-
Nie wiem co sie ze mna ostatnio dzieje caly czas chce mi sie slodkiego (a na dodatek mama co chwile kupuje jakieś łakocie)... czy moge z dnia na dzien zwiekszyc dawke o 200kcal? z 450 (bo niestety tak ostatnio jadlam) na 650?;/ kurcze zaczyna mnie to dobijac... waga stoi ja jem coraz mniej a jak juz cos zjem to mi sie wszystko wybrzusza i mam wrazenie ze moj brzuch jest przeogromny a do tego ta dolna czesc za zadne skarby nie chce zejsc :cry:
Co ja mam robić? :? :(
-
Naprawde dziewczyny jestescie WIELKIE!!! dzieki za wsparcie i za to ze mnie odwiedzacie :?
Był napad i kibel...;/ kurde mama kupiła piernika i jakies wafelki...;/
a juz bylo tak pieknie... :(
-
Suszona nie załamuj się :( :evil: nie wolno, trzeba się wziąść w garść i nie dać słodyczom, jak masz na nie ochotę to zajmij się czymś nie myśl to pomaga. Trzymaj się kochana
-
popatrz jak duzo juz schudłaś!!!! to co Ci teraz zostało do zrzucenia to juz prawie nic w porównaniu z tym co było!! Weź się w garść i popracuj jeszcze 3-4tygodnie. przecież to wcale nie tak długo!! dasz rade
-
Dziewczyny ja czasami naprawde juz nie moge... jak prosze mame nie kupuj, albo jak juz kupujesz to albo zjedz albo chowaj... a nie ona nie dosc ze kupuje duzo, drze sie na mnie ze wygladam jak anorektyczka zostawia wszystko na wierzchu, to na dodatek jak ja juz nie wytrzymuje i mam ten cholerny napad to sie ze mnie smieje! o tatcie juz nie mowie... normalnie zero poparcia i zrozumienia w domu... od jutra nie wchodze do kuchni :cry:
-
wiesz co ja tez nie mam poparcia :cry:
moja mama tylko mi przycina a nie robi nic zeby mi pomoc
dzisaij az dwa razy dała mi do zrozumienia ze jestem gruubbbaa :cry:
a wiecie co? ja chyba jestem jakas nienormalna bo wczoraj przez caly wieczor zastanawiałam sie skad wiadomo ze woda nie ma kcal, i jeszcze tak sobie pomyslalam ze jesli ma jakies kalorie a ja pije to zaczne tyć!
ja chyba jestem jaks chora i porabana jak mi takie rzeczy do głowy przychodza iedy powiedziałam o tym babci to powiedziała że powinnam sie skonsultowac z psychologiem :(
i jeszcze mam takie dziwne mysli ze jak widze cos kalorycznego to sie boje tego dotknac że potem jak doy\tkne np. palcem do ust to te kalorie mi wejda do buzi i przytyje :cry: :cry: :cry:
-
to sie chyba juz leczy... :roll:
-
Magdullusia ja tak mialam z musli, ktore uwielbiam! Odstawilam, bo jak moge jesc cos co ma w 100g az 340kcal! Ale ja sie z tego sama smieje i teraz jak juz jem to bardzo malo... Ale ja tez tak mam ze mam ochote na cos slodkiego to nie zjem kawalka i nie pojde sie zajac czyms innym tylko musze zjesc wszystko bo to juz dla mnie zmarnowany dzien diety
-
eś kurde jak to powiedziałam mamie to co wam napisałam to powiedziała ze jak jestem takim niedowiarkiem to mam sobie sama isc i jakos policzyc te kalorie
-
nie martw sie woda nie ma kcal:)
w sumie to to jest ciekawe no ale zawierzmy ludziom i przyjmijmy ze nie ma hehe:)