U mnie też stoi w miejscu :( Zastanawiam sie znowu nad therm line albo l-karnityną (nie są takie drogie;) ok.30 zł)
Wersja do druku
U mnie też stoi w miejscu :( Zastanawiam sie znowu nad therm line albo l-karnityną (nie są takie drogie;) ok.30 zł)
zaliczyłam kolejne 1,5h na orbitreku
ech ten zastój wagi:( :/ :/ jakby spadł mi do końca miesiąca 1 kg, byłabym szczęsliwa:D
l-karnityna jest ok, skończyłam jedną paczkę półtora tygodnia temu, nawet jeśli jakikolwiek spadek wagi nie nastał za jej pomocą, to i tak było jakieś oparcie:D "o mam te śmierdzące tabletki, wydałam kasę, więc bardziej się wysilę przy ćwiczeniach i piękniej schudnę;D"
chyba warto zakupić ponownie, polepsza nawet nastrój:D
Ja właśnie w joy'u wyczytałam że polepsza nastrój :D No nieźle ;D
jestem beznadziejna, takiego kompulsa miałam, ze szok
ale ze mnie cienias :/
i ja twierdziłam, że świetnie sobie daję radę i nie rozumiałam jak ktoś pisał, że się masakrycznie objadł..... a jednak tak można i to łatwo.
na śniadanie zjadłam 440kcal
a o 10:30 zjadłam 760kcal:/ - no po prostu świeetnie:/
w jednym momencie na stojąco przy lodówce pożarłam tyle, że nawet nie czułam smaku:/
tyle zjadłam w jednej chwili.... super mi się odłoży:/
to było bezsensowne;/
no i choelra jasna, mam już cały limit 1200kcal :lol: , jestem beznadziejna:/ :? :? :?
mogłabym nic nie zjeść do końca dnia, ale opuszczać posiłków się nie powinno:/
sama nie wiem co robić........................................
jak mogłam tak zawalić sprawę...całą drogę do domu myślałam o swoich udach i brzuchu a potem się obżarłam:/
:cry:
no i teraz waga na bank mi nie spadnie - zasłużyłam sobie na to:(
ja chcę być szczupła... :oops: :oops: a dzisiaj w umyśle zawitał u mnie mega grubas :oops:
8) 8)
Każdemu się czasem zdaży :D
Byle nie często :P:P
Będzie ok :D
Od jednego erazu nic się nie stanie :D
niby nic ale normalnie mam takie wyrzuty sumienia, spieprzę sobie spadek wagi takimi wyskokami... nigdy więcej!
nie wiem co nawet na obiad zrobić w takim wypadku żeby już dzisiaj totalnie nie było dużo jedzenia, buuu
8) Może na obiadek zjedz coś lekkiego typu sałatka <Nie taka z majonezem, oczywiście :twisted: >
Ale np sałata, pomidorek, cebulka, ogórek kiszony lub lepiej świeży,rzodkiewki, trochę pieprzu...
Pyszne, zdrowe i mało kalorii :D
Już łatwiej teraz o to w sklepach, choć trochę drogie, ale już nie tak jak kiedyś :D
I zalej to jogurtem naturalnym 0% tłuszczu :D
Polecam :D Pyszne :D
Ja też miałam taki dzień...rzuciłam się na jedzenie i zjadłam megadużo :( Po prostu mojemu organizmowi czegoś brakowało i pewnie tego poszukiwał...
Spoko, nie martw się, jeden dzień to nie katastrofa. Ja i tak pod koniec tygodnia zobaczyłam 0,5 kg mniej :)
NIe zamartwiaj się bo i tak teraz już nic nie zmienisz... To było tylko chwilowe:) Teraz masz sie wziaść w garść :):) obowiazkowo:) A co do dalszych posiłków.. to ja myśle, że do końca dnia powinnas jeść jakies owoce albo właśnie sałate z jakimś sosem... :) Bedzie dobrze tzrymam za Ciebie mooocno kciuki:):)::
Dzięki za wsparcie;* na sałatkę nie mam składników, ale znalazłam brokuły w zamrażalce:D
Wezmę się wezmę :D zwłaszcza że boczki mam ogromne(ble;|) i już nie ma poddawania się...
macie rację, zamartwianie się nic już nie da, czasu nie da sie cofnąć:)
jutro pochwalę się przed Wami bajerancko rozłożonym jadłospisem, o!:D obiecuję!