to powodzenia jutro:) ja też bym musiala iść na usuwanie znamienia ale za bardzo sie boję... na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że to co ja zaplanowałam na dziś też sprawdziło się w połowie:) miłych snów
Wersja do druku
to powodzenia jutro:) ja też bym musiala iść na usuwanie znamienia ale za bardzo sie boję... na pocieszenie mogę ci powiedzieć, że to co ja zaplanowałam na dziś też sprawdziło się w połowie:) miłych snów
ojejq Martynko no to trzymaj sie dzielnie na laserze i do nhauki ...a juz:0 hehehe
mielgo dnia:)
trzymaj się na tym laserze a jak wrócisz daj znać jak było... ja tez bym musiała iść na coś takiego:) miłego dnia
siema dziewczynki ;)
a ja już od 7 rano na nogach,bo rano przed szkołą przyjaciółka mnie odwiedziła :P
śniadanko już też zjadłam, teraz wpadłam tylko na chwilke na forum a zaraz pod prysznic :D
parapeciku--> wczoraj ten film co oglądałam to był "ostrożnie z dziewczynami". komedia romantyczna, w sumie taka troche głupkowata, ale były momenty,że tak się śmiałam,że myślałam,że z łóżka spadne :P
hmmm... a co do laseru, to już mój drugi zabieg. bleee. ostatnio bolało strasznie i tydzień się goiło, ale duuzo zeszło ;) myśle,że jeszcze tak max 3 zabiegi i nie będzie śladu,że kiedykolwiek miałam cokolwiek na pleckach :D
to do później w takim razie ;*
ps: jak dojde do 65 to pójde na taaaaaaakąąąąą wieeelkąąąąą pizze :twisted:
postanowiłam :P
Hehe :D
Taaa myśl o nagrodzie motywuje :)
Tylko, żeby z jednej pizzzy nie zrobiły się dwie, potem trzy itd.. 8)
już po laserze. wrrrr. nienawidze tego. normalnie jakby mnie ktoś żywcem przypalał :?
teraz się przebiore i doprowadze do jako takiego porządku i na warsztaty, chociaż słabo mi, to musze, bo jak mnie 3 tydzień z rzędu nie będzie to wywalą mnie przecież. ehhh.
zachciało mi się chorować
:x
dziś się taty zapytałam,czy może by mi mikołaj nie zechciał przynieść rowerka stacjonarnego :Dtato powiedział,że pogada z mikołajem więc dobrze jeeest ;)
bleeee. odwiedze was wszystkie moje kochane jak tylko wróce z warsztatów.
buziaki ;*
ja jak bym miala sie na cos zdecydowac, to bym chyba orbitreka wybrala. chcoiaz teraz rowerki sa wypasione, sterowane komputerowo, a moj to ogolnie reczne all i siodelko takie, ze mialam wrazenie, z emi sie dupa z dnia na dzien splaszcza. no ale jak byl kupowany, to mialam hmm 8 l-9 lat moze, to sie nie ma co dziwic :P
ja tez bym rowerek chciała, ale nie ma na to sznas :(
u mnie też to nie przejdzie:P trudno się mówi
phehehehe ;p a ja mam rowerek na siłowni aby, bo u mnie w mieszkaniu jest za mało miejsca. ;p