-
Marysia, Gosia - No tak to jest dziewczyny z tymi braćmi...Chudzinki jedne;]... i siostrami - bo myślą, że mogą jeść tyle słodyczy co oni ^^.
Fochotka - Schudniesz to będzie jeszcze ciekawiej i jeszcze inaczej:D U mnie w rodzinie to ja też jestem inna. Mama np. ma większy brzuch ode mnie, ale chudsze nogi, tak trochę dziwnie. Jestem 'jabłkiem' jak ona, brzuch nie jest mały, ale nie powiem, że nogi mam takie wyróżniające się^^".
==
Aha, weszłam dzisiaj na wagę, bo nie mogłam się powstrzymać, 0,8kg mniej, nie brzmi powalająco, ale to nie był cały tydzień^^.
-
-
Ja też nigdy nie mogę się powstrzymać ;p Ale teraz się trzymam zasady - ważenie tylko w piątek ;) Niedziela... Nienawidze niedzieli - niby wolne, a trzeba się uczyć na poniedziałek :/
-
ja NIENAWIDZE i to BARDZo niedzieli :D
-
ta niedziela dzis jest taka pieeeeeeeeeeeeeeeeekna:)
-
Wiesz co Ptysiaku, ale na serio jest piękna^^.
Chyba pójdę na rower:P.
-
A u mnei brzydkie chmurki :(
-
Nie byłam na rowerze tylko na spacerze z koleżanką. Zjadłam paczkę żelek.:/
Wiosna jest głupia pod tym względem, wszędzie te cholerne słodycze, znajomi mają na moją dietę okropny wpływ:(. Pwoiecie, moja wina, że się dałam, ale to przykładowy dialog:
-zjedz, no, poczęstuj się, nie chcę tak sama
a ja na to
-jestem po obiedzie
a ta osoba
-no to masz deser, no proszę, smacznego
po takiej rozmowie czuje się przymus:/.
Przecież miałam się nie dać.
Chyba się odetnę od świata.xX
Czy to takie trudne dla ludzi? Nie karmić grubasów?
JAK SOBIE RADZICIE ZE ZNAJOMYMI?
-
Ja mowie nie dzieki :D
A jak nei chce sie odczepic, to biore troszke i jem :D
-
ale i tak lepsza paczka zelek, niz jedna pomarańcza i cos tam do picia;/ WKurzaja mnie takie dziewczynki.
-
Mnie nikt ze znajomych nie naklania do slodyczy, gorzej z napojami wyskokowym, i tym 'naaapij sie ze mna', 'to nie ma chyba kalorii,to tylko piwo/wodka' ;]
-
podobno żelki to jedyne ze słodyczy, które my mozemy jeść :) Od czasu do czasu mozna sobie pozwolić.
-
Ale ja pozwalam sobie na puste kalorie i to nawet gorsze ostatnio codziennie, a taka niewinna paczuszka żelek ma 350kcal i zero wartości odżywczych, może fakt, żelatyna na skórę ponoć dobrze wpływa, ale to g**no powoduje, że mam więcej schabu i rozwala mi to dietę :lol: .
Nikt już nie będzie mnie zmuszał do jedzenia. o nie. :lol:
Będę się chyba wykłócać :lol: , bo jak spokojnie powiem, że "nie chcę" to nie ma szans.
Od poniedziałku zaczynam odmawiać każdemu, a jak będę miała ochotę na słodkie to zjem je sama, ustalone, bez wyrzutów sumienia. 8) 8)
I żadna chuda koleżaneczka mi tu nie wciśnie do ręki słodycza^^.
-
fajne psotanowienia :D
dolacze sie 8)
-
na skore i na kości :D
ALe fakt, dieta dieta, tzreba trzymac postanowienia :D Zycze nam wszystkim wytrwalosci :D
-
ale z tym odmawianiem to u mnie czesto nie bardzo:P
-
Magdullusia - dołączaj, się dołączaj ^^
Dzisiaj poszło świetnie:D ale nie odmówiłam sobie tylko dwóch tic-taców od koleżanki, ale w końcu 2x2 to tylko 4 kcale 8) .
-
Zaraz idę ćwiczyć na orbitreku. Mam lepszą kondycję ostatnio, byłam godzinę temu w sklepie po serki wiejskie itp., a że nie cierpię tracić czasu pobiegłam z tym worem pełnym zakupów do domu bez zatrzymanki^^ i nie byłam zasapana:P, żegnaj fastfud childzie xD
-
Ja ostatnio (jak jeszcze nie bylam chora) to wszedzie biegalam, bo nie chcialo mi sie czasu tracić na dojście (nawet do szkoły :D:D)
Gratki :D
-
ja czesto do szkoly musze szybko leciec :P nawet nie ze swojej wlasnej woli ale zeby zdazyc xD
ja z odmawianiem nie mam problemu, poprostu mowie nie i sprawka zalatwiona
-
Ej...ja wpdałam w obsesję... Obsesyjnie myślę o żarciiu z KFC... Jak schudne do 60 kg, na 100% pójdę i zjem duży zestaw :D Mmmmm...
A co do słodyczy to ja daję sobie radę z odmawianiem tylko dlatego że o nich kompletnie zapomniałam ;) Serio...
-
Zazdroszczę z tymi słodyczami, w domu to np. ciasta jeszcze nie zjem, ale w szkole - żelka po żelce, wafel po waflu(tam są słodyczomaniacy! żadna dziewczyna się nigdy nie odchudzała! xD no, ale w przeciwieństwie do mnie nie mają z czego)... Ale juz się nie zgadzam^^. Więcej szczęscia daje nie zjedzenie niż zjedzenie. 8)
A kfc... raaany, po ostatnim wypadzie miałam okropne wyrzuty sumienia:D no, ale przez to w ogóle nie chce mi się myśleć o takim jedzeniu:D ale chyba się dołączę - jak będzie 60kg to sobie też pozwolę(łaał to ja poczekam jeszcze dłużej^^)
-
A wiesz jak nam będzie smakować :D?
Gratuluję, że potrafisz odmówić tych słodyczy:)
-
Oj będzie, będzie :D . Hm, chyba sporo dzisiaj jadłam, czas ruszyć tyłek i spalać kcale dzięki... sprzątaniu w pokoju o_O uchhh
-
ruszaj ruszaj za ładna pogoda by leniuchowac:P
-
Heheh no i za ładna pogoda by w domu siedzieć sumie :roll:
Dobra, więc na dzisiaj taki celik - jak posprzatam wynagrodzę sobie to sympatycznym wyjściem na dwór xDD
-
ja tez sie skusze ale na rowerek :)
-
Ja nie mogę wychodzić z pokoju bo choruje 8)
-
Ja jestem chora ale śmigam na nag i do kościola.. lol. wypadaloby poćwiczyc troszke dzis.. hm :P
-
Ruszać tyłki, tracimy kcal :D
-
a jak :P zaraz skakaneczka i HH :D
-
ja sie melduje że dzis sie nie obijalam :p caly dzien pozadomem i trening ( 2h)
dołanczam sie .. jak bedzie 60 kg ide do kfc xDDD
-
eh wam to łatwiej bo wiecie ile chcecie ważyć... a ja patrze na wymiarki, więc nie wiem ile jeszcze będe musiała sie odchudzac żeby je osiągnąc...
w każdym razie jak się zmierzę i będą takie jakie powinny być, to idę na zakupy! [spodnie na bank, rozmiar mniejsze :P ]
-
Under nie przesadzaj z tymi wymiarami, nikt z centymetrem w oczach nie chodzi i to nawet nie będzie zauważalne. :roll: Jak jesteś na diecie to chudniesz ze wszystkiego, nie da się odchudzić troszkę jednego obszaru, bo to biust poleci, itd. Nie patrz na wymiary tylko powiedzmy na za duże wałeczki, jeśli masz(a pewnie nie:)). Np. ja mam taki cel, żeby ich nie mieć za dużo, żadnego brzuchola, by to estetycznie wyglądało. Wymiary nie są takie ważne, każdy ma inne predyspozycje genetyczne. Nie bądźmy takie próżne. Mnie okrutnie irytują niektóre dosyć chude osoby mówiące w stylu "mam masywne uda", "grube łapska", "duże łydki". Wszystko przez to, że mnóstwo dziewczyn chce od razu wyglądać jak modelka i poświęca mnóstwo czasu nad roztkliwianiem się nad wyglądem x__X. Mania przesadnej szczupłości jest nudna jak flaki z olejem.
=====
A dzisiaj z dietą zaczyna się jak najbardziej ok, heh, ale żuję już 3 gumę. xD
-
No wymiary nie są do końca dobrym miernikiem. No bo jednak racja, że każdy ma inną budowę, i może chudnąć strasznie z brzucha a np. z ud nic nie poleci.
I zgadzam sie że kilku cm naprawdę nikt nie zauważy. To samo z wagą, to też tylko cyfry.
Zgadzam się z blue - po prostu ma nie 'wylewać' się. To oznacza że wymiary są odpowiednie do danej osoby.
-
No, blue, ktos tu wreszcie mówi rozsądnie :):):)
-
jeśli chudniesz i znikają ci wałeczki to również mniej mierzysz... moim zdaniem większą głupotą jest zwracać uwagę tylko i wyłącznie na wagę, bo jej faktycznie nikt nie widzi, poza tym nigdy nie wiesz ile zgubiłaś tłuszczu a ile wody... :roll:
poza tym nieprawda że nie widac różnicy, bo kiedy uda mi sie zmniejszyły o 2 cm to już widziałam różnice ;]
-
Ej! Ale jak waga zjedzie o 10 kg no to nei powiecie ż enie widać ;p Czyli jednak jest jakiąś tam miarą tego naszego tłuszczyku ;p
Mi głównie chodzi o brzuszek... Przed wakacjami było 65 cm, a teraz ok. 10 więcej :/
No i uda mi się też nie podobają. Chcę je wyszczuplić żeby nogi wydawały się dłuższe ( A tak jest;p)
Eh... Za 3 tygodnie zobaczę się z chłopakiem... Już widzę ten o******* "Ale schudłaś, ale ci kości wystają, masz twardy tyłek, nie ma za co złapać, bla bla bla"
I pewnie będzie się starał mnie utuczyć ;p Ale nei ciągną mnie słodycze póki co, dzisiaj byłam z kumpelami w piekarni. Jedna zamówiła zapiekankę, druga ciastko francuskie, (BOŻE JAK TAM PACHNIAŁO!!!) Ale się nie dąłam :) Zajęłam się rozmową i nie mysłałam o tym co jedzą :D Oby mi się tak u chłopaka udało...
-
Under - Chodziło o to, że lepiej mieć fajnie wyrzeźbione ciało niż jak najmniejsze wymiary i niską wagę(co z tego, że np. ja mam głupawy ticker wklejony - czysta rozrywka, tradycja forum, a moja waga to niby oblicza masę tłuszczu, wody i mięśni, ale nie mogę mieć pewności, że to jest prawda^^).
Courtizzle - Nie martw się chłopakiem, w razie czego sama rzuć jakąś kąśliwą uwagę;).
Super sobie poradziłaś z tą piekarnią, gratuluję:D.
===
Co do diety:
Dzisiaj wyszło mi jakieś 1400kcal, hah po prostu uwielbiam activię i zjadłam o dwie za dużo :lol: xD ale nie przejmuję się bzdurami xD
I opróżniłam końcówkę opakowania l-karnityny, bo ćwiczyłam jak zwykle na orbitreku ^^ mówię Wam - to cudo chyba podziałało bo widzę różnicę po nogach i brzuchu:D,... a nawet jeśli nie to przynajmniej miałam większą ochotę ćwiczyć przez całą dietę^^, bo w końcu wydałam na to kasę;] rzadko się zdarzało, że nie ćwiczyłam i się leniłam:D to daje motywację;P
chyba kupię kolejne opakowanie^^ xD
-
courtizzle - mieszkacie od siebie daleko z chlopakiem?