No to życzę szybkiego powrotu do zdrowia :*
A tak na marginesie, to mnie też coś bierze :cry:
Wersja do druku
No to życzę szybkiego powrotu do zdrowia :*
A tak na marginesie, to mnie też coś bierze :cry:
Czuje się fatalnie, o ćwiczeniach nie ma mowy... ale za to w jedną, jak i w drugą stronę wracałam na nogach.Czyli prawie godzinny spacer.
A z jedzeniem było tak:
Pół bułki z serkiem - 120 kcal.
Grahamka w szkole - 200 kcal.
Jabłko - 100 kcal.
Kaszka bananowa, 2 wasy - 240 kcal.
660 kcal. No to jeszcze troche kalorii do wykorzystania mam :P.
Ehm, może to bez znaczenia, ale zdziwiło mnie, że dziś rano miałam wręcz biegunkę. Te kilkadziesiąt kalorii więcej coś ruszyło, czy to może leki?
nie lubie byc chora :(
trzymaj sie!
Arventh, masz rację, jedz trochę więcej, jak Cię choroba nie chce puścić. Organizm musi mieć siłę, żeby walczyć.
Najgorzej u mnie z rodzicami. Rzucają się do mnie, że wszystko przez moją chorą diete.
I pokazują mi np. opływającą w tłuszczu kiełbase na patelni.... Mówią, że powinnam jeść mniej, a wszystko. No tak, to co ja innego robie? A moja wina, że jedząc mniej np. schabowego, zjem tyle co nic, w porównaniu np. z kaszą. Ok, tylko wyobraźmy sobie, jeśli zaczełabym jeść normalnie, ze względu na chorobe, po tysiaku, to ciekawy byłby efekt. Nawet nie wiem, czy wróciłabym do starego rytmu. W dodatku wkurza mnie jedna rzecz. Nie przejmuje się, ale mnie wkurza. Mama mówi, że wyglądam bardzo dobrze, że już wszystko na mnie wisi i powinnam przystopować. Wyolbrzymia, bo owszem, wg mnie wyglądam już w miare normalnie, ale wiem, że jeszcze do zrzucenia trochę mam. Jednak chce dobrze. A co mówi mój tato? 'Przecież nie jesteś fest gruba'. To ja się tylko zastanawiam, jaka fest gruba byłam 8 kg temu i ile mam jeszcze schudnąć, żeby być troche gruba, a co dopiero normalna. A może jednak się przejmuje, bo jeszcze bardziej zapędza mnie to do diety :roll:. No nic, będe iść tak, jak zaplanowałam ;).
Jutro postaram się wrzucić jakieś pseudo zdjęcia i sama siebie porównam do tych starych :P.
Arventh możliwe, że o ile brałaś antybiotyki to raczej z leków ciebie biegunka dopadła :wink:
niecierpliwie czekam na fotki ^ ^
a z tymi rodzicami to tak jest, martwia sie i tyle ;)
dopoki masz racjonalne podejscie to dobrze jest, a jak pomoze to mozesz im troche powyjasniac jak nie to rob dalej swoje :P byle nie do przesady i ok :)
Jabłko, jogurt - 200 kcal.
Serek wiejski, wasa z dżemem - 220 kcal.
1080 kcal.
Kurcze, głowę mi rozsadza. Nadaje się tylko do łóżka. I chyba dziś pójdę wcześniej spać... :roll:
Dziś myślę tylko o diecie :roll:.
ladna ta dietka ladna :))
chyba nikt nie umie nie myslec o diecie :roll:
slonko zmykaj do lozeczka sie wygrzewac i kurowac jak najlepiej :*::)
Jak dzisiaj ?? Lepiej ?:)