ehh... dziewczyny podziwiam Was... ja to poskaczę dosłownie chwilkę na skakance, zrobię 50 brzuszków i 20 przysiadów i już jestem nie do życia... aż mi siebie szkoda :?
Wersja do druku
ehh... dziewczyny podziwiam Was... ja to poskaczę dosłownie chwilkę na skakance, zrobię 50 brzuszków i 20 przysiadów i już jestem nie do życia... aż mi siebie szkoda :?
passion nie martw się. Początki są zawsze trudne, ale wierz mi, gdy zaczniesz widzieć efekty swojej pracy będziesz miała jeszcze więcej ochcoty na ćwiczenia i diety. Może na początku się za bardzo nie przemęczaj. Tak jak napisała MalutkaJa zacznij od brzuszków, przysiadów, pompek (damskich- które wykonywane porządnie nie są taki proste jakby się wydawało;)), rób te ćwiczenia np. po 10(przysiadów, brzuszków, pompek) w 3 seriach, a potem sobie coraz bardziej je utrudniaj np. brzuszki ze skrętami. Możesz się także rozciągać-np. na rozgrzewkę;) kup sobie hula-hop- baw się przy ćwiczeniach. Napisz, jeżeli zrobisz jakieś postępy w ćwiczeniach! :P pozdrawiam
A u mnie problem z ćwiczeniami polega przede wszystkim na lenistwie...
Po prostu mi się nie chce ćwiczyć i tyle.
Za nic nie potrafię się zmotywować ;/
U mnie tak samo - lenistwo bierze górą nad chęciami :/
Chciałabym to zmienić, ale nie umiem.
Ja kiedys cwiczylam bardzo duzo codziennie wieczorem ale juz sie odzwyczailam i nie moge zaczac :(
teraz codziennie mam zamiar biegac ale jakos mi nie wychodzi...
Najlepiej uprawiać taki sport jaki najbardziej lubisz ;) Jeśli lubisz tańczyć - to tańcz do woli, jak lubisz jakieś gry zespołowe - graj w siatkówkę czy jakąś inną taką ;P
zgadam się z Wredotką możan oczywiście zmuszac się dosportu alelepiej popróbowac trochę tego trochę tamtego i zdecydować się na coś co sparawia nam przyjemnosć :).
A w roku szkolnym najlepiej zapisać się na jakieś zajęcia, bo to mobilizuje :P
ja tez nienawidze cwiczyc, musimy sie jakos razem zmobilizowac :)
passion nie martw sie zawsze to cos dobrego :D