tak wystarczy wejść na pierwszą stronę swojego wątku i nacisnąć przycisk "zmień" (zaraz obok cytuj). i tam wpisujesz jaki chcesz temat :).
masz bardzo ladną wagę, tak propo :>
Wersja do druku
tak wystarczy wejść na pierwszą stronę swojego wątku i nacisnąć przycisk "zmień" (zaraz obok cytuj). i tam wpisujesz jaki chcesz temat :).
masz bardzo ladną wagę, tak propo :>
aneurysm :arrow: dzięki :*:* :D
Dzisiaj miałam męczący dzień, cały czas poza domem. Musiałam zawieść papiery do licuem i miałam jeszcze testy poziomujące z języków...No i jeszcze rano pobieranie krwi! Bleuh! Nienawidzę tego, teraz mam wielkiego siniaka :x
Tak więc z moim jedzeniem nie za ciekawie dzisiaj. Zjadłam duużo węgli:
Na śniadanko: jagodziankę i bułeczkę z ziarnami ( ok.13, bo jak mówiłam to pobieranie więc musiałam być na czczo)
Obiado-kolacja: 2 kromki chlebka ciemnego, 175 g śledzi w sosie pomidorowym, pomidor, sałata i trochę groszku
W między czasie: 2 jabłka, 3 plasterki szynki i kilka paluszków ( wujek przyjechał i nie mogłam się powstrzymać :D)
Z ruchem trochę gorzej. Na rolki dzisiaj nie mam siły...ale dużo chodziłam ( co najmniej 1,5 h i zaraz specerek z pieskiem i jeszcze trochę potańczę :wink: )
Dzisiaj rano się zmierzyłam :/ Nie jest za ciekawie (mówię o udach :/:/:/) no i zważyłam się: 49,9 :/ może to po tym obżarstwie wczorajszym. Oby.
Na pewno tylko jedzenie w brzuchu zalega :D
A co do dzisiejszej dietki... to tak na oko naliczyłam 1100-1200 kcal :D
Wiec bardzo ładnie było :D
Nie wiem ile mają takie śledzie, więc jak już pisałam - obliczyłam to na oko :D
Za śledzie dałam około 200 :)
A pobierania krwi też nie lubię...
Chociaż w sumie to nie pamiętam...
Bo ostatnio pobieraną krew miałam, gdy byłam w przedszkolu,
czyli jakieś 10 lat temu :roll:
Oh...zazdroszczę ci! Jak mi babka w prawą rękę wkuła tą igłę to chyba z pięć minut ciągnęła i wykręcała nią a i tak nawet kropelki nie pobrała. I musiała z lewej pobrać :/
Ee ja to już dawno krwi pobieranej nie miałam ;> Ostatni raz to też tak chyba jakoś jak Nika.. ;) Ale jakoś nieprzyjemnie wspominam ;P
Cherry, właśnie obczaiłam Twoje wymiarki :) widzę, że masz ten sam kompleks co i ja... a mianowicie - uda... Chociaż ja już w zasadzie pogodziłam się z moimi :P
A ja wspominam jednak przyjemniebo pamiętam że byłam z tatą
i gdy było już po wszystkim kupił mi taką ksiażeczkę hihi ^^ cieszylam się jak głupia :D
cherryAngel - to jakaś sadystka chyba była :shock:
Ja byłam w tym roku, ale pamiętam że wcześniej w dzieciństwie to było dla mnie przeżycie, bo nie jadłam śniadania i po pobieraniu mama mi kupowała zawsze drożdżówkę albo coś xD No i po pobieraniu krwi albo szczepieniu dostawałam prezent...:P
aneurysm :arrow: żebyś wiedziała że sadystka! Później oczywiście przepraszała, ale siniaka i tak mam obrzydliwego
poprostuaga :arrow: masz rację :D wzrost ten sam, waga prawie też, tylko że ty masz szczuplutkie te uda w porównaniu do moich :wink: Specjalnie biegam, zeby je wyszczuplić. Jak będą w miarę to dam fotki.
Ha, gdybym ja coś dostała za te męczarnie, ha :)
To tylko 2cm różnicy - więc prawie żadna xD nie przejmuj się :)