-
no właśnie najbardziej się boję tych znienawidzonych napadów, więc chce się 3mać tego 1000.. bo jak napadnie to po mnie..
-
Znam te napady...
Ale jak będziesz głodna i np. któregoś dnia zjesz 1200 kcal to się nie przejmuj, nic się nie stanie...
200 kcal różnicy niewiele zmienia i tak się chudnie przy tylu kaloriach.
-
na dziś 575 kcal. I z tym bilansem czekam na podwieczorek i kolację.
o wczorajszym dniu się nie wypowiadam..wizyta u babci.. ehh..
pewnie było koło 1600...
dlatego teraz trzeba to "nadrobić".
nowy miesiąc..nowe postanowienia.. musi się udać.
na pewnym forum wyczytałam, że jeśli będzie spadać 1kg na tydzień, wagę osiągnę przed lutym.
jeju, ale bym chciała...
-
mi też zawsze picie wody i herbatek brzydnie, ale jaoś trzeba wytrzymać
a co do słodkości masz absolutną rację
miłego popołudnia
-
Pół godziny biłam się z myślami, czy wejść na wagę.
Bałam się, że po tym co zobaczę, zniechęcę się kompletnie.
Weszłam. Zamknęłam oczy. Patrzę: 63,5.

pare dni temu było jeszcze 65... jejuuu!
żyć nie umierać, -1,5 kg.
-
Gratulację
-
dziekować.
:*
-
super! oby tak dalej
no, 1 kg to jest najwiecej ile moze spasc na tydz..zazwyczaj jest tak 0,5 niestety...no i wiesz, po ilus tygodniach diety zazwyczaj jest tak, ze sie przestaje chudnac na troche i waga stoi w miejscu, ale trzeba to przezwyciezyc!
-
Byle przy takich zastojach nie walnąć tą dietą w kąt..bo ja jestem do tego zdolna..że jak nie widzę efektów to najzwyczajniej w świecie olewam...
-
oj nie wolno sie wtedy poddawać, zazwyczaj po jakis 3 tygodniach waga znowu spada i to ekspresowo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki