ja zawsze do szkoły biorę wodę niegazowaną:D i do tego czasami jabłko a czasami inny owoć ( mandarynka, nektarynka itp)
Jakoś tak w szkole nie mam ochoty jeść. Ale to pewnie dlatego że jem bardzo sycące śniadanie :twisted:
Wersja do druku
ja zawsze do szkoły biorę wodę niegazowaną:D i do tego czasami jabłko a czasami inny owoć ( mandarynka, nektarynka itp)
Jakoś tak w szkole nie mam ochoty jeść. Ale to pewnie dlatego że jem bardzo sycące śniadanie :twisted:
heh no tak :d ale masz fajnie :D chociaż ja do szkoły zaaawsze ale to zaaawsze biore 1.5 litrowa wode i rogala croissanta :lol: ale ja je uwielbiam!! :D są pyszne!! i chrzanie to że mają 280 kcal :lol: zawsze sie mieszcze w 1500 :lol:
a ja mam problem z tym drugim śnadaniem, ponieważ nie chcę żeby rodzice wiedzieli że jestem na diecie. A mama mi robi kanapki do szkoły ;p Ale w tym problem że zawsze mi daje normalną białą bułkę z szynką masłem itp... ;p czy powinnam koniecznie spróbować coś z tym zrobić? np. wmówić mamie że wole czarne pieczywo, którego prawdę mówiąc nigdy nie lubiłam ;p
Najlepsze rozwiązanie to powiedzieć rodzicą o diecie ( przynajmniej mamie).
Będzie wiedzieć że sie odchudzasz i nie ździwi sie jak będziesz stawała sie coraz chudsza.
Naprawdę warto powiedzieć o diecie...
albo jesli naprawde nie chcesz jej o tym mowic lub wiesz ze ona napewno jest przeciwna taki rzeczom to powiedz jej ze mozesz sama sobie robic sniadanie...
Powiedz mamie że się odchudzasz,PRZECIEż JAK SCHUDNIESZ TO I TAK ZAUWAżY! ale zaznacz ze robisz to zdrowo, zeby sie nie martwiła:) a kanapki rób sama jak to powiedzxiała kimmy6 ;)
Co do tych kanapek to jest niezły pomysł, ale ja jestem strasznym śpiochem i zanim zwlekę się z łóżka to ona już przychodzi do pokoju z kanapką ;p ale cóż dieta wymaga poświęceń więc spróbuj stawać wcześniej a dzisaj wieczorem poqwiem że chcę sobe robić sama ;p
A co do powiedzenia jej o tym to powiem jak zauważy... ;p
Dzięki za pomoc :)
NMZC polecamy sie na przyszłośc :wink:
Dzień 2
wpadka- nie zaliczona
ilość kalorii-1051 (dokładnie o 149 za mało, chociaż ten jeden raz mam za mało kcalorii-pewnie na tym jednym razie się skończy :wink: )
ćwiczenia- hehe były, a jakże... :D
A tak coś z dnia dzisiejszego to: Ała, moje stopy!!!! Ubrałam sobie dzisiaj klapki, takie w szpic na maleńkim obcasiku, no i teraz mam calutkie stopy w blazach... Już myślałam, że nie dam rady wrócić do domu, ch****nie bolało i nadal boli :cry: Co ja mam z tym zrobić?? Ja musze jutro jakoś do szkoły dopełznąć...
To co ja będę wyprawiać to nawet strach się bać, zwłaszcza, że nigdy więcej niż 3 kilo nie udało mi się schudnąć, ale teraz jak wchodze na to forum, szukam swojego tematu i widze ilu do mnie zaglądnęło osóbek to dostaje takiego kopa, że no musi się udać :!: TAK WIĘC DO WSZYSKICH DZIEWCZYN TYLKO OBSERWUJĄCYCH TEMATY: :!: ZAKŁADAJCIE WŁASNE I DO ROBOTY, COŚ W TYM JEST BO NAPRAWDE ŁATWEJ WYTRWAĆ :!: albo przy najmniej dołączcie do mnie :wink:
U mnie w szkole sklepik też jest bardzo dobrze zaopatrzony-bułeczki, drożdżóweczki, batoniki ALE jabłka i jogurty też są, i nawet herbata zielona jest, różne smaki...
Muszę chyba w wodę mineralną do szkoły zainwestować. Do tej pory nie brałam bo to dodatkowy ciężar :x
lloll-proponuje pogadać z mamą, powiedzieć, że chcesz trochę schudnąć zmieniając nawyki żywieniowe m. in. zastępując jasne pieczywo na ciemne. I możesz sobie kanapki robić wieczorem, na noc do lodówki a rano do torby i fru do szkoły
DZIĘKI WSZYSTKIM ZA TRZYMANIE KCIUKÓW!!!
Mnie forum tez ogromnie motywuję:D naprawde jest o wiele łatwiej kiedy tyyyle osób sie wspiera mający podobny kłopot :) poza tym uwielbiam łazic po postach innych odchudzających sie i pisac:D