Buu, a ja jem w miarę normalnie, a okresu też nie ma ;/ Tzn niby jest po tabletkach, ale tak skąpy że... ;/ Pomyślałby ktoś, że będę tęsknić do powodzi :D
Wersja do druku
Buu, a ja jem w miarę normalnie, a okresu też nie ma ;/ Tzn niby jest po tabletkach, ale tak skąpy że... ;/ Pomyślałby ktoś, że będę tęsknić do powodzi :D
Świetnie powiedziane cziqitka!Cytat:
Przede wszystkim zrozumiałam, ze moje szczęście nie zależy od mojej wagi tylko od mojego podejścia do innych, do życia i do samej siebie. Ale sporo czasu mineło zanim to do mnie dotarło
Dziękuję za miłe słowa :) Kochene jesteście :)
Ja też staram się jeść normalnie... wiem o teorii 5 posiłków itp, jednak
same wiecie, ze trochę się to trudno w rzeczywistości realizuje.
Podsumowanie całego dzionka:
Śniadanie: 200 kcal (opisane wcześniej)
ok 13:00 - jabłko - 70 kcal
Ok 17:00 -grill... czyli szaszłyk (ile to może mieć kcal?? Dobra, dam 500)
surówka z sałaty, pomidora i fety (150 kcal)
plus jeszcze sok (100 kcal)
RAZEM 1020 KCAL
Myślę, że było na pewno mniej albo na pewno więcej, bo tego szaszłyka to na oko strzelalam :)
Ćwiczeniami natomist się pochwalić nie mogę :(
Mimo iż ruchu nie było, ale z jedzeniem ładnie poszło :D . Ale wiesz, wątpię czy szaszłyk ma aż tyle, no chyba że był jakiś wielki :lol: . Tak więc może jest nawet mniej, niż liczysz.
To ja moze opiszę tego szaszłyka... bo to nie był taki zwyczajny szaszłyk :)
No wiec składniki to pierś kurczaka, parówka, cebula i papryka. Wszystko to ponabijane na patyczek długości no takiej normalnej, szaszłykowej :) moze z 20-25 cm. I to pewnie miałoby mało kalorii, ale było posypane jakąś przyprawą i jeszcze obrtoczone w oleju ;/
No mi się też coś wydaje, ze dużo za tego szaszłyka policzyłaś, chociaż ja rzadko jem coś z grilla więc wiesz mogę się nie znać :wink: No ale w sumie to Ci dzisiaj bardzo ładnie poszło. Tylko pogratulować :D
no ja myślę że góra 400 kcal ;] ale tylko przez ten olej.... chociarz mięsko napewno przy grillowaniu straciło tłuszczyk ;]
i też sie wydaje, że troszkę za uzo policzyłaś za tego szaszłyka, ale tak ogólnie to dzisiejszy jadłospis b. ładny 1020 kcal :-)
kochane już tak nie mówcie, że za dużo, bo nika stwierdzi, że skoro poniżej 1000kcal ma to musi dobić.. a no proszę, proszę którą godzinę mamy:P ojoj
hehe zakochana mądre :P
Dzisiaj było tak:
ŚNIADANIE:
- 2X wafel ryżowy
- pomidor
- czerwona herbata
- trochę białego serka
KCAL: ok 250
OK 14:00:
- jabłko
KCAL: OK. 80
OBIAD:
- maślanka
- ziemniaki
- surówka
KCAL : ok. 400
NA KOLACJE BĘDZIE:
Jeszcze nie wiem, ale postaram się zmieścić w 150 kcal
RAZEM KCAL: 880
Tak, wiem wiem, że to za mało. No ale nie chcę jeść dużej kolacji...
Poza tym dzisiaj byłam na zakupach...chcialam sobie kupić strój kąpielowy...
I co?? No i właśnie nic :(
Dół dobry, a góra wszędzie za mała :(
Mama kupiła mi jakąś kawę na odchudzanie... ehh sama nie wiem czy mam ją pić..
"Cykoria" się nazywa czy jakos tak...