nigdy nie jadłam zupy wiosennej może jakis przepis ?
Wersja do druku
nigdy nie jadłam zupy wiosennej może jakis przepis ?
a co to za zupa wiosenna? :>
to jest chyba taka jarzynowa z mrożonek ;)
przynajmniej ja takową kupowałam kiedyś ;D
a tak w ogóle to cześć mała! :*
nooo mi tez sie wydaje ze to ta z mrozonki bedzie ;)
Ja taką z mrozonek wcinam :P
a ja jeszcze nigdy nie jadałam
a wogóle bede musiała jechać na szczaw i zrobic zupkę.. ile ma gdzis talerz szczawiowej kalorii?? .. taki zwykły talerz
szczawiowa jest niedooobra ;p
dooobra.. :P
szczawiowa, wiosenna, fuj, dziewczyny! :P
i na wadze 62,5 kg, haaa! ^^
drugi dzień w domu siedzę, taaaaaakiego lenia mam, ugh :/
a dziś na mega imprezę idę- 18tka kumpla. Zażyczył sobie,żeby dziewczyny w sukienkach były.. a ja moją taką obcisłą mam...yh :( cóż.
denerwuję się przed tą imprezą, większości osób nie znam.. zamiast nic nie jeść, żeby brzuszek się spłaścił to ja się czekoladą objadłam :|:| i w dodatku okres dostałam, wrrr ! zła jestem.. okropna czekolada! :[
Oj, Cherry, moja droga ;) Nie zamartwiaj się, będzie super :)
Waga ładnie :D
Ja też dziś idę na 18, też wżarłam czekoladę i też mam okres - nie jesteś sama :P Jesteśmy boskie^^
o jaaa, Vero, pocieszyłaś mnie :D aż w 3 rzeczach się zgadzamy, od razu mi lepiej heh :P
Mam nadzieję, że będzie super i Tobie też tego życzę ;*
a jeżeli o imprezach mowa to ja jutro ide na karaoke ^^
miłej zabawy :*
haaa a ja jutro jade na slub i roczek :twisted:
widze wszystkie poimprezujemy :wink:
No Cherry, i jak było? ;)
wlasnie opowiadaj :D
pierwsza - i chyba najważniejsza rzecz- minus 0,5 kg^^ czyli piękne 62.
a po imprezie?
BYŁO ZAJEBI*CIE!
tak..było :/
kurde, nienawidzę kolesi, wrrrrr...ale do rzeczy.
poznałam pewnego kolesia w zeszłym roku na ognisku.. od razu mi się spodobał.. No ale jakoś nie było kontaktu, mieszka 30 km ode mnie i w ogóle.
No ale spotkaliśmy się na tej środowej imprezie.. Tańczyliśmy, całowaliśmy się.. no jak impreza.. Przesiedzieliśmy ze sobą 3h, było na prawdę słodko... [jak on całował, dziewczyny mówię Wam..^^] Po imprezie pisał esy, że jest dobrze i tylko to się liczy, że było wspaniale dzięki mnie... ogólnie słodził.. no ale przestał pisać. Od kumpla się dowiaduję, że mam się na nic nie nastawiać, bo dla tamtego to była raczej zabawa..więc DZIĘKI! :/
jak ja kocham być zabawką... :( To jest kumpel mojej najlepszej przyjaciółki..i ona mówi, że on nie jest taki, że zmienia laski ciągle.. ona nawet nie jest pewna, że miał chociaż jedną.. że ogólnie jest fajny, miły, koleżeński itp.. i to nie w jego stylu...no ale. Zabawka na jeden wieczór..
A już miałam nadzieję..ehh..wszyscy kolesie są tacy sami! ;(
przepraszam za smęty..ale na prawdę mi źle... :( oczywiście dziś skończyło się to na czekoladzie... ryczeć mi się chce...
ej, głowa do góry <przytul>
może nie pisze, bo np. nie ma nic na koncie, czy coś w tym stylu :wink:
dzieki.. ale ma kasę na koncie..bo jak ja piszę, to on odpisuje... A sam od siebie to już nic :( Nie będę się narzucać i pisać przecież :/ kurde, gdybym wiedziała wcześniej o co chodzi, to byłoby lepiej..bo w sobotę organizujemy z przyjaciółką ognisko urodzinowe i już zdążyłam go zaprosić...napisał, że bardzo chętnie wpadnie..tzn jeśli będzie miał jak wrócić do domu na 10 bo gdzieś tam jechać musi...No okaże się.. Póki co, nie mam ochoty go widzieć...:(:(:(
ale w sumie zloscisz sie na niego tylko przez to ze kumpel Ci powiedzial ze on traktuje dziewczyny jak zabawki?
hmm...
a moze on sie boi sam do ciebie pierwszy napisac?
poznaj go lepiej i czekaj jak sie rozwinie sytuacja ;)
On nie traktuje tak dziewczyn.. On tak potraktował mnie.. :/ Przyjaciółka mówi, że pierwszy raz takie coś zrobił...;/ Że on w porządku jest.. Sama nie wiem...
Ale na imprezie było słodko, potem jeszcze tak słodził w tych esach..i jeb. nic. 0. ani sygnałka nie pośle...
Zobaczę jak to będzie..ale póki co..mam dość ;/
nie wierzyłabym temu kumplowi, ale zachowanie kolegi wskazuje na to, że to na prawdę była tylko zabawa...
wiecie, ja nie mówię, że mam coś przeciw takim zabawom..ale kolesie zazwyczaj inaczej zachowują się po takim czymś....
Niektórzy kolesie zachowują się okropnie... :(
olej. czasami faceci sa tacy... dziwni. :P
wlasnie... ich nie zrozumiesz!
nie mam zielonego pojecia co mogło temu kolesiowi odbić, ale ja bym sobie na twoim miejscu dała na wstrzymanie. nie pisała i nie narzucała się. no w koncu nie to nie. jesgo strata. zobaczysz czy przyjdzie na ognisko...
a tak po za tym, bidulko moja kochana, 3maj się :* i pamietaj ze to nie twoja wina, tylko mu coś na dekielek siadło :P :twisted:
miłego dnia :*
a mi sie wydaje ze chlopak jeszcze zmadrzeje i wszystko bedzie gitowo ;)
w sumie to niektorzy z czasem madrzeja.. heh
tylko nie wiadomoc zy on na tyle juz dojrzal zeby to zrobic.
noo to zobaczy jak sie wszystko teraz potoczy ;)
dokladnie, tez mysle ze musisz przystopowac, poobserwowac jak bedzie sie zachowywal... iii ..nie dawaj mu od razu teraz buziaka ! ...maly respekcik mysle nie zaszkodzi... to sie opamieta ;p
hehe ale jak to trudno nie dac buziaka skoro to taaaaak kusi ;P
Hah no i było jednak tak jak myślałam- nie przyjechał na to ognisko. Ale zabawa tak czy siak była zajebista! ;D
i od tej imprezy nie mogę się ogarnąć z jedzeniem.
Przytyłam, widzę to. Na wagę się boję stawać, nie stanę.
Hah no w sumie jakby tu nie przytyć- lody, czekolady, bita śmietana w ogromnych ilościach, czipsy, kfc itp...
mówię Wam...tragedia!
Ale dziś mam pierwszy dzień dietki, jadę od nowa. Dzień do idealnych nie należy, ale staram się!
2 podwójne kromki chleba z szynką, mały Pysio, duży Kubuś, kawałek rolady lodowej.
Obiadu nie było, bo od razu po szkole jechałam na pogrzeb taty przyjaciółki ;( i jakaś taka przybita jestem..
i dałam sobie postanowienie! Dopóki nie zrzucę 10 kg, nie oglądam się za facetami. NIE!
i dziękuję Wam za miłe słowa :*:*:* kochane jesteście! ;)
na zdrowie.
dobra zabawa ze znajomymi jest bezcenna, jest ponad dietą :roll:
wlasnie... sama przezylam dobra zabawe wczoraj.. ale wiadomo.. dobra zabwa=mnostwo kalorii...
U mnie podobnie było wczoraj... Tyle niezdrowego żarcia. :roll:
ale dzisiaj juz pewnie lepiej co? ;)
Cholera.... Myślałam, że jak będę siedziała w domu to mnie nie będzie tak ciągło do jedzenia jak w szkole... no ale niestety się pomyliłam ;/
1 śniadanie:
kromka chleba z wędliną i majonezem
2 śniadanie:
truskawki.. z bitą śmietaną ;( bita śmietana w ogromnych ilościach :/
obiad mi się póki co nie mieści :/
choleraa! ;( ja nie chce tak!
I znów jadę na Therm Line II.. poprzednim razem tabletki były zielone, teraz są czerwone.. Jak po tamtych nie byłam w ogóle głodna, tak po tych to głodna jestem non stop! :/ Zamiast hamować apetyt to te go powiększają :/ chyba rzucę w kąt to dziadostwo.. :( Chyba nie schudnę na nich jak na poprzednich...ehh!
Ej, Wisienko! Co to za beznadziejne postanowienie z tymi facetami, co?! Obiecaj, że to odwołasz ;) Albo nie: Ty nie oglądasz się za facetami, ale oni za tobą tak 8)
Szeri, nie jest źle. bita śmietana z truskawkami też może być, w końcu nie jesz tego przez cały rok ;)
ja na szczescie nie lubie bitej smietany...
ale przewaznie tak jest ze w domu bardziej nas ciagnie do jedzenia bo mamy je pod reka.. :roll:
No, to fakt... Co chwila spacerek do kuchni :roll:
ja w szkole wogule nie jestem głodna :D tylko wodę zachlewam i żuję gumę ;]
bita śmietana jest dobra ^^