moi prawie wcale, mama czasem zkolezanka winka do smaku,a tata z kolegami,a le to bardzo rzadko i nie ejstem tego swiadkem :P
Wersja do druku
moi prawie wcale, mama czasem zkolezanka winka do smaku,a tata z kolegami,a le to bardzo rzadko i nie ejstem tego swiadkem :P
Ciężka sytuacja... może postaraj sie porozmawiać z rodzicami :roll:
Ciężka sytuacja... może postaraj sie porozmawiać z rodzicami :roll:
moja mama czasem ale tak tylko pol piwka i nie wiecej...nigdy jej schlanej nie widzialam ;)
Uff, forum nareszcie dziala :)
Zycze milego piatku :D
Hmm... przeraża mnie tak temat, mój ojciec biologiczny jest alkoholikiem, na szczęście ma mnie w dupie już prawie 10 lat, także sie rpzyzwyczaiłam.
Cieszę sie że mam "ojczyma" ;* Przynajmniej mama jest szczęśliwa ;)
u mnie rodzice prawie w ogole nie pija, no chyba ze jakies tam urodziny czy imieniny to tak troche no i tato pozatym to czesto po pracy z 1-2piwka i przez niego mama potem jest wkurzona;/ niby to malo ale on nie moze za bardzo bo ma jakas tam chorobe z jelitami ze musi brac 6 tabletek dziennie i tam jeszcze nabialu nie mzoe jesc czy cos.. :roll:
Dzięki za liczne odpowiedzi ;*
Forum wreszcie działa, ale ostatnio i tak kompletnie brak mi czasu, bo:
1. Organizuje Turniej Stakówki
2. Jade na wyciaczke klasową - CO ROBIĆ?! RADZICIE TRZYMAC DIETE TAK CZY CO?!
kompletny młyn.
Chudnę. Diete trzymam :)
Wczoraj miałam koszmarny dzień... W dresiku wyszłam z domu jak tylko dostałam wiadomośc że koleżanka leży spita w rowie... Zastałam ją w jej domu. KRztusiła się własnymi wymiotami. W sszpitalu praktycznie wykluczyli że to był alkohol.
Dlaczego wciąż otaczają mnie same ćpuny?
Aj. Nieciekawa historia... Współczuję.
A na tą wycieczkę na ile jedziesz ?
jadę na trzy dni. wyjeżdżam w niedziele rano. Pomyslałam więc, że w niedziele bede sie trzymać diety i zapakuje sobie jakieś kanapeczki i serki, a kolejne dwa dni będe jeśc to co podają w ośrodku.
Oczywiście w małych ilościach. Wezmę ze soba jakieś owocki wase i wafle ryżowe na wszelkie wypadek :)
Co o tym śadzicie?