Ja ide ćwiczyc a potem oglądam w tv "królestwo niebieskie" z Bloomem :mrgreen:
Wersja do druku
Ja ide ćwiczyc a potem oglądam w tv "królestwo niebieskie" z Bloomem :mrgreen:
a mi coś nie bardzo idzie :( no ale nie będę się poddawać :D
MakeMeHappy grunt to się nie poddawać i walczyć do końca :D Żeby się później nie żałowało dania za wygraną ;) Powodzenia :)
dopiero teraz idę ćwiczyć, bo tata mi majstrował w pokoju :roll:
Jak tam? :)
Ah.. Zawaliłam dziś. Pojechaliśmy do babci, bo w środę jedziemy do rodziny mamy...
Od początku:
Rano zaczęło się normalnie. Serek wiejski, herbatka, później 2 kanapki... a jak pojechaliśmy, to u babci było ciasto... głupio było mi odmówić, bo do babci jeździmy dwa razy do roku :oops: później, jak wracaliśmy i czekaliśmy na prom zaczęłam być strasznie głodna, bo nie zjadłam obiadu. I wtedy mama wyciągnęła 2 tabliczki czekolady... :evil: czyli zjadłam po 2 rządki z każdej. :cry: Jestem na siebie taka zła... Ale nie będę się załamywać. Każdy ma prawo do pomyłek, prawda? :D
Od jutra już będę kontynuować moją dietę. Tym razem nie mam zamiaru się poddać! Szczególnie w środę, choć wiem, że będzie ciężko.
A co tam u Was? Jak weekend minął?:>
oj sroda bedzie okropna ale mam nadzieje ze przezyjemy...
u mnie dieta dobrze
dobrze ze sie nie zalamujesz. od jutra dalej dietka jakby nigdy nic i bedzie wszystko ok:)
pozdrawiam
Nie martw się... raz może się zdarzyć pozatym babci nie wypada odmówić ;)
Ja też dzisiaj jadłam ciasto :roll: ale za to na kolacje jogurt i spacer...
Będzie dobrze!!
Dzisiaj już wraca wszystko do normy :D Mama mnie rano kusiła, żebym się zważyła, ale stwierdziłam, że poczekam do grudnia xD Nie ważyłam się chyba od miesiąca 8)
Na śniadanko płatki z jogurtem
Obiadek: talerz zupy ogórkowej i kromka chleba żytniego
Na drugie mama zrobiła racuchy :? Trochę mi się to nie widzi, ale będę musiała zjeść, bo stwierdzi, że przeginam i będzie we mnie wpychać co chwila coś innego :evil:
Macie jakieś sprawdzone dania obiadowe? Bo mam warunek, że będzie to, co chce, ale musze dać przepis. Mam nadzieję, że mi pomożecie :twisted:
jest pełno stronek z takimi przepisami lub w czasopismie "Superlinia" i zważ sie przynajmniej bedziewsz wiedziec jakie są efekty diety(m oże zmienisz trackera ;) )
ok, to poszukam sobie tych przepisów :P
Jakoś nie chce mi się ważyć. Może boje się, że się załamię :] A jesli już to w przyszły poniedziałek, bo teraz mam okres :?
Ja 1 :)
Huh, właśnie wróciłam ze spaceru z psem. Wyszłam o 15:40 :D tylko zastanawia mnie jedna rzecz... :| wyszłam sobie w bluzie i polarze, kapturku i było mi zimno, a koło mnie przeszedł jakiś chłopak w cienkiej bluzie i to w dodatku rozpiętej O.o Czy ja jakaś dziwna jestem? :o
Wieczorkiem napiszę jeszcze mini raporcik z dzisiejszego jedzenia :D
Pozdrawiam
Ja dziś wychodze ze szkoły:kurtka taka jesienna,chustka na szyi,glany.
A chłopaki na krotki rękaw.
Noramlnie gęsiej skórki dostałyśmy z kumpelami :)
Nie jestes nienormalna bo nam też rano dupki obmarzło i jak wyszłam to to samo ;)
Uspokoiłyście mnie :D U mnie też chłopcy latają po szkole i na polu w podkoszulkach, a ja zamarzam :shock: Oni jacyś inni są :D
Właśnie jem kolacyjkę. A dzisiaj to jadłam tak:
śniadanie: płatki z jogurtem - 181 kcal
II śniadanie: jabłko - 78 kcal
obiad: zupa ogórkowa, kromka chleba żytniego, racuchy [:x], kawa - koło 450 kcal
kolacja: kanapka z serkiem i pomidorem, tost pełnoziarnisty z serkiem Turek Figura ogórkowym, herbatka - 161 kcal
RAZEM: około 850 kcal :|
Byłam pewna, że ponad 1000 kcal, bo się najadłam, a tu niecałe 900 :?
Ah... środa się zbliża coraz większymi krokami. Jadę do cioci, a ona zawsze jakieś ciasto, dobry obiadek... macie ten sam problem? I jak się powstrzymujecie od zjedzenia kolejnego/pierwszego kawałka?:>
To jak Cie beda zachecac do ciasta, to powiedz ze przyjechalas w odwiedziny, a nia na ciasto!
O!
I siedz jak najdalej od niego :)
Ja sama nie wiem jak dzis powstrzymalam sie od tweestera.
To był cud w supermarkecie! :D
Dzięki :D Mam nadzieję, że tym razem się nie dam :twisted: nie mogę się dać!
Właśnie jak na wakacjach pojechałam tam do rodzinki to przytyłam 5 kg... :roll: teraz nie będę się objadać :D
Kroopka galny rlz :) Właśnie sobie dzisiaj kupiłam :)
no nie daj sie i pamiętaj że bedziesz sie ,musiała przed nami spowiadac -.-
Madziak666 gratuluje zakupu :twisted:
psychojadek pamiętam, pamiętam :D I będę sobie przypominać, za każdym razem gdy będę chciała zjeść kawałek pysznego ciasta cioci :roll:
Dzisiaj nie ćwiczyłam, bo miałam sporo nauki... i zastanawiam się czy jutro iść na aerboc :? chyba jednak pójde, bo jeszcze będę żałować.
Dobranoc :*
Ale czemu ty nie zjadasz nawet 1000 kcal?! :shock: To niezdrowo!!!
Powinnaś jeść koło 1300-1400 a nawet 1500 kcal. Bo zapotrzebowanie to około 2000 kcal!
A tu ledwo 900! Co to ma być?!
Wiem, wiem... :oops: ciągle sobie mówię, że będę jeść więcej, ale jak przychodzi co do czego, to się boje, że zjadłam za dużo... a jak później liczę te kalorie to wychodzi mało :?
Dzisiaj musi być przynajmniej 1000kcal. Musi :!: :D
Trzymamy za słowo :!: ja zawsze odchudzałam się tak że chodziłam wciąż głodna tym razem do tego nie dopuszczam i jak na razie to nie mam napadów :)
Mój program poprawy rozpoczynam od większego śniadania. Zawsze było to około 200 kcal, nawet nie całe, ale dzisiaj było tak:
- chleb żytni Schulstad z serkiem białym
- chlebek pełnoziarnisty z serkiem Turek ogórkowym
- jogurt naturalny Danone z ziarnami zbóż
- czerwona herbatka :D
RAZEM: 311 kcal
Jak dotąd ja też nie miałam napadów. No, oprócz tej wpadki w niedziele :P ale głodna nie chodzę :twisted:
zaraz wychodzę do szkoły, kończe po 16, później aerobic, a po powrocie do domu czeka mnie parę godzin przekładania rzeczy ze starych mebli do nowych :)
Trzymajcie się :wink:
No i ładnie :)
Jednak z aerobicu nic nie wyszło :( Tak mnie brzuch bolał, że nawet ze szkoły wyszłam wcześniej.
Powiedziałam wczoraj mamie, że muszę jeść więcej i dzisiaj zrobiła tzw. wianuszek ryżowy. Czyli ryż, kukurydzę, paprykę, ogórki i mini-kawałeczki panierowanego mięsa z kurczaka. Czyli jakieś 550 kcal :D Jeszcze w szkole 2 jabłka. Już zjadłam 950 kcal, czyli wydaje mi się, że dobrze :)
Oj... jutro środa... Z jednej strony się cieszę, bo zobaczę rodzinke i w ogóle, ale... to jedzenie :evil:
Co tam u Was? ;)
ciesze się że jeszc wiecej, ja przed chwilą zjadłam najlepszy owoc na świecie kaki jest przesłodziutki tylko pewnie ma dużo kcal :oops: oki zjem lekką kolacyjke :)
mmm..... rozmarzyłam się :twisted: chciałabym w końcu jakiś inny owoc zjeść, taki którego dawno nie jadłam, a tu moja mama tylko jabłka kupuje :x Właśnie wcinam jedno :) Za jakieś 30-40 minut kolacyjka. Może poćwicze, ale wątpię, ciągle mnie brzuch boli :evil:
No to raporcik z dzisiejszego dnia:
śniadanie: jak już pisałam rano 311 kcal
II śniadanie: jabłko 80 kcal
obiad: wianuszek ryżowy 560 kcal
podwieczorek: jabłko 80 kcal
kolacja: serek wiejski z brzoskwiniami, chleb żytni Schulstad z soją z serkiem 270 kcal
RAZEM: 1300kcal
Czyli jak obiecałam zjadłam więcej :)
A jutro wielka próba! Moja mama nie wierzy, że nie podjem ciasta... :? Teraz mam dodatkową motywację, aby trzymać się z dala od słodyczy :twisted:
Pozdrawiam :)
powodzenia :) niech moc bedzie z Tobą :P
Dzięki. :D
Nowe meble pojawiły się w pokoju! Teraz czeka mnie przekładanie rzeczy :) Przynajmniej będę coś robić. Bo od paru godzin siedzę bezproduktywnie przy komputerze :evil:
Ide zrobić sobie herbatkę i do roboty :!:
Trzymajcie się ;* nie dajcie się jutro babciom/ciociom/ innym :twisted:
Dobranoc :D
No ładnie ci wyszły te kcal i tak trzymać!! :)
Powodzenia jutro w NIEpodjadaniu ciasta :)
Przyda się :roll:
No to na śniadanko tak:
- chlebek Schulstad żytni na miodzie, 2 kromki, z Turkiem Figura z ogórkiem
- serek wiejski Piątnica z miodem
- kawa
RAZEM: 331 kcal
Za chwilkę do kościoła i do rodzinki :twisted: Ale dzisiaj się nie dam :D Wy też nie :!: Powodzenia ;)
No i ładnie :)
Ja tam zaczynam od dziś dietke ostrzej niż wcześniej :)
psychojadku, tylko nie za ostro :!: :D
A ja sobie siedzę u kuzynki i jeszcze się do ciasta nie dorwałam! 8) zjałam tylko 3 kostki czekolady :oops: i udaje się na spacerek :P
nie podjadajcie! ;)
wiecie co ja odkad jestem na SB nawet nie mam ochoty na czekolade czy placka... :shock: :twisted:
pieklam ostatnio i sobie tak pomyslalam "matko jak ja sie opre...?" (placekk Prince Polo- jest przepyszny) ale jak narazie jest super... odpukac
No, to oby tak dalej :D Ja pochłonęłam kawałek sernika... :oops: ale malutki :]
A co tam u Was?:>
Mnie namawiali na ciasto, jakies 10 minut temu :P
Ale powiedzialam ze jestem tu w gosci a nie dla ciasta i juz nic nie mowili.
Maly kawaleczek serniczka nie zaszkodzi, ja tak mysle.
Ale obiecalam sobie ze do Bozego Narodzenia nie zjem zadnej slodyczy i jak mi sie to nie uda to sie na sobie zawiode.
Poza tym mam problemy z cera a pani dermatolog powiedziala ze moga byc spowodowane wlasnie jedzeniem slodyczy, tak wiec, powiedzmy ze nie mam wyjscia :wink:
moja kolezanka ma uczulenie na slodycze...
ja mam teraz ochote na placka... :evil:
nie dam sie nie dam nie dam nie dam... :evil: