile pamietam, to mozna pic herbate :)
Pozdrawiam ;)
-
Btx trzymam kciuki za twojo diete
-
Trzymam kciuki za Ciebie chociaż nie jestem za tego typu dietami.. :roll:
-
sparkling :arrow: a możesz mi przesłać na mój wątek srtonke na której to można znaleźć
-
Ja też mam właśnie 1. dzień za sobą!! Nie żułam gumy i nie piłam herbaty i nie bede tego robic. Oprócz tego ćwiczyłam i jestem z siebie bardzo dumna bo waga pokazała 58kg (chociaż wiem że to nie jest stała waga to i tak się cieszę). Jedynym mój problem: czy 2/3 szkl. jogurtu to niecała szklanka czy 2 szklanki.. ??
-
ja jak bylam na kopenhaskiej to jadlam 1 duzy naturalny mozna chyba 200 czy 300g nie pamietam juz dokladnie z plasterkiem szynki hehe pamietam smakowalo mi nawet to polaczenie hehe
-
Ja slyszalam same zle rzeczy na temat kopenhaskiej, ze nie dosc ze trudno wytrzymac, to potem latwo zlapac efekt JOJO, dlatego trzeba bardzo powoli wychodzic z diety (tygodniowo zwiekszac od 100 d 200 kalorii). Tej diety nie poleca sie nastolatkom, no ale coz, skoro tak wybralas, to nie pozostaje mi nic innego jak trzymac kciuki :)
-
tak i powoduje często efekt jojo
-
diety ponizej 1000kcal prawie zawsze powoduja jojo nawet przeciez na tysiaku czesto jest jojo
-
Hmm... no wiem, jojo jest b.prawdopodobne, ale do tego czasu skończą się już wakacje a w roku szkolnym je się niewiele z braku czasu :P. Poza tym zastosowałam tę diętę mając nadzieję że przyhamuje ona moją chęć spożywania słodyczy i podjadania między posiłkami. Gumę żuję i herbatę piję bo bez tego nie mogę przetrwać, myślę jednak że nie ma to jakiegos wiekszego wpływu na przebieg diety, bo guma jest bez cukru podobnie jak herbata która ma 0kcal. Dziś jezdziłam ok. godziny na rowerze, z czego się cieszę, a przede mną obiad złożony z szynki i jogurtu. Również miałm wątpliwości co do tego ile jogurtu mam wypić , ale skoro mówicie że można cały to super :D To dopiero drugi dzień....
-
Ach, i dziękuje wszystkim które trzymają za mnie kciuki, to naprawdę mobilizuje ;) :*
-
kopenhaska to chyba nie najlepsza dieta dla nastolatki... :|
-
Jak Ci poszło Btx? Mi całkiem dobrze własnie sobie tak ćwiczę ale bardzo lightowo bo na wiecej nie mam siły ;-) Wiesz ja nie żuję gumy ani nie piję herbaty dlatego że guma zwieksza wydzielanie śliny a herbata przyśpiesza trawienie a to jest także dieta na poprawienie metabolizmu (a mi o to chodzi!!) i żołądek sam musi sobie poradzić z przetrawieniem pokaru-mi się tak wydaje.. Moja mama sobie dzisiaj nadprogramowo wypiła pół szklanki kawy czarnej z cukrem (oprócz tej śniadaniowej) i ją strasznie brzuch rozbolał więc ja wolę się trzymać "programu" Pozdrawiam..
-
Ech, mi dziś poszło całkiem ok. a kawę też piję jeśli między posiłkami chce mi się jeść, bo gdzies na innym forum czytałam ze dziewczyny piły sobie normalnie ponadprogramowe kawy :P Brzuch mi nie bolał, a dzisiejszy obiadek (jogurt+szyneczka) był bardziej sycący od lunchowego befsztyka :D Rano myślałam że będzie kiepsko bo bedąc na tylko na kawie pojechałam rowerem do antykwariatu (ok 7 km) stałam godzinę w kolejce w słońcu, po czym z powrotem te 7km wracałam i wtedy dopiero przyrządziłam sobie lunch.
Noemcia -> być może, ale inne diety zawierają w sobie wiele różnorodnych składników, które trzeba zakupić, a które rzadko się powtarzają. Kopenhaska zaś łączy w sobie kilka powtarzających się produktów -jest więc łatwiejsza,no i oczekuję, że pomoże mi wyjść z nałogu "podjadania".W sumie nawet nie wierzę, że schudnę :P
-
ech, Proana, widziałam Twoje zdjecie na blogu...wyobraź sobie mnie - 158 cm i 60 kg :shock:
-
Waże tyle samo.. tylko że wyższa jestem troszkę..Btx masz jakieś plany co do tego co będzie po kopenhadzkiej? Bo ja nie wiem co z weglowodanami.. Jeść czy nie? A jak jeść to z jakich produktów? No bo na pewno nie z chleba...
-
hmm..jesli doczekam chwili "po kopenhaskiej" to myślę że należałoby zastosować coś o czym czytałam gdzieś na dieta.pl. nową wagę x 11 + 1250 i od wyniku odjąć 400. Wówczas wyjdzie ile kcal można jeść żeby nie stanąć oko w oko z jojo :P A te 400 to na wszelki wypadek o ile dobrze pamiętam, bo bywają chwilę że pójdzie się na ponadprogramowe piwo :P. tak więc jeśli ważyłabym 59 kg mogłabym jeść 1500 kcal, ale do tej ilości dochodziłabym stopniowo....kurcze NIE WIEM ! :P
-
A węglowodany będą się samoistnie dostarczały z jogurtów, wafli ryżowych, muesli...poza tym będzie można jeść dowolną ilość owoców.
A wczorajsza szynka z jogurtem była smaczniejsza niż dzisiejsza z sałatą i jajkami :P
-
ale to dziwnie wychodzi.. bo ja moge jeść 1400 kcal nie bedąc na diecie i tylko wtedy nie przytyje.. a ja jadłam 2000 i tez nie tyłam
-
Ja też tego nie rozumiem. Poprostu to o to chodzi, żeby po zrzuceniu na wadze nie jeść starsznie dużo.
-
4 dzień i jest naprawdę ciężko...Wczoraj ok godziny 22.30 czułam straszny głód i zastanawiałam się czy nie rzucić tej diety skoro i tak jojo murowane.Wówczas zamiast być szczuplejsza na studniówkę będe jeszcze grubsza ! doszłam w takim razie do wniosku,że lepiej zostać taką jaką się jest....mimo to postanowiłam się nie poddawać.I wtedy dostaję smsa od kolezanki "Za pół godz. wpadam z pizza !" Kurcze, byłam tak okropnie głodna, czułam zapach tej pizzy i coś mnie kusiło "zostaw tę diętę" ale...udało mi sie wybrnąć.ufff...Kolejne załamanie nadeszło dziś rano, kiedy słabo się czułam, wciąż byłam glodna i marzyłam o płatkach fitness z mlekiem ^^ Wypiłam jednak tylko programową kawę i poszłam do kościoła - tam tez nie czułam się najlepiej.Ciągle myślałam o tym ile smakowitych rzeczy bym zjadła i wówczas nasuwało mi się na myśl to dzisiejsze JAJKO od którego na samą myśl robi mi się niedobrze.Mam dość jajek na twardo ! Zwykle jadam je ok 3 razy w roku, a tu kilka razy w tygodniu ! Ok 14 przyszła pora na lunch i poprzestawiałam obiad z lunchem i zjadłam pyyyyszną sałatkę owocową.Może trochę więcej niż powinnam, ale teraz czuję się najedzona, przede mną jeszcze obiad złożony z marchewki i jogurtu, no i to przeklęte jajko.....NIE ZJEM GO bo zwymiotuje ! o_O[/url]
-
Oj.. widzę że nie tylko ja przeżyłam małe załamanie.. :) Mi wprawdzie się słabo w ogóle nie robi, nie odczuwam głodu ani nic takiego ale..
1) piję za mało wody mineralnej.. około 4 szkl. dziennie.. więcej nie mogę a w diecie pisze że trzeba pic ok. 2litrów!!
2)zamiast sałatki ugotowałam kompocik z jerzyn,porzeczki,truskawek i jabłka- i posłodziłam.. kurcze.. no bez smaku był..
3) zjadłam cały jogurt 400g a chyba powinnam mniej
4)nic dzisiaj nie ćwiczyłam!! nic a nic.. wrrr zła jestem na siebie..
Dobrze że dobrze ZNOSZĘ JAJKA (hehehe) ale za to ja nie mogę patrzeć na sałatę.. cieszę się że jej nie było dzisiaj..
Trzymaj się Btx i nie daj się.. ja już mam około 2kg mniej.. więc wytrwam bo moim zdaniem się opłaca..
-
ech, ja też jogurt zjadam cały, ale jesli się go przeleje do szklanek to będą akurat 2 lub 3.Dziś juz się lepiej czuję, marchewka na sniadanie byla ok.Wciąż czuję pewną odraze do jajek, ale jak się zastanowię to bedą mi one przeszkadzały w połączeniu z brokułami.Same ujdą.Po przedwczorajszym obiadzie mam odrazę do gotowanych brokuł, jadłam je z zatkanym nosem :P.Muszę je czymś zastapić- może ogórkiem ? tez nic wczoraj nie cwiczylam, udałam sie tylko na 20 minutowy spacer, a dzis po lunchu planuje pojechac rowerem do babci (ok.7km w jdna strone).Najgorsze jest to,że to ostatni tydzień wakacji i chetnie udałabym się na wszelkie spotkania towarzyskie :D. W sobote moja klasa ma organizowac ogisko konczace wakacje, jesli wypali to chyba przerwę wtedy diete. 10 dnia. Jeśli zaś ognisko nie wypali to i tak przerwę ją w poniedziałek (12).Po pierwsze dlatego,że z pewnoscia po rozpoczeciu roku gdzieś się udamy, a po drugie dlatego,że we wtorek nie zamierzam jeść jajka w szkole :D.[/url]
-
A co do twierdzenia ze kopenhaska ma na celu trwałą poprawę przemiany materii i zawsze skutkuje, to musze niestety przyznać że moja przemiana materii była zdecydowanie lepsza przed rozpoczeciem diety :]
-
no właśnie ja kiedyś chciałam zastosowac kopenhaska ze wzgledu na ta poprawe przemiany materii ale bałam się że sie umecze bedzie jojo a przemiana materii sie nie poprawi wiec zostałam przy moim tysiaku ale nadal mnie korci sprawdzic czy z tą przemiana materi to prawda :roll:
-
Ja jednak też wolę zostać przy miom sposobie. Strasznie cierpisz. Żal mi cię. Ale to minie. Jeśli przeżyłaś już tyle i odmówiłaś pizze to nic cię nie zatrzyma...
-
Jak zakończę dietę to powiem wam jak z tym moim metabolizmem.. Jak na razie schudłam 4kg :) Ale waże tyle tylko z samego rana zanim jeszcze coś zjem.. więc to takie naciągane troszkę..Trzymaj się!! ja wcinam rybkę teraz :)
-
Spóźnione- "smacznego" ;) dziś jest dobrze, wcale nie czuję głodu (nie mów hop...;) ), tylko wycieczka rowerowa do babci się nie udała bo pogoda płata figle. Mimo to pojeździłam pół godziny na rowerze. Obawiam się troche jutrzejszego wieczoru bo spotykam się z koleżankami i trzymajcie kciuki by,mimo przewidywanego namawiania na piwko (tylko jedno, malutkie z sokiem) udało mi się poprzestać na wodzie mineralnej ;) Ale jezeli będzie tak dobrze jak dziś, nie będę głodna i nie będą mnie juz kusiły smakowite zapachy to przewiduje że się uda. Tylo wciąż nie moge pozbyć się ochoty na coś słodkiego :roll: ;)
-
Ja ogólnie tak sama z siebie to nie mam ochoty na nic "dodatkowego" ale jak już zacznę zd dużo myśleć.. co ja bym zjadła, a kiedy będę to już mogła zjeść a ile to ma kalorii, a czy to na prawde tak duzo.. jejku.. a na dodatek mam taką schizę żę codziennie przynajmniej 2 razy przeglądam taką grubą książkę kucharską i czytam wszystko włącznie ze składnikami..sposób przyrządzenia.. no nie wiem o co chodzi ale po prostu muszę to robić bo inaczej poszłabym się najeść.. tylko u mnie wody znów mało.. jakiś marny litr..
-
Proana - a ja się chyba uzależniałm od wody :P
Właśnie kończę dzisiejszą drugą butelkę 1l, chociaż wcale nie chce mi się pić! :wink: Moze pij małymi łyczkami, to będzie łatwiej? Albo przez rurkę?
PS. Btx i Proana - możecie napisać coś więcej o tej diecie?
(hehe, ciekawość prowadzi do piekła :P:D)
-
Niżej masz link do mojego bloga tam jest cała dietka rozpisana :) albo wpisz "dieta kopenhaska" w google.Ale jeśli nie masz za dużo do zgubienia to nie polecam. I to zależy też ile masz lat bo to raczej nie jest zdrowa dieta :( W każdym razie ja już zaczęłam i trudno.. teraz muszę wytrzymać.. A bardzo Ci dziękuje za pomysł ze słomką!!! Właśnie mi się przypomniało że ja kocham pić przez słomkę wszystko!!! Na prawdę dzięx!!!
-
szósty dzień ! Jakoś idzie, może troche mozolnie ale idzie :) wczoraj na tym rowerze sie przeziębiłam i teraz troche kiepsko się czuję. ale przynajmniej mam wymówkę by nie pić piwka - powiem że jestem na antybiotykach :P. tez ciągle myślę co bym zjadła ale ze słodyczy - np. takiego bounty, albo w ogóle kawałek czekolady ^^. No..nawet banan by mi wystarczył.Kurcze dziś w spisie jajka.....o nie ! nie dam rady ! myślisz ze gdybym zamiast nich wypiła dwie szklanki mleka byłoby ok ? Nie wiem, mleko, ser, cokolwiek ale nie jajka ! ;(
Jutro może być ciężko bo na obiad- NIC :P
OKAY- cos więcej o diecie ? to, co nalezy jesc w czasie kolejnych di bez problemu znajdziesz w necie.Oprócz tego potrzeba mnóstwo silnej woli, samozaparcia i nadwagi.Jesli wytrzymasz pierwsze 3-4 dni, to dalej jakoś pójdzie :)
-
P.S no i woda przes słomkę....też od tego zaczynałam :D. Waga zaś wskazuje 58 kg czyli tyle ile było przed wakacjami, ale wydaje się to być niezbyt stabilne :P
-
ok, na spotkaniu udało mi się poprzestać na wodzie mineralnej, choć musiałam wyjawić dziewczynom przyczynę :/. Wciąż się kiepsko czuję w wyniku przeziębienia i jestem głooodna :P A jutro tylko herbata i kawałek mięsa ! Dziś mama upiekła taką mięciutką pachnącą babkę drożdżową z dżemem, Boże tak chętnie bym ją zjadła ^^ Jakoś się trzymam, ale prawdopodobnie zakończę to w sobotę wieczorem bo planujemy wyjście do klubu, ale tym razem w celu dobrej zabawy a nie zwykłej rozmowy także wypadałoby wypić piwko :] A skoro planowałam to zakończyć w poniedziałek rano (zjadłabym przynajmniej płatki przed rozpoczeciem roku) to tylko 1 dzień różnicy :P. Zresztą nie schudnę na tyle żeby było to widoczne, a przemiany materii wcale mi ta dieta nie poprawia.Ale skoro się zaczęło należy skończyć, nawet jesli 3 dni wczesniej :P. Tak więc póki co kontynuujemy zmagania z kopenhaską :)
-
Ja wczoraj wypiłam herbatkę z cutryną i miodem.. byłam tak przemarznięta że nie mogłam już... ale dietę kontynuuję dlaej i nie przerwę !! Schudłam już 5kg i mnie to troszkę martwi czy nie za dużo.. co o tym sądzisz? A najgorsze jest to że od tygodnia się w ogóle nie załatwiam.. i już nie wiem czy nie urzyć jakichś tabletek przeczyszczających bo masakra :?
-
Ja też piłam wczoraj herbatę z cytryną, bo przemarzłam, a dziś czuję się fatalnie.Też mam problemy z przemianą materii która powinna byc przecież lepsza....nie wiem, to powinno wrócić do normy gdy zaczniemy normalnie jeść.Kurcze znalazłam się w naprawde trudnej sytuacji, jest mi słabo, jestem przeziębiona i poważnie myślę o przerwaniu :( Z jednej strony dopinguję się że byle do soboty, ale z drugiej jest ciężko.A lunch postanowiłam zjeść o 16, bo nie ma obiadu.No nie wiem, może dam radę, z pewnością drugi kryzys nadejdzie dziś wieczorem, a tu nawet nie ma jak się pocieszyć jutrem, bo jutro jajka :P.
eee...to pewnie pogoda bo leje i jest zimno.Mam ochotę na kanapkę z szynką i pomidorem, do tego gorącą herbatę.
-
No i przerwałam! Fizycznie czuję się lepiej, psychicznie nieco gorzej.Wcale nie pomagaja mi w tym docinki rodziny. Czułam się zbyt źle i zbyt wiele argumentów było za tym żeby przerwac.
Spadła odporność - przeziębienie, potrzebowałam sił żeby wyzdrowieć i móc bawić się w sobotę.
Na ustach zrobiły mi się zajady - z braku witamin. W tej diecie zdecydowanie brakowało mi owoców, bo normalnie zjadam na codzien 2-3 jabłka.
Planowałam przerwac w sobotę więc i tak już dużo bym nie schudła przez dwa dni. No a później jojo murowane.
Znacznie gorsza przemiana materii.
Zjadłam jabłko i dwa wafle ryżowe z serem i miodem, popiłam to kubkiem mleka i czuję się o wiele lepiej.Przede wszystkim ciesze się że jutro nie muszę jeść jajek :]
Powodzenia ProAna, trzymam za Ciebie kciuki ! I gratuluję siły i wytrwałości!
Chyba mieliście rację, ta dieta nie jest przeznaczona dla nastolatek, a już na pewno nie dla tak słabych jak ja :) dziękuje wszystkim za wsparcie :*
-
chętnie bym spróbowała , pewnie schudłabym te 4kilo i miałabym dietkowanie z głowy ale jestem jeszcze na to z amłoda..zdecydowanie..mama by mi nie pozwoliła na pewno na coś tak drastycznego :roll:
-
Jejku.. to teraz sama będę.. ale wiesz jak już miałaś takie kłopoty ze zdrówkiem to dobrze że przerwałaś.. gdybym ja tak miała to też bym przerwała tymbardziej że dzisiejszy dzień był na prawdę wyczerpujący.. Mam nadzieję że u Ciebie wszystko wróci do normy i będzie chociaż troszkę widać efekty tej diety bo przecież tydzień wysiłku nie mógł pójść na marne!! Tylko teraz pamiętaj.. nie korzystaj z tego że już po kopenhadze i teraz można się opierniczać :P !! Wskakuj na jakieś 1200 czy ile Ci tam pasuje i Nas tutaj wszystkie odwiedzaj :)