i jak tam ci idzie :?:
Wersja do druku
i jak tam ci idzie :?:
a schodze coraz bardziej z kaloriami.... ;) takze faza wstepna juz jest podjeta i idzie niezle ;)
codziennie 200 kcal mniej az dojde do 1500, a potem co 3 dni zmniejszamy o 100kcal az dojde do 1000.... zastanawiam sie jak dlugo wytrzymam.... mam nadzieje, ze dlugo ;) a przynajmniej do świąt ;) a potem chyba bede musiala sobie troche odpuscic... ale mam nadzieje, ze niewiele wiecej.
a moj cel, to jak juz pisalam, 48 !!!!
no to nie ma co tylko zyczyc powodzenia :D
Zuki- z tymi ćwiczeniami to troche źle, bo aktualnie mieszkam w bardzo malym mieszkanku i nawet zorganizowac sobie nie mam co i jak... ale postanowilam ćwiczyć ile sie da na wf-ach w mojej szkółce, bo wczesniej to olewalam.....
ale mimo wszystko po tyh wakacjach i tak sie czuje z siebie dumna..... bo jakies 2 tyg temu widzialam sie z moim przyjacielem po jakich 3 miesiacach i mnie tak zmierzył wzrokiem i zapytał: "China, ty schudlaś??" ojjjj dla takich chwil naprawde można sie meczyc :D
Hm.... Wiem jak to jest. Aktualnie zajmuje pokoj brata, a tu sie pajacyki ledwo robi :? Tak czy siak życzę Ci powodzeni i mam nadzieję, że uda Ci się dojść do celu ;)
no wlasnie, no wlasnie;)
ja mieszkam w pokoju Z moim bratem, wiec jest jeszcze gorzej.... a mieszkamy w bloku, bo w Krakowie to tylko ucze sie w LO.... jakbym uczyla sie w mojej miejscowosci, to mialabym o wiele lepiej, bo dosc duzo miejsca mam kolo domu.... ale coz.... jakbym byla w domu, to pewnie mama by mnie samymi tłuszczykami napychała;)
coś za coś :D
:) a jak dzisiaj?
Nie jedz mniej niż 1300. Jesteś nastolatką, 1000 jest dla dorosłych.
lilac ma racje dojrzewasz i potrzebujesz wicej kalorii pozdrawiam i 3mam kciuki