Na mnie najbardziej dziłają warzywa na patelnię, brokuły, kalafior, ciemne pieczywo,jajka.Ogólnie to jestem osobą którą tylko węglowodany nasycą, a wcina masę białka :wink: I chodze głodna :wink: :lol:
Wersja do druku
Na mnie najbardziej dziłają warzywa na patelnię, brokuły, kalafior, ciemne pieczywo,jajka.Ogólnie to jestem osobą którą tylko węglowodany nasycą, a wcina masę białka :wink: I chodze głodna :wink: :lol:
Heh a ja gdy zjem np. produkty jak serek twarogowy, gruszki, pomarańcze, jajka, płatki z otrębami granulowanymi, to też potem jestem nasycona na długo:D
Jak wetnę(xD) coś co się składa praktycznie z samych węglowodanów to niestety zaraz mam ochotę wcinać następne:D
a ja w ogóle nie orentuje sie ci ile czego ma!!!
A ja mam zowu na odwrót. Jak wtronię jakiś chleb, ryż czy makaron to jestem nasycona,
za to pomarańcze i inne owoce to sycą ale tylko na chwile :P
Heh, a ja w sumie nawet jak jestem nasycona, to myślę o jedzeniu. :/
Po prostu lubię jeść, totalny żarłok, co się opycha dla smaku(jestem uzależniona :lol: ). Muszę się zmienić. Obiad dopiero za 2 godziny. :P Ożesz!
No nic! Piję mineralkę i poradzę sobie. :roll:
ja mam tak samo...
nie lubie niedziel- obiad mam o 10-11 bo mama nie ma co robic..;/ ja jak gotuje to na 15 jak wroci z pracy a ona nie ma spania i zaczyna robote o 8
Znam ten ból. Moja to cały czas coś robi. I ciasta też.:(
Teraz wręczyła mi 3 pomarańcze w misce, wiem, że nic by mi nie zrobiły jakbym je zjadła, ale ćwiczę silną wolę, obiad za pół godziny, więc nie ma sensu. Pomarańcze obrałam(właśnie pokazowo wyrzucałam obierki xD), wsadziłam to torebki i ukryłam w szafce w biurku. Przynajmniej mam już zaplanowaną kolację, zjem je i trochę serka wiejskiego.
hehe to ja ide po sok bananowy:D:D:D:D
Sok bananowy...mmm pyyycha :D Serio, chyba najlepszy ;)
moja mama przywiozla ostatnio jakies 5 litrow (jakis gratis w pracy czy cos) i sobie popijam troche:)
Hmm musi być pyszny. Ja mam marchwiowy i piłam w południe, nawet może być, no ale bananowy lepszy:D
I zjadłam obiad. Pierś z kurczaka zmieszana z marchwia z grochem na parze.
Jeszcze wcześniej piłam ta mineralną, to czuję się meganapełniona. ;p
Ja zawsze piję mineralną przed posiłkiem. Mniej się zje.
No ja tak smao wlasnie robie, ale nawet jak czuje sie jakbym miala najwiekszy brzuch swiata to bym mogla zjesc duzo, po po prostu lubie X.x
teraz podczas odchudzania staram sie walczyc z tym grubasem(w sensie ze z uzaleznieniem :lol: ) zeby go nie bylo jak bede szczuplejsza i normalnie podchodzic do jedzenia.;p
Podziwiam takiej silnej woli, by zrzucić tyle kilosików na 1200. Gratuluję:) Ja bym nie wytrzymała na tej dietce:) Jestem ogromnym łakomczuchem :lol: Pozdro. Ja cały czas myślę o jedzeniu:D Ale trzeba walczyć, w końcu robimy to dla siebie.
Ja jadę na 1000 :D
Dodi: Witam:D Nie zawsze jest idealne 1200^^
mam gorsze i lepsze dni, czasami o jedzeniu nie myślę wcale i jem, bo trzeba:D
dzisiaj akurat bym coś zjadła ogromnego i ćwiczę silną wolę:D czuję intensywną woń jedzenia w domu, bo ktoś robi gulasz:P
A widzisz, niektórzy tutaj mają nawet tysiaka jak Aneurysm, to już dopiero jest silna wola :D
Prosze, naładuj mnie Twoja silną wolą, bo ode mnie uciekła :( Chilp :(
hm.. ja jade cały czas na tysiaczki, od święta zdarza mi się zjeść 1200 ale wtedy mam wyrzuty sumienia ;P
Oooo Pseutonimku widze zmiany na avatarze i tickerku. Teraz są takie mniej straszne :wink: :lol: Ja także lece na 1200 i chyba jest najlepsze. A co do myslenia o jedzeniu to ostatnio coraz mniej o tym mysle, ale ogólnie też :wink:
Agacishii silna wola od Ciebie nie uciekła, nadal jest z Tobą tylko zasnęła.:) Zbudź ją do życia, przecież tak świetnie poszło Ci z kilogramami, mało nadrobiłaś, ale potraktuj to nie jak udrękę tylko chwast wyrwany bez korzeni. :)
Najlepsze frykasy mogą wydzielać aromaty, smakować i wyglądać.
Ale czy nie lepsza jest woń sukcesu :lol: smakowanie uciechy i świetny wygląd? :P
Ze wszystkim sobie poradzisz! ;*
Mi sie nie chce liczyć kalorii... nie mam wagi do jedzenia wiec skąd mam wiedzieć ile zjadłam np. szpinaku z makaronem? :D
Undertwenty - hoho a czemu? to jakbyś zjadła 1500 to by była tragedia, jedź na 1200 cąły czas tak jest lepiej i mniejszy pan jojo:P
Ynkusiku - nie wiem mnie ten avatar przeraża, w sumie tych ludzi to ręce bolą^^
a jedzenie, hm po co w ogóle o nim myślimy?^^ trzeba to traktować jak podstawowy aspekt - jeść, by nie być głodnym.:D
Courtizzle - Też mi się nie chce, czasem można tak na oko, ćwierć paczki makaronu wsypać i wyjdzie, brat kupił sobie wagę kuchenną ale rzadko korzystam;]
pseutonim, to moja chora i zryta psychika ;/
niestety jedzenie jest zbyt wielka przyjemnoscia
niestety nas gubi...:(
Damy sobie z tym jedzeniem radę:D
oj widze, ze jestes pelna optymizmu Pseutonim :D i super, tak tzrymaj ;*
ajjj Twoje avatary rządza :D
dokladnie :lol:
No własnie? Czemu o niem myslimy :?: Przeciez jedzenie jest czynnościa taka jak na przykład kapiel. a o myciu się nie rozmyslam cały dzień :roll: :lol:
Ja mam 14 lat i waże 60kg chciałąbym schudnąć (tak jak wy) ok. 3-5kg niektórzy mi móią że jestem chuda ale ja tak nie uwarzam i trzymam za was kciuki aby sie wam też udało schudnąć :)
Monia my trzymamy kciuki za Ciebie;]
ie masz wzrostu?
Noo i kolejne dziewczę z Lublina.. A jeszcze niedawno myślałam, że jestem osamotniona - a teraz jakiś wysyp xD
a z Jarka jestem tylko ja:(
heh ja widziałam kilka osobek z poznania pyry kruluja :lol:
o moim miescie nikt nigdy nic nie słyszał:D
heh cos w tym jest ,ja sie przyznaje nie mam pojecia gdzie to jest
ojj duzo tłumaczenia:D:D:D:D:D
20 km od granicy czeskiej:)
aaaaaaaa to dobrze ze nie blizej bo by byl obciach gdyby sie okazalo ze niedaleko ;]
z czym obciach? nie czaje tego:D
Julix, Co do optymizmu - nie wiem co sie ze mna dzieje. Sprawdzilam z ciekawosci biorytm i na kazdej stronce mnniej wiecej jest emocjonalny stan krytyczny xD glupota. :D
Ynkus, haha dokladnie jedzenie jest jak kapiel. Myjmy sie zeby sie umyc, jedzmy zeby zjesc. :lol: A nie by sie nazrec xD :lol:
Monia, zakladaj watek.:P :D
Ptysiak, Uważam, ze chodzi o to, iz jako mieszkancy jakiegos miasta powinnismy ogolnie wiedziec co jest naookolo. :) :D
Wracając do diety, ten weekend mogę zaliczyć do udanego. :D
Ale za Chiny nie mam ochoty dziś ćwiczyć. Ale się przemogę i zacznę!
Praktycznei niby cały tydzień prócz poniedziałku wchodziłam na orbitreka, ale na krótko. :oops: xD
Tak sobie myślę, że chyba sobie nicka zmienię na jakiś wesoły, tylko na razie nie mam pomysłu. ;p