a jakie platki wtedy maja najmniej kcal ?
Wersja do druku
a jakie platki wtedy maja najmniej kcal ?
- Mamo, jak smakuje owsianka?
- Jak kurczak.
- Co? :shock:
...
- Hmm, nie wiem co zrobić na drugie danie. Może po prostu frytki się usmaży i zje z kefirem?
- Mamo, a co ja będe jeść?!
- Ty uważaj, żebyś nie przesadziła.
Nie mogę no xP.
A owsianke spróbuję może jutro ^^.
A dziś na śniadanie:
2 gotowane jajka + 2 Wasy pszenne = 230 kcal.
I piję herbatę zieloną. Nie wiem jak się ma ona do diety, ale nareszcie piję coś goracego. Nawet mi smakuje gorzka :lol:.
Haha xD niezłe te dialogi xD
i bardzo ładne śniadanko :)
Na drugie zjadłam niecały naturalny jogurt z ziarenkami xD. Słodzony był chyba, ale dobry. Jakieś 110 kcal, bo 1/3 wyjadła mi 4letnia siostra ^^.
No i frytki wygrały... ale nie ze mną. Nie będe ich jeść, są zabójcze xD. Niestety, ale muszę sama zająć się moim pseudo obiadem, a już późno, więc ide...
Dam później swoje stare fotki dla porównania i w ogóle.
Zawsze możesz zjeść zupkę z paczki. Tak samo niezdrowa jak frytki ale przynajmniej nietuczaca :)
Albo wiem!
Ja sobie ostatnio kaszkę mannę na obiad zrobiłam :D
Pyszna i zapychająca :D
Nika a jak i z czym? Ja jakos nigdy jej nie robilam. ona tez pecznieje?
Przepis na kaszkę mannę błyskawiczną ;)
(niebłyskawicznej nie polecam)
1. Kupujesz opakowanie kaszy manny błyskawicznej (ok 2 zł)
2. Robisz tak jak podaje instrukca na opakowaniu, ale ja np zawsze robię inaczej. A mianowicie tak:
:arrow: wstawiam mleko na gaz(ok 1 lub 1,5 szklanki)
:arrow: gdy jest już trochę ciepłe wsypuję 4-5 łyzek kaszy manny i cały czas mieszam
:arrow: gdy zrobi sie gęsta wykładam na talerz i jem:)
Inne uwagi : :wink:
Gdy ktos woli bardziej rzadką (np o konsystencji budyniu) to wsypuje 3 łyżki :)
Ja lubię bardzo gęstą i z tych 4-5 łyzek wychodzi własnie taka bardzo gęsta. :D
Według mnie smaczniejsza od owsianki :) Nie trzeba jej słodzić, bo sama w sobie jest dość smaczna ;)
A najsmaczniejsza polana słodkim sokiem do rozcieńczania :)
EDIT:
No tak, pęcznieje :D
tez lubie gesta :D wiec na pewno wyprobuje ;) dzieki ;*
Ja lubie taka dla dzieci o smaku bananowym na przyklad. Ale sok malinowy do takiej zwyklej to obowiazkowo :D
Kurde, pisałam posta i mi wcieło.
A przepis wykorzystam, następnym razem ;D. Może się w końcu przekonam do kaszek...
A co do mojego obiadu to:
Gorący kubek - 70 kcal.
Drugie danie, kasza gryczana, z takim sosem i chudą szynką. Jakieś 230 kcal.
Razem 300 kcal.
Ogółem 650.
Czuję się napchana.
Aa, dodam, że mam dwie lewe ręce do garów, jednak przez to odchudzanie chyba naucze się coś gotować. :lol: A i nie przypuszczałam, że będę ciągle biegać do sklepu po coś do jedzenia xD.
Daje zdjęcia:
4 klasa. Nie wiem ile ważyłam, ale duużo, szczególnie, jeśli weźmie się niski wzrost.
To samo. W dodatku się obżeram;/.
Trochę później.
Hm, niecały rok później. Schudłam, ot tak sama z siebie.
To zdjęcie jest z lutego tego roku. Jakieś niecałe 65 kilo tutaj waże. Zdjęcie głupkowate xD.
Fotki z teraz na 2 stronie, no i 3 z dziś...
1
2
3
I tak nie pokazały 'ładnie', wszystkiego co ja tam mam.
No i pokazałam Wam wcześniej, moją jeszcze dziecinną twarz (oprócz tego głupkowatego zdjęciaxD), więc... to ja strasze Was po nocy!
1
2
3
4
hej:)
masz fajny wzrost, a figurkę jak widze na zdjeciach ładną i wcięcie nawet i w ogole pociągająca sylwetka
jak podpracujesz troszeczke to w ogole bedziesz wow :D
łaaaaaaaaaaałłłłłłłł....
jakie ładne zdjęcia
i figure też masz proporcjonalną:)
mamy o tyle fajnie, że na wysokich się tej wagi tak nie widać, ale jak się schudnmie 10 kg to też tego tak za bardzo nie widać (przynajmniej po mnie) ale za to na paniach z 10cm niższych to widac każdy zrzucony kilogram
a ta bluzka z napisem pirat
ale fffffffffffaaaaaaaaaaajna
gdzie kupiłas?
strasznie mi się podoba
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Ajj, wcale taka proprcjonalna nie jestem... Ze spodniami też mam kłopot. Bo albo są za wąskie, albo w biodrach dobre, a niżej wiszą, jak nie wiem co ;|. No, ale niestety, tam mi się najwięcej tłuszczu odłożyło... może jakoś się tego pozbęde..?
Ale fakt faktem, u wyższych się niektore kg ukrywają 8).
A bluzke w butiku... xD
Dziękuję dziewczyny za pocieszczenie ^^ :*.
A co do dziś, zjadłam jeszcze:
Tak po obiedzie, jako podwieczorek jabłko i kilka kulek winogron. z 80 Kcal będzie.
No i kolacja - sałatka z fety, ogórka, pomidora i rzodkiewki, plus kilka łyżek naturalnego jogurtu - ok. 250 kcal.
Razem: 980 kcal...
Co do ćwiczeń to: biegałam :lol:... 20 minut... I to robiąc sobie bieżnie z własnego dywanu. Wziełam się za bieganie, bo to była dla mnie kiedyś najgorsza rzecz. Byłam w klasie sportowej i wszystko ok, ale nie bieganie! No i ostatnio, tak naprawdę biegałam może z 2 lata temu? (przypomina mi się bieganie o 7:30 w śniegu :roll: ). Dlatego 20 minut na początku, choć mogłam więcej, ale byłam już mokra jak nigdy! Boje się tylko, że mi się łydki zrobią wielgachne...
Pokręciłam też 25 minut hula hop i zrobiłam 40 brzuszków.
Jeej, dziś moja mama powiedziała, że zwariowałam, jak ważyłam ser... No tak, takiej łatwo mówić, wszystko na niej wisi i ma niedowagę, nie zrozumie :cry:.
Brzuuch mnie booli.
uhhh mnie też tylko że od żarcia :?
Myślę ze ta sałatka z fety miała mniej niż 250 kcal :)
Masz bardzo fajny, płaski brzuszek na tych fotkach aktualnych ^^ :)
Ja też nie lubię biegać, ale mimo to chcialabym zacząć, tylko ze za bardzo nie mam gdzie.
Czasami myślę sobie, że chciałabym na wsi mieszkać...u mojej babci.
I wtedy byłaby rundka do lasu i z powrotem - jakieś 15 minut. W sam raz dla mnie ;)
Ja właściwie też nie mam gdzie biegać. Mogłabym nad rzeką, ale... tylko rano.
A ja się nie zwlokę przed 9, nie ma szans. No ok, później też mogłabym. Ale jakoś nie wyobrażam sobie spotykać ciągle swoich znajomych, gdy biegne w jakimś dresie :lol:.
Kiedyś, to naprawdę musiałam biegać, czy to zima, czy to deszcz... wracałam do domu ledwo żywa. A później się rozchorowałam, bo na tą tarczyce, że ze sportem miałam mało do czynienia.
Chociaż nie, przecież ja w tamtym roku byłam na obozie rowerowym! :lol: Nic nie schudłam, bo po każdym dniu, wykończone rowerem, objadałyśmy się w nocy różnymi cholerstwami. Ale przynajmniej mi się mięśnie trochę zarysowały, zresztą ważyłam 61 kilo... :roll:
A co do brzucha, to dzięki, ale dopiero teraz zaczełam na niego narzekać xD. Bo wcześniej, to był naprawdę płaski, jak tyłam, to u dołu, no a teraz wszędzie przybyło po 'trochu'...
A w moim brzuchu jakieś rewolucje...?
Nie tylko w twoim brzuchu reeewolucjeeee...
ja biegam sobie w pokoju, przy skocznej muzyczce - polecam ;)
Ja biegam po wsi i wywoluje ponadprzecietne zainteresowanie 'a po co bieeeegacie'? Arventh, jest dobrze, nie potrzeba Ci duzo sie pozbywac :)
Panikara, właśnie tak robiłam ;).
W sumie to prawda, na wsi chyba większe zainteresowanie się bieganiem budzi, niż w mieście. Nie wyobrażam sobie biegać u mojej babci na wsi xD.
Mój 11 letni brat, powiedział, że ta dieta nic mi nie da. Mój tato też, wymyślając coraz to nowsze sposoby pozbycia się zbędnych kilogramów -.-. Ehh...
Co sądzicie o owocowych jogurtach podczas diety?
Mi brak inwencji twórczej już i nie mam pomysłu na jedzenie...
Ja jadłam owocowe jogurty podczas diety i schudłam :)
Więc na odchudzanie raczej nie wpływają ;)
Ale naturalne zdrowsze są ;) Tylko nie każdy je lubi :twisted:
sam naturalny to hmmm, niekoniecznie, ale taki z otrebami albo musli to juz da sie strawic :lol:
Kocham jogurt naturalny i byl czas kiedy dziennie potrafilam zjesc dwa duze opakownia czyli 800g bez niczego :D
Ja tam lubię i taki i taki xD.
A ja postanowiłam dokładniej liczyć kalorie, bo się zaczełam w tym wszystkim gubić, a licznika w głowie się jeszcze nie dorobiłam.
Tak więc:
śniadanie:
Chleb razowy, a do tego serek ziarnisty (80g) - 210 kcal.
2 śniadanie:
Jogurt truskawkowy i 1 wasa - 161 kcal.
Obiad:
Zupa pomidorowa - ok. 140 kcal. (z tymi zupami to najgorzej policzyć chyba ;|).
Sałatka ( w zastępstwie za żeberka, bleee) 216 kcal.
Podwieczorek:
Pół jabłka - 45 kcal.
Kolacja:
Mleko 0.5 % plus 20g musli - 165 kcal.
Razem 937. Czyżbym ledwo się zmieściła?
A co do ruchu, to może coś dziś jeszcze poćwicze, ale tak mnie łydki bolą, że ledwo chodzę xD.
macie bardzo ladne wyniki. moge sie do was tutaj pzylonczyc ?
przylaczyc sie zawsze mozna ;) tylko najlepiej zaloz swoj watek i napisz cos o sobie :)
Ja też lubię jogurt naturalny. Choć czasami dodawałam do niego jakieś muesli, czy coś, bo znudził mi się jego smak :P
Właśnie ;).Cytat:
Zamieszczone przez Panikara
A ja dziś:
Śniadanie
Chleb razowy 98 kcal.
Polędwica sopocka 66,40 kcal.
Pomidor 8.50 kcal.
173 kcal.
2 śniadanie:
2 Wasy posmarowane serkiem i jeden wafel ryżowy - jakieś 95 kcal.
Arventh napisalam CI u mnie w temaciku jesli chodzi o tą kalorycznosc chleba razowego
Ok, dziękuję ;).Cytat:
Zamieszczone przez cassey
Już chyba wiem, jak mam liczyć swój chleb xD.
A ja dziś:
Śniadanie
Chleb razowy 98 kcal.
Polędwica sopocka 66,40 kcal.
Pomidor 8.50 kcal.
173 kcal.
2 śniadanie:
2 Wasy posmarowane serkiem i jeden wafel ryżowy - jakieś 95 kcal.[/
Obiad:
Zupa 140 kcal.
Omlet z 2 jajek. - 220 kcal.
Podwieczorek:
Jabłko - 80 kcal.
Kolacja:
Razowy - 44.6 kcal.
Polędwica - 33 kcal.
Pomidor - 4 kcal.
2 Wasy - 50 kcal.
Serek - 10 kcal.
wafel ryżowy - 30 kcal.
czyli 171.6 kcal.
Ogółem 879.6.
Może byłoby więcej, ale ogółem mogę stwierdzić, że jestem taka 'napchana'.
A aktywność:
Rowerek w powietrzu 40 min.
Takie tam rózne ćwiczenia - 10 min.
I bieganie - tylko 10 min, brzuch mnie rozbolał w trakcie :roll:.
A była dziś moja ciotka, która liczy na cud, myśląc, że schudnie dzięki herbatkom slim figura (czy jakoś tak)... Bo dla niej diety są przereklamowane :roll:.
:shock: myslalam, ze sam wafel ma 95 kcal... ale to milo, ze ma mniej XD
U mnie, na opakowaniu , pisze, że sztuka ma dokładnie 29,27. No chyba, że etykietka kłamie :lol:. Ale to raczej niemożliwe, wafel więcej od chleba?
moje wafle maja 35 kcal :D, ale żadne nie mają chyba 90, no chyba że w jakiejś ciemnej czekoladzie :D, ale nie wiem, czy takie produkują. Te w polewie jogurtowej to koło 60 kcal mają.
Moje wafle w polewie jogurtowej mają tylko 16 kcal :)
a z cynamonem - 10 kcal :)
Ale to dlatego, że dość małe są :)
i lekkie :)
ej dziewczyny, to jakiej firmy te wafle macie? O.o 10 kcal... wow!
Właśnie? :lol:
A ja dziś:
Śniadanie:
Żytni z serkiem topionym - 198 kcal.
2 śniadanie:
Jogurt - 163,5 kcal
A jutro szykuje mi się mały zjadz rodzinny. I to nie u mnie, a u babci. A u babci najlepsze jedzenie xD. Mogłabym nie jechać, ale będe się nudzić w domu, nie pożegnam się z kuzynkami, które wyjeżdzają do Anglii i się dalej nie zważe... Co robić? xD
jedz i spóbuj sie ograniczyć.. ale łatwo powiedzieć... u babci :roll:
Jedź. Nie izoluj się od rodziny z powodu diety :) Wiem, że takie zjazdy są trudne dla będących na diecie, ale jedź. Spróbuj rano zjeść lekkie śniadnie, a będąc tam jedz, ale połowę porcji. Ja w takich sytuacjach mówiłam, że się zatrułam czymś etc :D
A ja po prostu mówię ze jestem na diecie i nie zjem ciasta itp. Ale kolacje zawsze muszę zjeść, jednak pozwalają mi nałożyć sobie naprawdę malutko :)
A ja jutro na grilla jadę :roll: