e tam, jakich glupich, ja tez mam taka nadzieje :D
na pewno nie przytylas 2 kg! bedzie dobrze :)
Wersja do druku
e tam, jakich glupich, ja tez mam taka nadzieje :D
na pewno nie przytylas 2 kg! bedzie dobrze :)
Hmmm po 13:30 jest.. Jestem głodna.. Pójdę może jakiegoś pomidora zjem czy coś w ramach 2 śniadania.. ;P A koło 15 zaszaleję z tym obiadem ;P Trzymać kciuki proszę, żebym domu nie spaliła.. ;P
trzymam kciuki! na pewno nie spalisz, tylko ja robię takie rzeczy, dlatego gdy mam sama sobie coś zrobić do jedzenia to ZAWSZE to jest na zimno, chyba, że herbata :)
No to tak.. :) Obiad wyszedł pyyyyycha ;P (Tylko co to do cholery znaczy gotować na wolnym ogniu? o0 ;P) Niestety musiałam zważyć na wadze kuchennej razem z talerzem ;P Ale później zważyłam sam talerz i wyszło, że tych warzyw to zjadłam 120 g o0 Mało ;P Do tego ta Aktivia rano i dosłownie gryz bułki no i Wasa później.. Mało wyszło a byłam taka najedzona po tych warzywach.. Strasznie sycące :> No ale licząc tak kalorie to po obiedzie wyszło mi niewiele ponad 600 o0 Ale co ja zrobię, że mnie tak zatkały te warzywa? ;/ Ale mama kupiła kg truskawek, nie zdziwię się jak za jakieś pół godzinki może zjem sobie je ;P To już będę bliżej tego 1000 :>
I teraz najgorsze...
Mama kupiła paczkę m&msów, paczkę.. PIEGUSKÓW CIASTECZEK KOKOSOWYCH! ;( , pierniczki.. i jeszcze jakieś inne słodkości..
Napiszcie coś byle bym się tylko nie dała! ;P ;/
na wolnym ogniu? to chyba to samo co na małym ogniu.
i masz się nie dać tym słodkościom!
To znajdź w necie zdjęcie jakiegoś kawałka tłuszczu i sobie wyobraź że wyrośnie na Tobie coś takiego :P
No i wreszcie ja mogę do Ciebie zajrzeć:):) słuchaj pomyśl że jak zjesz słodkości to wrócisz do starej wagi i wszystko pójdzie na marne:D...ja tak zawsze mówie i nigdy nie skutkuje:P..może u Ciebie zadziała:) powodzenia w chudnięciu trzymam kciuki:):)
u mnie na szczescie nikt nie kupuje slodyczy, mama tez sie odchudza, a tata je w ukryciu :P
nie daj sie! pomysl sobie, ze chwila w ustach, a potem wszystko pojdzie w boczki... ble!
To tak.. zjałam 1 ciasteczko.. przypuszczam, że razem z nim będzie teraz koło 1000 kcal :> Przysięgam, że więcej nie zjem! :) I jestem pewna teraz tego :) Jak się tym jednym delektowałam to od razu przyleciałam tu na forum zeby się zmotywować do tego, żeby więcej nie jeść ;P :) I działa :) Czyli dzisiaj akurat ten 1000 kcal wyjdzie :) Może pojadę jeszcze na rower.. :roll: :)
Ja też mam zamiar iść dziś na rowerek jak tylko rodzice wrócą z działki :D