-
W ogóle na technice u nas w szkole to uczymy się gotować. Za tydzień robimy koktajly a za tydzień jeszcze coś. Jest to fajna rzecz...:p
Dziś na obiad łazanki i zastanawaim sie czy mam je zjeść, a mam na nie wielką ochotę...
Mam już dość szkoły. Teraz cały czas są testy i kartkówki. Ja chcę wajkacje...
:cry:
-
ja na technice biore znaki i te wszystkie walnięte prawa :roll:
to jest takie nudne :?
-
Witam;*
fajna technike macie:D my teraz uczymysei o komunkacji drogowej;p bleeee glupie to jak nie wiem co;p
buziak;*
-
A ja za to teraz nie mam techniki :P Prawda sql wykańcza.. ja tam żyję od weekendu do weekndu :wink:
-
Dzięki wam bardzo za odpowiedzi. Naprawdę technike mamy super.
Właśnie byłam na spacerze. Fajnie było, a na pewno dużo kalorii poszło. A jutro trening siatkówki, który uwielbiam. Tylko żebym nie miała znowu zakwasów... :wink:
Mam walniętą nauczycielke w-fu. Zauważyła że schudła i przed całą klasą zaczęła gadać:" Klaudia, żebyś ty anorekcji nie dostała. Jest to cienka granica między odchudzaniem, a anoreksją. Ja jej mówię, że wiem co robię, a ona jak glupia gada i gada. Nie mówiąc o tym, że cała klasa zwijała się ze śmiechu, a ja jak ta głupia słuchałam jej wywodów. No ludzie, czy ja wyglądam na anorektyczke, a po drugie odżywieam się odpowiednio i panuje nad sobą. Nie mam pytań... :wink:
-
no skąd ja to znam...te tekstyyy...-/
zawsze jak powiem że czegoś nie lubie, to odrazu "ty przecież NIC nie jesz.."
masakra czasem z nimi.
-
mi tak babcia codziennie pepla i podsuwa pod nos talerz z jedzeniem, ale zawsze odmawiam i się piekielnie o to wścieka :P
no, ale wiadomo jakie babcie są :roll:
-
To już babcine hobby podsuwac talerz pod nos wnuczusi nawet kiedy ta broni sie nogami i rękami :P
-
Dokładnie to samo, babcie starsznie rozpieszczają. Czasem mi się wydaje, że to ona mnie tak utuczyla. Kied byłam mała, to rodzice mieszkali z babcią, a babacia karmila mnie to słodyczami, to pełnymi miskami jedzenia. I tak mała Klaudusia utyła. Teraz jak babcia mieszka gdzieś indziej, jakoś tak chudne, ale jednak ta grubość została.
No, cóż, ale taka już rola babć.... :wink:
Jak ja nienawidze języka polskiego. Georgrafi też, ale polak to juz najbardziej. Pisaliśmy dziś CV. Nic ciekawego i zawsze są takie nudy, że spać można.... :x
Jutro piątek,a potem weekend. Wreszcie. To był męczący tydzień. Nie mówiać już o tym co będzie. Ale przezyjemy. Stwierdzam, że jeżeli takie trudności wytrzymuje z odchudzaniem to już wszytsko wytrzymam. Moja silna wola się bardzo, ale to bardzo zwiększyła. No wcześniej była mizerna, albo wcale jej nie było.... :lol:
-
Witam;*
no jasne ze wytrzymamy wszystko bo silne jestesmy i damy z tym wszsystkim rade;D
buziak i udanego dnia;*