No przecież że jest fajne! :D
Wersja do druku
No przecież że jest fajne! :D
pewnie ze jest fajne
i wlasnie oto tu chodzi zeby bylo przyjemnie, bo przeciez co to za przyjemnosc chudnac jedzac cos czego nie lubimy? dieta powinna byc przyjemna;] o jeszcze bardziej mobilizuje
witam ! aaa tam mało zgrzeszyłas :P ja wczoraj wypilam pol kielszka szampana, bylam na balu karnawalowym w szkole i zabawa byla cudowna godizna tanca to 500 kcal mniej a ja tancowalam 5 godzinek :D zgadzam sie z poprzedniczą dieta powinna byc tez przyjemnoscią zeby czasami sobie pozwolic na cos ekstra inaczej to chyba odchudzanie doprowadzilo by do obledu :D
Hej, hej:*
No, ja uważam, że moja dieta jest przyjemnością^^
Na kolację miałam znów duuużo serka twarogowego ze szczypiorkiem^^ pycha, dzisiaj ćwiczyłam jakąś godzinę, heh.
Mam okres i mnie wkurza. Xx
No... iii ....dostałam czarny, opinający się na brzuchu, tak stanowczo za mały jak na mnie sweter.. dobijające xD
jeszcze trochę i sweterek bedzie w sam raz co do czerpania z diety przyjemnosc to sie zgadzam az trudno mi sie bylo z nia rozstac taka satysfakcja jak sie zchudnie po tygodniach wyzeczen a ostatnio sobie tak myslalam iii zadawalam sobie pytanie czemu nie ograniczalam jedzenia teraz bym nie miala takich problemow moglo byc zdrowo ale z umiarem
Mam nadzieję, że ten swetrek kiedyś będzie chhoć trochę wisiał, ale jeszcze długa droga. Szkoda, że odchudzanie tak długo trwa.
No, ja też sporo jem - jeszcze nie miałam obiadu a zjadłam 150g twarożku ze szczypiorkiem, 100g lekkiego serka wiejskiego, 2 kromki pieczywa ryżowego sonko z almette i po dwóch godzinach 3 pomarańcze :D bardzo zdrowo, ale sporo:D przynajmniej od tego nie tyję:P uwielbiam się najadać, heh xD
i ćwiczyłam;]
Słońce wybacz mi bo nie przeczytałam praktycznie nic co masz w pamiętniczku :oops: ale za chwilkę przeczytam... Ale mam pytanko które mnie niecierpliwi... z tego co zauwazyłam to masz tyle wzrostu co ja i ważyłas praktycznie tyle co ja... wiek też ten sam :p... W jakim czasie schudłaś te 8 kg?
Oj wybaczam, wybaczam, choć nmzc:D
3 miesiące(od 8listopada,cały grudzień i styczeń, teraż zaczynam 4 miesiąc), ale schudłabym więcej, gdyby nie kilka okazji i napadów(np. w sylwka miałam popcorn, chipsy, adwokata itp. co spowolniło ten proces).:D
Ale nie jest źle, bo to jest 8 kg bez większych wyrzeczeń:D
Teraz się biorę do roboty i postaram się choć tydzień jeść zdrowo. :)
Wspierajmy się, bo w grupie siła.:D
Dokładnie... w grupie siła :) :D
8 kg w 3 miesiące... hmm ładnie. A jak jeszcze mówisz że bez większych wyrzeczeń to aż zazdroszczę :P
nieżle jak bez wiekszych wyrzeczen :)