-
nieeee tylko nie dresy :lol: umc umc i jest fajnie nienawidze takich tępych ludzi ze zwierzecymi odruchami ktorzy przelecieli by wszystko co sie rusza :lol:
tak wiec moja droga nie zwracaj uwagi na tych ludzi ktorzy kulture osobista maja mniejsza od koguta ;]
-
boze kochany dresy to najgorsze co moze czlowieka spotkac
-
dosłownie - najgorsze. wszystko z mózgu poszło im... no nie ważne gdzie. tolerancja, tolerancją. ale Dolar dobrze powiedziała - oni rzeczywiście przelecilei by wszystko co się rusza. Wczoraj widziałam dresów juniorów. Ok 13 lat~ może 14~ bawili się kondomami. pompowali je i zapinali siebie nawzajem. miło. od dziecka traci się rozum. no ale joł bracie. przecież to jest takie elo.
-
-
Kurde jestem załamana, nic nie podjadłam (prócz tego co wyżej) a naprawdę czuję się grubsza ;/
I chyba dlatego chciała bym teraz jeść i jeść ;/
normalnie mam doła dietowego ;/
wchodze sobie na wage po treningu a tam co? 52,5 :cry: przecież to chyba niemożliwe żeby mi waga wróciłą od kabanosa i 5 ciastek nie?
-
Nie! Może masz okres albo PMS?
-
Nie nie mam :(
A może to przez magnez? bo ostatnio pije jeden - dwa dziennie ?
Może jak przestane będzie lepiej?
-
może po prostu przestój wody :)
albo jesteś 'zakwaszona' bo dużo trenujesz i tyle. i wtedy sie chyba wiecej wazy.przynajmniej tak mi sie wydaje ;p
ja jak chodziłam na siłownie to nabralam tez miesni, a tluszcz spalalam. a jak wiadomo, miesnie waza wiecej.
a ty o ile dobrze pamietam, chodzisz na silownie? wiec moze to dlatego :)
-
No nie wiem ;/
Załamałam się dzisiaj, ze przytyłam i zaczełam jeść i jeść ;/
Skończyło się na obiedzie (makaron graham + kalafior) a potem dopiero jogurt jogobella jabłkowa godzine temu około.
Ale kurcze ;/
Byłam na siłowni dzisiaj (w piątek jade na zawody)
I ważyłam po takim samym treningu co w sobote rano o dokładnie 1kg więcej czyli 52,7
Eh.. 0.5kg bo to wieczór (a wiadomo wieczorem jest się cięższym) a to drugie 0.5kg? myślę, że to trzymające się w moim brzuchu poranne obżartstwo (cały czas odbijała mi się wstrętna kiełbasa)
Bez ciuchów po treningu miałam 51,8 ;/
myślę, że dam radę się pozbyć tego 0.8 do soboty (mam wage w tedy bo jade na zawody w wekend) Trzymam się od dzisiaj sumiennie diety dalej a dzisiejszy dzien zaliczam do oooogrooomnej wpadki ;/
Ale nie wolno się poddawac prawda?
Kiedyś zobacze to cudne 49 kg .. mam nadzieje :)
-
a też tak mam. :(
W ogóle to dzisiaj się ważyłam rano i 52,7 załamałam się normalnie ==.
jeszcze tyle przede mną..