co jadłaś? możę to nie był napad? ja dzisiaj wszytsko podjadam z głodu :( okropny dzien :evil:
Wersja do druku
co jadłaś? możę to nie był napad? ja dzisiaj wszytsko podjadam z głodu :( okropny dzien :evil:
Ja cię rozerwię jak gada :evil: !
Bucie jeden stumilowy - ja od 6lat walczę z kompulsami i też już włosy z głowy rwałam, że nie ma szans, że nie ma sposobu jak złamać tą złą passę - a jak narazie 4. czy 5.dzień na plus- nie mówię, że idealnie, bo czasami zjem więcej, ale to nie kompuls już jako taki. I nie jest łatwo! Brat zajada czekoladę, chipsy, orzeszki ziemne, kupuje lody i Nutellę, pizzę...i je na moich oczach i szyderczo pyta czy nie spróbuję. A tato znowu wyborowe sery pleśniowe i żółte, rybki w majonezie...nic tylko zeżreć wszystko razem.
Jak nie miałam palca skręconego to teraz przechodzę alergię na użądlenie i w domu na tyłku siedzę, kilka metrów od tego wszytskiego, w telewizorze nudy, ciepło, ohyda - ale do du.. walczę :evil: !!!
Bucie zrozumiem jak się zaszjesz na chwilę, że w spokoju sobie porozmyślać, po raz setny zaplanować, wyczyścić głowę, ale ucieczka od sprawy niczego nie wyjaśni i nie rozwiąże tego problemu.
ale co jadłaś?
i dobrze że Ci wstyd!!! napisz co jadłas i dlaczego.
Nie wierzę, nie wierzę, ... no to czas uwierzyć kochana 8) Bez tego nic nie zdziałasz. A jeżeli nie zmienisz nastawienia to lepiej porzuć wszystkie diety i sienie katuj niepotrzebnie.
och, buciku, szkoda,że się poddałaś :? <tuli>
ale wiem,że będziesz ciągle próbowąć!!! to tak jak ja!!! wiele razy powtarzałam,że to już koniec, i doopa, nic z tego :mrgreen: nawet jak nie byłam na diecie,pisałam, jak się czuję i że żrę :oops:
każdy ma gorszy okres, ale...mam małe pytanko - jak myslisz, czy jest aż tak źle??? czy może bywało gorzej? bo to może pomóc zacząć myśleć pozytywnie. u mnie najgorsze juz minęło, teraz napadów prawie nie mam, a jesli sa, to na pewno nie 10 000 :roll:
zaczęło się bardzo dobrze.
na sanidanie bułeczka z serkiem, szyneczką i warzywami
na 2 sniadanie jogurt owocowy
na obiadek chuda gotowana polędwiczka z talerzem surówki z kapusty
potem na podwieczorek 2 małe jabłuszka
i klops
przyszło popołudnie i mój czas słodyczowego szaleństwa...
w półce X były wafelki oblane czekoladą.
co 5 minut (przysięga, że to było co 5 minut) goniłam i otwierałam półkę, dokładnie oglądałam każde ciasteczko, oglądałam z każdej strony, potem wąchałam i wyobrażałam sobie jak się rozpływa w ustach... normalnie jak jakś obłąkana :shock: :? potem odkładałam ciasteczko i szłam do siebie. nie chciałam złamać naszej spółki antysłodyczowej...
po 5-10 minutach znowu leciałam wąchać ciastko!!!
jak przyleciałam n-razem to były tylko 3 :evil: (kto mógł zjeść moje wafelki :evil: :evil: :evil: :evil: ) wzięłam jednego i już wkładałam do ust kidy zapaliła się mi :idea: lampka, "zerwiesz "spółkę" którą sama zepsułaś, ty słaba durna *!@$$#^$%#^@#!@/*#*@$^" i cenzura :( szybko poleciałam do wc i spłukałam te ciastka w klozecie
a potem się zaczęło.
kanapki, resztki obiadu, mleko+płatki kornflejks, naleśniki mojej roboty czyli mleko+jajko+pół szklanki mąki+pół szklanki cukru...
byłoby ok, ale nie w tych ilościach.
nie skończyłabym, ale poszłam do półki X i zjadłam kilka cukierków mini (wylatuje ze spółki)
o dziwo... przeszło żarcie :shock:
ćwiczeń nic. od rana 40 stopni. chciałam pocwiczyc wieczorem, kiedy chłodniej, ale teraz mam to serdecznie w tłustym gdzień.
i choć nie wierzę, to będę próbować, bo to w pewien sposób nadaje sens memu życiu... brzmi koszmarnie, ale tak jest. a napd był taki jak zwykle... miewałam gorsze... jeszcze się mogę ruszać... czasami się tak obżerałam, ze po porstu szłam spać z przejedzenia.
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Jak tako się sprawa układa to może jeszcze by można koło 21 wybyć pobiegać :wink: ? Za te trzy godzinki zejdzie trochu z najedzenia i temperatura spadnie. Wchodzisz w to bucik :wink: ?
Btw. - U mnie też od rana piekło - siedzę i rozpływam się na krześle :twisted: .
grzibcio --> po przeżarciu nie można biegać!!! nie chodzi nawet o to, że trudno sięruszać, tylko o to,że nawet lekarze radzą,by nie ćwiczyć po TAKICH dawkach jedzenia, i to właśnie jest problemem bulimiczek tzw. sportowych, bo to bardzo niezdrowe dla organizmu - trawi, męczy się, a tu jeszcze bach sport.
co z tego wynika --> najlepiej się nie przejadać.
ale na spacer zawsze możesz isć - pomaga, rozluźnia, rozładowuje... ja czasem płacze jak tak po napadzie błądzę samotnie :oops:
Zakładałam, że o ile bucik zjadła to wszstko koło 17 to za te 4godziny trochu uspokoi się sytuacja :wink: . Nawet gdyby to był tylko marszobieg - endorfiny to dobra spółka :wink:
bucik tylek do gory i idz sie wyszalej sportowo :) ja jestem po rowerku i czuje sie swietnie :D ZAWSZE mozna zaczac od nowa, i ZAWSZE bedziesz miala tu wsparcie, w nas ;* a z napadami to nie tylko ty grzeszysz. Trzeba walczyc dalej! I nie ma ze nie :P Uda sie. Trzymajta sie :wink:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
już mi lepiej.
olewam dzisiaj ćwiczenia
a endorfinek to mi dostarczyła XIXA swoim postem o 15kcal + big milk w polewie czekoladowej jedzony podczas czytania
XIXA :arrow: tak się zaczęłam śmiać, że bym się udławiła tym białym lodem
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
od jutra już będzie cód miód orzeszki
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg