Dla mnie wakacje mogły by być w zimie :mrgreen:.
Wersja do druku
Dla mnie wakacje mogły by być w zimie :mrgreen:.
ja lubię zimę właśnie z powodu łyżew...ale nie wyobrażam sobie chodzenia w ten gorąc wakacyjny do szkoły...mamo...
Moja kuzynka w Niemczech poszła do szkoły 6 sierpnia. Jak ja o tym pomyślałam to mi było słabo ;D
ja też lubię zimę...
busy się spóźniają bo są złe warunki pogodowe i nie musze po szkole lecieć jak głupia na przystanek
:lol:
poza tym w zimie nie ma suszy, więc mam do woli wody w stuni i mogę się dowoli relaksować w wannie :lol:
ostatnio tata kazał mi oszczędzać bo była na wykończeniu, a my nie mamy takiej miejskiej :roll: ale na szczęście polało 3 dni (teraz znowu upał) i tata powiedział, że wody przybyło, to od razu poleciałam na relaksującą gorącą kąpiel a potem z wanny weszłam jeszcze pod prysznic :lol: :lol: :lol:
zimny :lol: :lol: :lol:
bo jest zepsuty i ciepła woda tam nie dociera :shock:
:lol: :lol: :lol:
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Bucik co wy na skraju świata mieszkacie :lol: ?
Też kocham zimę - kiedy mrozi w policzki, rześko, none siódme poty z upału...mrrrruuu 8) . Tak jak w Niemczech zaczynają już w sierpniu, to mnie podobnie denerwuje jak nam semestr jesienny na uczelni zaczyna 17września a w Polsce 1października :twisted: .
Ojj, jeszcze kilka miesięcy i zacznie się upragniona zima xD.
A ja jestem zła. Bo mi zepsuli obiad i nie wiem, co będe jeść.
Postanowiłam, że zjem to mięso, które jest z warzywami. Wchodzę do kuchni i co widzę?
Wszystkie pomidory, sałata itd skrojone, ale w śmietanie...
- Fajnie, nie będe już tego jadła.
- Ale to nie jest sama śmietana, majonezu dodałam...
- Majonezu?!
- Nabrać ci?
- Nie, nie będe tego jadła.
- No zobacz, jakie dobre ziemniaki.
- Nie rozumiesz co mówie?
Nie dość, że wie, iż za ziemniakami nie przepadam, to jeszcze mi chce je wepchać ;/.
ojjć. nieprzyjemnie. No ale cóż, tak bywa.
A z tym majonezem to aż mi się śmiać zachciało :lol:
Mnie teraz też :lol:. Ale cóż, mama za wygraną nie dała, przyniosła mi jedzenie do pokoju. Jednak wróciłam z nimi do kuchni i odstawiłam 2/3 zawartości.
No, ale dzisiejszy dzień po kolei:
Śniadanie:
Kromka chleba pełnoziarnistego z 3 łyżeczkami sałatki rybnej, pomidorem i sałatą - mniej niż 150 kcal.
Drugie śniadanie:
200 ml pitnego jogurtu - 155 kcal.
Obiad:
2 małe udka z piekarnika i pół pomidora. Będzie jakieś 180 kcal. I jabłko 60 kcal.
545 kcal .
eee...chyba wiesz, że za mało?
Wiem, wiem. Nie idzie mi dziś jakoś :roll:.
mam nadzieje ze dobijesz do 1000kcal? :*
Śniadanie:
Kromka chleba pełnoziarnistego z 3 łyżeczkami sałatki rybnej, pomidorem i sałatą - mniej niż 150 kcal.
Drugie śniadanie:
200 ml pitnego jogurtu - 155 kcal.
Obiad:
2 małe udka z piekarnika i pół pomidora. Będzie jakieś 180 kcal. I jabłko 60 kcal.
Podwieczorek:
Danio Gratka - 107 kcal. I zjadłam jakieś 100 g winogron :shock:. Co razem daje 187 kcal.
Kolacja:
Chleb pełnoziarnisty, posmarowany lekko serkiem, z szynką i pomidorem.
220 kcal.
razem: 952
Ale chyba lepiej najeść się w 1 części dnia... No nic. A dziś nie ćwiczyłam, bo powiedziałam sobie, ze niedziele mam wolną xD.
no teraz znacznie lepiej :)
Mi się bardzo podoba ;) A przy winogronach nie musisz robić takich :shock: oczu :)
W końcu zjadłaś ich malutko :)
Też myślałam o "wolnej" niedzieli, ale zaczęłam ćwiczyć dopiero wczoraj, więc nie chciałam przerywać po jednym dniu :P
ha a ja nie mialam dzisiaj wolnej niedzieli z tego samego powodu co Nika :)
Dziiiiiś :P:
Śniadanie:
Kromka pełnoziarnistego, posmarowana jakimś serkiem ze szczypiorkiem, plasterkiem szynki drobiowej i pomidorem - 180 kcal.
2 śniadanie:
Jabłko - 80 kcal.
Obiad:
Gorący kubek i jakieś gotowe danie... 270 kcal.
Podwieczorek:
Serek danio - 160 kcal.
Kolacja:
Kromka pełnoziarnistego z plasterkiem polędwicy sopockiej, 70 g serka ziarnistego - 230 kcal.
920 kcal, a jestem najedzona, jak nigdy... Wiem, że obiad tragiczny, ale może choć troche usprawidliwi mnie fakt, że był w zastępstwie za pizze :twisted:.
A ćwiczeń to: 35 min rowerka w powietrzu, 25 hula hop, 30 brzuszków. Chciałam pobiegać, lecz mój niewdzięczny biust szczególnie boleśnie dawał o sobie znać, najprawdopodobniej zwiastując nadejście @ :evil:.
Kupiłam dziś kilka rzeczy do szkoły, ja nie chceeee...
grunt, że w limicie. a co to było za gotowe danie?
A według mnie nie grunt, ze w limicie.
Mogłaś ugotować sobie woreczek ryżu i zjeść z jogurtem....
jedno wykroczenie to nie koniec świata. kalorycznosc mała. gorzej by było gdyby zdecydowała się na pizze. moim zdaniem dobrze
Jakiś makaron z sosem. Owszem, mogłam. Ale jak dowiedziałam się, co jest na obiad, sięgnełam po pierwszą lepszą rzecz, byle by miało mniej kalorii...
No dobra...
Przepraszam, sama ostatnio zauważyłam, że jestem zbyt surowa dla siebie i innych forumowiczek... mam nadzieję że to chwilowe i z góry Was przepraszam, jeśli to jeszcze trochę potrwa...
A tak na marginesie to mam ochotę też na takie gotowe danie - diabolo pomidoro(można przygotować jako zupkę albo jako danie - makaron :D )
wrr, mój biust też daje o sobie znać, ale na szczęście nie na tyle, żeby ograniczać mi sprawność fizyczną ;)
A ja nie mogę już nigdzie trafić na szczypiorek w sklepie :( Chyba po sezonie :(
w anglii jeszcze jest :)
W Stanach też był, tylko plastikowy troszkę :lol:
Nika, ja powiem szczerze, że odkąd jestem na diecie, lepiej się czuje, jak zjem 200 kcal gotowanej piersi, niż 100 kcal zupki z proszku :P...
Diabolo pomidoro wypala język xD.
U mnie tak pierwszy raz :shock:.Cytat:
Zamieszczone przez madamechocolatte
Kurde, poszłabym na rower...
Też bym zjadła diabollo. Szczerze to zjadłabym cokolwiek, ale nie jem, bo późno.
ja z tych nudli lubie ser z ziołami :) pycha. ale wogole nie jadam takich zupek, jadą chemia :)
bleh...
ja mój brat to pochłania
to mnie naciąga
:roll:
:lol:
______________
Mogę, bo chcę... a jak chcę to potrafię!!!
wiek: 18 lat
wzrost: 175cm
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/weight.jpg
Tu jestem :D
Wielki powrót bucika marnotrawnego...
MOTYWACJA tak będę wyglądać :P
http://obrazki1989.blog4u.pl/upload/sygnatura.jpg
Nie miałam wczoraj neta, więc powiem tylko, że było w limicie. No chyba, że przekroczyłam tymi winogronami prosto z krzaka u babci.... :roll: xD.
Ważyłam się wczoraj na dokładnej wadze, bo moja nowo nabyta wskazuje raz kilo w jedną, raz w drugą - w zależności od tego, jak się stanie. Ważyłam się wieczorem, już po wszystkich posiłkach i waga wskazała 69,3.
Dzisiaj zjadłam już kanapke z żytniego z sałatą, pomidorem i tuńczykiem - 195 kcal.
A obiad szykuje się na mieście... Tak, idę do pizzerii, lecz na sałatke z sosem majonezowym, bez sosu majonezowego :lol:.
No bo ta sałatka składa się z kurczaka i samych warzyw, więc myśle, że moge ją zjeść? Mam tylko nadzieje, że dadzą mi ją bez sosu, bo zabije :twisted:.
sąłatka będzie dobrym rozwiazaniem :) ale bez sosu:)
Bez !!! Ale masz za to już fajne plany ... :)
Tak, sałatka bez sosu to jest to ;D
Według mnie powinni Ci dać ;) Bez sosu sałatkę .
Tylko obawiam się, że tej salatki będzie za mało jak na obiad :roll:
No to idziemy na sałatkee :twisted:.
Dobra, skoro wczoraj po wszystkich posilkach, ważyłam 69,3, to mogę sobie już przestawić na 69? xD
A tak w ogóle, to jest mój 2 tydzień takiej upilnowanej diety (dzięki forum i Wam!;*) i lece mniej więcej kg na tydzień.
edit: Wiem właśnie, że może być mało. Ale w domu jest tylko rosół i mięso...
No czyli bardzo dobrze :D
Kilogram na tydzień, czyli optymalne tempo :)
A tickerek śmiało możesz przestawiać :D
to moze zjedz troszeczke piersi z kurczaka z ta salatka?? :)) Tez bym chciala chudnac kg tygodniowo:D zobaczymy czy tak sie za tydzien stanie hehhe;) buuska
Arventh, spytam Ci się jeszcze tutaj, bo się boję że na innym wątku mozesz nie przeczytać ;)
Więc te Twoje hula-hop jest zabawkowe czy sportowe/gimnastyczne ?
Mam zabawkowe i ciągle mówie sobie, że musze coś tam napchać, ale zapominam i w rezultacie kręce puste xD. Ale dla porównania kręciłam hula hop kuzynki i wydało mi się bardziej lekkie od mojego.
Lideczka, ja mam zamiar ją zjeść, tylko, że to może i tak wyjść za mało xD. Często ją jadałam i tam jest mnóstwo warzyw i trochę mięsa. Tak na oko, to ona może mieć 150-200 kcal max. Co powiecie na goracy kubek przed? :P
Na drugie śniadanie zjadłam kaszke z cynamonem - 190 kcal :twisted:.
ja wczoraj cynamonu dodalam do swojej owsianki kakaowej. Mniam 8)
uwielbiam naleśniki z jabłkami i cynamonem, polane słodką smietanka :twisted: