ja narazie efektów z robienia brzuszków nie widzę...:( muszę zmienić podejście do słodyczy bo boje sie ze po diecie będę jeść ich tyle co przed dieta, a zwłaszcza przy jakimś załamaniu...ehhh...:(
Wersja do druku
ja narazie efektów z robienia brzuszków nie widzę...:( muszę zmienić podejście do słodyczy bo boje sie ze po diecie będę jeść ich tyle co przed dieta, a zwłaszcza przy jakimś załamaniu...ehhh...:(
ja pierwsze rezultaty po brzuszkach zauwazylam dopiero po miesiacu...a ile ich robisz??
Ja właśnie się boję, jak będzie ze słodyczami po diecie...Martwię się, że po prostu się na nie rzucę :? .
Myślę, że stopniowo powinnaś sobie zacząć pozwalać... Oczywiście po diecie [chociaż ja nie wiem czy to 'po' diecie w ogóle istnieje...]. Np. raz w tygodniu proncessa albo coś :P. Albo lody... Innego wyjścia nie widzę.
ja robie 100 codziennie wieczorem, odchudzam sie juz 6 tyg czyli ok. 1,5 miesiąca (prawie) no i rezutlaty są naprawde widoczne.pozdrawiam i czekam na opis dzisiejszego dietkowania ;D ja zjadłam dzisiaj ok. 550 kcal i jestem baardzo najedzona ;D
mam nadzieje ze to nie jets koniec twoiego jedzenia na dzisiaj?
zjadłam dzisiaj ładnie, ale do om godzinki temu bo rzuciłam sie na czekoladę i zjadłam cala...aż sie boje podliczać kalorie...jak szybko nie zmienię swojego podejścia do dietki to wszystko mi wróci....i jeszcze to piekielne wypracowanie z angola : TV or not TV....wrrr....nie wiem jak sie do niego zabrać...:(
nie przejmuj się tą czekoladą ;D ja w czasie mojej dietki tez miałam napady na czekolade i odrazu cała zjadałam :D chyba 2 albo 3 razy tak mi sie zdazyło. ale sie nie poddałam !:D ty też sie nie poddasz :twisted:
ja dzisiaj miałam test z anglika i az sie boje pomysleć jak mi poszedł.. hmm ;/ a tak pozatym to zjadłam duzo rodzynek niedawno ;/ niby takie malutkie, ale sporo maja kalori. i zeby jeszcze sie dobic zrobiłam liste tego co bedzie na swieta do jedzenia, jejciu ;( jojo gwarantowane ;/ naszczescie dzisiaj byłam na siłowni na wfie ;D a jutro 2 wfy + godzinny trening ;D heh ;] dzisiaj jeszcze sobie zjem bananka o 17:30 i mi wystarczy ;D bo po 18 juz zero jedzenia !! :D hihi
właśnie, nie możesz się poddać! tez sporo razy zjadlam za duzo... ale co tam... mysle "jutro bedzie lepiej" i rzeczywiscie tak jest. tylko trzeba w to uwierzyć :)
nie podam sie...było z górki, ale zaczyna być pod górkę...jutro spróbuje zmienić nastawienie do dietki i myślę ze będzie wszystko super ;) ale teraz jest mi niedobrze..( bez sensu..:(