Dla chcącego nic trudnego:D.
Wersja do druku
Dla chcącego nic trudnego:D.
też tak myśle tyle ze czasem jest cięzko
Melbusia :arrow: co jesz na obiadki ze tak mało kcal Ci wychodzi??
różnie
dziś na przykłąd będzie kotlet (nie wywinę się..) czasem zjadam kilka pierogów
czasem jajka na miękko 2 z kromką chleba
obiady i śniadania mam w miarę resztę posiłków (podwieczorek drugie śneidanie i kolacja to np. dwie marchewki jabłko czy jogurt)
i wtedy wychodzi malutko
zresztą rzeczy głównie odtłuszczone
dużo mleka 0,5% warzyw (sałatki... mmmmm ze świeżych warzywek z serkiem feta light)
i chociaż zdarzają się wpadki (z których się rozliczam trzymam sie limitu):)
Ładnie Ci idzie :) zdrowo jesz i w ogole :) :* o to chodzi
teoretycznie zdrowo:)
chociaż się starasz ;p
i masz motywacje ;p
No to witam Cię i ja :D tak sobie zajrzalam na twój wątek i widzę ze ktos tu się ostro szykuje do odchudzania :> no miejmy nadzieję ze ostro :twisted:
dla mnie motywacją tez jest mój facet, zeby nie chować już przed nim oponek na brzuchu a i zeby miał czujke w wakacje jak załoze mini.. :twisted: ale chyba największą motywacją to jest wskoczenie w ciuchy o rozmiar mniej moze nawet dwa :P i ogolnie jak znajomi Cię chwalą mhm :roll: i nawet wkoncu babcia :wink:
3mam za Ciebie kciuki Melbusiu :wink:
Myślę że najlepszą nagrodą będzie... gdy po diecie założysz jakieś stare ciuchy od dawna nie wchodzące na tyłek. I pomyslisz o cholera pasują idealnie :)
Tojest jedna z moich motywacji xD Takie stare oldschoolowe spodnie... laaa... Mam ochotę w nich posmigać.
Ja w Ciebie wierzę :)
dziękuję wam strasznie
staram się jak mogę scyluję dziennie w okolicach 1200-1300kcal i staram sie w miarę zdrowo jeść.
a motywacje mam silną - jak potem dziewczyny się będą gapić... i jak założę króką spódniczkę..;)