SKąd ja to znam... Niedawno miałam taki męczący tydzień. W ciągu tygodnia 3 sprawdziany i 4 kartkówki, w tym 2 niezapowiedziane... :evil:
Wersja do druku
SKąd ja to znam... Niedawno miałam taki męczący tydzień. W ciągu tygodnia 3 sprawdziany i 4 kartkówki, w tym 2 niezapowiedziane... :evil:
MIŁEGO DNIA!!!!
Ja mam dziś z angielskiego klasówkę....
a ja mam w przyszłym tygodniu 5 :!: to skandal, ale nauczycieli w ogóle nie obchodzi że mamy prawo tylko do 3
Co słychać????
Ja dzis miałam tylko z fizy prace klasową.. same obliczenia..
ale kartkówki z : gegry,histy,polaka... :/ szook mogli by dać na looz
oglądnęłam Twoje zdjęcia ;) i wiesz niby ważymy i mierzy podobnie- ja mam 172/72 to figure mamy zupełnie inną :P:D :twisted:
E nic mi nie mówicie o sprawdzianach.. codziennie mam chyba po 4 :/
A w tygodniu jest 5 dni.. wychodzi.. e.. ze 20?
nauczyciele przesadzają i to solidnie.. ale co roku jest to samo w tym okresie jesienno zimowym.. mamy sprawdziany za to, że od początku roku był spokój.. teraz jakoś powinno pójść..
A co tam u Ciebie?
Hm...co u mnie przytyłam...te spodnie co miałam na zdjęciu to mi pękły w kroku :P więc muszę się odchudzać na nowo :P można powiedzieć że tragedia, ale ja chyba muszę znosić wszystkie kłody które mi Bóg kładzie pod nogi :) W domu mam tak dziwną sytułacje, że chyba wolałabym mieszkać pod mostem (wiem, że to głupio brzmi, ale bycie pomiatanym jest gorsze niż fala silnych mrozów - choć sama nie wiem) w budzie, same spr mam i kłopoty będą z majzą i to duże brr mam 2(kartka),4(aktywność),4(aktywność), 1 (kart), 1(spr z potęg, pierwiastków i takich różnych) 1(tablica) 3 (spr z %) baba twierdzi, że niemam szans na przejście :P ale jak na moje to nie jest tak źle :P no i z gegry podłapałam dwa laczki bo nei nauczyłam się na spr a babka odzieliła go na dwie oceny :P pozatym to dobrze tylko jutro pisze spr z Bibli a nic nie umiem :P
to do nauki, caly dzień masz :D a z tymi spodniami to mam nadzieję że pękły w domu :wink: :lol:
Słoneczko weź się za naukę!!!!
Ja stara baba i nie tylko ja uczymy się teraz i pracujemy.
A Ty takie stopnie łapiesz....
W domu mało kto ma różowo ale trzeba twardym być a nie miękkim.
Wiesz dobrze że możesz iść do psychologa, do poradni porozmawiac.
Tam Ci doradzą i wyciszą.
Ja sama chodze na terapię i jest mi o niebo lepiej.
Uszy do góry i prosze się uczyć.
Mało już masz czasu na półrocze!!!
Trzymam kciuki za Ciebie i pozdrawiam