Ja nie umiem planować posiłków... :roll: Jem to co jest pod ręką no ale w miare się nadaje do diety...
No i mamy początek weekendu :D
Wersja do druku
Ja nie umiem planować posiłków... :roll: Jem to co jest pod ręką no ale w miare się nadaje do diety...
No i mamy początek weekendu :D
Aż, się dziwę, że mnie do niczego nie ciągnie :twisted: Zjadłam obiad, koniec, nie muszę się dopychać :twisted: Dzisiaj pójdę się zważyć do mamy do pracy :roll: I był występ i poszło bardzo ładnie, podobało się nawet ambasadorowi :D A potem była degustacja... Oparłam się! Wzięłam tylko łyżeczkę od herbaty zapiekanki, którą sama zrobiłam :wink: Dodam do tego ten sos rano i policzę za 100kcal, bo to było dosłownie tylko oblizanie naczynia, bo wszystko zjedli :D No, a ja w końcu chciałam wiedzieć czy dobre :D Nie bardzo wiem, bo połowy składników w tym nie było już, no ale ta łyżeczka zawsze :D Jadłospis uległ małej zmianie, ale tylko tycio :P Od 3tyg. jem około 1000kcal i raz w tym czasie około 1500
:oops: Ale widzę efekty już chyba :twisted: Zdrowotnie raczej średnio... czy okres trwający jeden dzień, już od pół roku to normalne? :roll: A dzisiaj jadłam:
- 2x jajko-180kcal
- Sos+ oblizane naczynie-100kcal
- 2x bułka sojowa- 250kcal
- brokuł-100kcal
- surówka- 200 kcal
- kiełbaska- 170 kcal
I jest 1000! Muszę pojeść trochę tego mięsa... niestety jak chcę wrócić do pełni sił :roll:
I lecę do solarium... i się zważyć... i robić porządek, ciao!
Hmm... raczej z tym okresem troszkę nienormalne... A od kiedy masz tak wogóle okres? Bo na początku zawsze jest trochę komplikacji... Musi się organizm przyzwyczaić :)
Ja mam już jakieś 4-5 lat i wciąż mam problemy z nieregularnością. Czasem trwa 2 dni a czasem 2 tygodnie... Czasem jest co 2 tygodnie a czasem co 3 miesiące... :/
No za jakiś miesiąc miną 3 lata, z tym, że do tej pory, a inaczej przed dietą, był w miarę regularny, 3-4 dniowy i że tak powiem-akuratny :roll:
Chciałam sobie kupić plusssz z magnezem i jakieś witaminki :) Powinno być lepiej :) Stanę za 1,5h na wadze, odejmę 1 kg (pół za ubrania i pół za to, że nie na czczo, a trochę żarełka było) i zobaczymy ^^
Wiesz co... Mi ginekolog poradziła żelazo :) Biofer. Może spróbuj? Nie drogie jest.
Biofer powiadasz? ;> A ile kosztuje? Bo może jutro poproszę mamę, żeby mi kupiła :)
Ojjj... Ja też mam problemy z okresem... :( Podobne jak Courtizzle, a u lekarza jeszcze nie byłam. Ech... A ten ona tylko z Tobą rozmawiala i pytała, czy tez badała?
Waga wskazała 64,7 :shock: Jedząc równy tysiąc, a raz nawet więcej :shock: Schudłam więcej niż przy samych warzywach :shock: Ważona w ubraniu i nie na czczo :shock: Czyli pewnie ważę mniej niż 64 :shock: Więc wpiszę 64 :twisted:
W jakim czasie i ile schudłaś ? :)
Od sierpnia 2006 do teraz, z 72kg do 64 ;)