mój jest okropny. ;/ w ogóle nie chciałabym, żeby czegokolwiek uczył, bo on się nie nadaje do tego. ;] zaraz byłby wielki krzyk.
spróbuj na łyżwach. :P też dużo kcal. ;p
Wersja do druku
mój jest okropny. ;/ w ogóle nie chciałabym, żeby czegokolwiek uczył, bo on się nie nadaje do tego. ;] zaraz byłby wielki krzyk.
spróbuj na łyżwach. :P też dużo kcal. ;p
Mój tata też jest bardzo nerwowy...
:roll:
Ale za to lubię z nim lekcje odrabiać ;p jak coś nie umiem...
Wytłumaczy i przy okazji sam mi zadanie odrobi, nawet odpowiedź napisze za mnie :lol: 8)
a mój to zależy, ogólnie jak mnie kiedyś uczył jeździć samochodem to całkiem spokojny był, ale tylko do czasu jak nie zaczęłam panikować jak zobaczyłam samochód z naprzeciwka :lol:
Hari- na łyżwach umiem i uwielbiam to xD
eh no właśnie ja się muszę wziąć za naukę jazdy samochodem, aczkolwiek z moim tatą to się bardzo tego obawiam :P
moj tato jesli chodzi o lekcje to zawsze jest dostepny :D
wogole mam z nim bardzo dobry kontakt :)
Hehh zaczęłam dziś pracę w firmie wujka, takie tam duperelstwa w mieszkaniach w bloku..
ale generalnie gonitwa po schodach xD więc nie ma źle:) kondycja będzie :D
byłam też dziś na basenie.. nigdy jeszcze nie przepłynęłam całej długości basenu, zawsze sie bałam że strace siły na najgłębszym i się utopię xD chyba przerażała mnie myśl ile mam do dna... a dziś? przepłynęłam 4 długości xD i co najlepsze, spodobało mi się to.
potem jeszcze jakuzii, sauna... Mmmm. Czuję się jak nowo-narodzona;) W dodatku nadrobiłam zaległości z przyjaciółką ;)
Trapi mnie tylko jedna myśl- tak się wciągłam w odcinki serialu, że 'nieświadomie' zjadłam całą paczkę płatków Fitness....ble. no cóż.
W tym tygodniu planuję jeszcze jedno wyjście na basen, więc everything's gonna be all right...:)
Najważniejsze to pozytywne myślenie.
No to super, widzę, że dużo ruchu :)
Kocham pływać, no ale ostatnio nie chcę mi się... :roll:
Jeśli się dużo ruszasz to nawet ten wyskok z paczką płatków ujdzie :D
graty :D xD
Też kocham pływać i nie ma to jak uczucie satysfakcji, że się za jednym zamachem dłużej wytrzymało bez przerwy pływać, albo więcej basenów przepłynęło w godzinę 8) . Tylko gdyby droga tam i z powrotem godzinę nie trwała i nie było tych ceregieli około suszenia i pakowania zawsze miliona rzeczy... :roll:
Najgorsze jest suszenie włosów i pakowanie się :? przebierania też nie lubię :?