tez tak czasem mysle. jak patrze na gruba laske czasem mam satysfakcje, ale co mi po satysfakcji, skoro ona sie tym nie przejmuje i ja bedac chudsza mam wiekszy problem niz ona, bo on sie akceptuje. jednak chce byc chuda. nie wiem czemu
Wersja do druku
tez tak czasem mysle. jak patrze na gruba laske czasem mam satysfakcje, ale co mi po satysfakcji, skoro ona sie tym nie przejmuje i ja bedac chudsza mam wiekszy problem niz ona, bo on sie akceptuje. jednak chce byc chuda. nie wiem czemu
ja tez tak czasem mam,
mzyle i mysle ;)
no i fakt - widze ze jestem z siebie zadowolona gdy widze efekty, i sprawiam sobie tym przyjemnosc - chociaz czasem :P
no i to chyba chodzi o to udowodnienie wszystkiego samej sobie..
Motyleq fakt na dyskotece się przyda. dla mnie byłoby to pocieszenie bo tańcze fatalnie :oops:
Mayha popieram efekty to czysta satysfakcja i chba najlepsza z motywacji
julix tak to już nas matka natura stworzyła ;)
ja czasem dąże do czegoś, bo poprostu tego potrzebuje. nie zdaje sobie sprawy dlaczego i po co, poprostu musze to zrobić, żebym czuła się dobrze...
ale tak naprawde w srodku nas - jest cos co to spowodowało - ale to jest impuls od kogos z zewnątrz :twisted: od kogos bardzo "uprzejmego" :P
i..... czasem działa na nas wykluczając naszą większą świadomość :D
ja jak mam plaski brzuszek czuje sie pewniejsza siebie... nie wydaje mi sie wtedy, ze jak mnie ktos zobaczy, to od razu mysli: o jaka gruba krowa.
no i trzeba sie zmierzyc z prawdą ;)
kurczeee ;/ jem 1300 wiec to spokojnie jest jeszcze dieta, nie mam zamiaru zejsc nizej ale nie podoba mi sie noo . .
a wyobrażacie sobie dzień w którym ani razu nie pomyślałybyście o diecie, kcal czy ćwiczeniach... ja już zapomniałam kiedy taki miałam :)
ja sobie wyobrazam,a le dluga droga do tego dnia ;/
jeeej :P ja tez, a przed dietą to nigdy czegos takiego nie stosowałam i nie mialam zaaadnych wyrzutów hehe ;) warto czasem to sobie przypomniec :P
ale brzusio mi wystajeee ;/ a juz nie wystawaaal :P oj buuuu :P
ale z 1300 nie zejde i koniec ;]