-
Ja jak mam doła psychicznego to rzucam nawet jak spada 1,5kg na tydzień :/
-
Cześć
Bardzo dziękuje za ciepłe słowa które napisałaś
Dodały mi trochę otuchy i od razu poprawił się humor
Trzymam kciuki żeby ci się ładnie dietkowało i będe wpadać
Pozdrawiam :*
-
no i rano było na wadze 63.
kurde a dziś zjadłam 1200, fuuj...;/
a miał być 1000.
ehh..
był tylko obiad i kolacja i tyle kcal.;/
na kolacje placki ziemniaczane były...yhh.
pobiegałam chwilkę na bieżni, zadyszkę miałam jak rzadko..
jutro z łóżka nie wstanę.^^ po zaledwie 10 minutach.:P
po prostu testowałam nowy sprzęt wujka...na największym poziomie.
no nic. Jutro też może nie być ciekawie z dietą..
ale czekam na poniedziałek, bo jak jest szkoła to jest całkiem inaczej...
-
1200 kcal to też dobrze naprawde nie masz się czym przejmowac
a mi właśnie w dni w których chodzę do szkoły jest gorzej...sama nie wiem dlaczego.Życzę dalszych sukcesó:*
-
A mi też gorzej idzie jak w szkole jestem. Dlatego, że a to tutaj ktoś poczęstuje chipsem, a tu batonikiem, i tak się najadam pustymi kaloriami. A u mnie w domu nie ma zwyczaju trzymania "bezpańskich" słodyczy, więc nie mam nawet co jesc
-
tzn. w szkole jestem głodna..ale staram się o tym jakoś zapominać.
jak wracam do domu, to przeważnie odechciewa mi się jeść..
potem siadam do komputera, nadrabiam wszystkie zaległości i akurat jest kolacja.
w czasie kolacji idę do wanny na dłuższy czas a potem od razu spać.^^
jem wtedy gdy już na prawdę nie mogę wytrzymać..
w domu za dużo rzeczy mnie kusi..
-
bilans: 815 kcal.. i pomyśleć, że to po samym obiedzie.
nienawidzę niedzielnych obiadków.. wtedy jemy całą rodziną i trzeba wszystko zjeść..
sam kotlet miał ponad 400 kcal, blee..
teraz zapycham się niesłodzoną herbatką, a za pół godziny kolacja..[wyrównam do 1000] i koniec na dziś.
-
Bez śniadania?
Mnie by mój żołądek pochłonął do obiadu
Dlatego jem, jem, jem bo jedzenie jest pycha ! Ale oczywiście z umiarem
A 1000kcal to super
Ja jakoś nie umiem się tego trzymać ;p
-
heh no ale wiesz, mój poranek zaczął się o 10.
potem pyszna kawka, która trzymała przy życiu.
to nic, że w kościele myślałam cały czas o obiedzie...dałam radę no.
aha, a w tych 815 mieści się jeszcze łyżeczka cukru [no co, musiałam do kawy..
]
iii małe jabłko.
-
podziwiam Ci i gratuluje, ja bym nie wyzylam na 1000 kcal.
heeh
no mi w szkole jest łątwiej powiedzialam moim koleżankom, ze się odchudzam i ze nie mają mnie dokarmiac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki