nooo jak tak sobie policzylam to na moje oko gdzies gora z 1400 kcal.. chyba nawet ok :P
Wersja do druku
nooo jak tak sobie policzylam to na moje oko gdzies gora z 1400 kcal.. chyba nawet ok :P
kurcze sto lat mnie tutaj nie było, i pewnie kolejne sto mi zajmie nadrabianie forumowych zaległości. no ale jak się jest taką lamą jak ja to tak się ma :)
a 1400 to ładnie :) bez paniki :P :*
No widzisz, nie trzeba było panikować : D.
taa latwo to mowic takiej panikarze jak ja :P szczegolnie jesli chodzi o diete i moje zawalanie.. ajj jak ja bym juz chciala miec 55 kg.. a tu chyba ani rusz..
ruszy ruszy :*
miejmy nadzieje ;)
dzisiaj jestem ciagle pelna,.. uff.. wszystko pewnie przez te wczorajsze platki owsiane na kolacje a potem rumianek... i dzisiaj brzuch jest wiekszy... :roll:
sn: jogurt owoce lesne(106) 2 kromki slonecznikowego(100) serek piatnica(48) szynka drobiowa z ziolami(25) = 279
2 sn: 2 kromki slonecznikowego(100) maslo(30) serek piatnica(24) szynka(25) salata zielona = 179
ob: 3 lyzki kaszy(69) filet z pangi panierowany i smazony na tluszczu(220) surowka z kiszonej kapusty(40) kawa(0) = 329
kol: 2 jajka(176) pomidor(34) rzodkiewki(10) = 220
razem: 1007... a gdzie tam 1200 :roll:
cwiczyc dzisiaj bede callanetics.. ahh i co ja mam dojesc jak w lodowce jak zwykle nic co bym MOGLA zjesc... a jak pytam kiedy na zakupy jedziemy to slysze: w przyszlym tygodniu przeciez tam jest jeszcze co jesc... :roll:
ahh... mam wielgasny brzuch po tym obiedzie... zle sie z tym czuje i jestem zla! :evil:
No ale ładnie zjadłaś przecieeeż :<. Może okres się zbliża?
ej Misiek uszy do góry :*
no właśnie, może okres :>?!
hehe raczej nie :P
bo jak wiecie ja okres zgubilam gdzies juz 2 lata temu... :roll:
no.. ale hmm.. w sumie jem wlasnie tabletki hormonalne wiec moze tym razem znowu sie pokaze... zobaczymy za pare dni ;)
pocwiczone 1h i 10 minutek :D
jutro jak bedzie pogoda oko to ide biegac... :wink:
ja jutro jak bedzie pogoda oko to ide na rower :D
A ja pójdę na spacerek z kochaniem :)
A własnie, ąłdnie zjadłaś :)
Ja tez zawsze mam taki ogromny brzuch po obiedzie a potem przed kolacją mały się robi dopiero.. albo czasami dopiero rano więc się nie łam :)
A może faktycznie przez te tanletki okres wrócił i dlatego :)
Jakie tabletki? Nazwa?Cytat:
Zamieszczone przez iwonka16
Miłego dnia ;*
no właśnie ;)
miłego :*
Okres to raczej wazna rzecz. Tabletki hormonalne ;< od tego wlosy rozna jak u faceta ;<
hehe mi na szczescie nie rosna wlosy :P
tabletki: Luteina
buuu... jestem wsciekla!!! zawiesili moj bus ktorym zawsze wracam ze szkoly i teraz musze przyjezdzac innym na ktory tak: po lekcjach mam 10 min zeby doleciec na dworzec PKS a po 40 minutach jazdy musze isc 15 min pieszo do domu... zgroza :roll:
glowa mnie jakos takos boli...
zjedzone:
sn: 2 kromki slonecznikowego z serkiem piatnica plasterek szynki drobiowej z ziolami jajko i zielony ogorek
2 sn: 2 kromki slonecznikowego z maslem serkiem jakims paprykowym szynka drobiowa zielony ogorek i 2 plasterki pomidora, odrobina salaty
w sql jeszcze: jablko
ob: udko z kurczaka 4 lyzki kaszy troche czerwonej kapusty gotowanej i surowka z czerwonej kapusty, kawa z dodatkiem lyzeczki cappucino :lol: bo zostalo a nikt nie chce cappucino z jednej lyzeczki pic :P, 2 lyki kompotu z jablek
kol: chyba surowka z czerwonej kapusty i 1 jajko gotowane na twardo
mialo byc bieganie bo sie pogoda fajna zrobila ale co.. kumpela nieeeee... a to niech cholera jedna siedzi w domu! :roll:
trudno... ide na rower ok 18:00
okresu nie mam... czyli tabletki mi nie sluza po prostu...
ii.. wiem ze zrobilam zle.. powinnam je jesc do soboty dziennie po pol ale ich nie jem :roll: nie mam zamiaru dalej cierpiec.. ahh jak pojde do doktora to zarzadam zmiany! przeciez tak nie moze byc zeby one powodowaly u mnie zaparcia, wybebeszaly brzuch a nawet bym powiedziala ze przez nie dostaje zawsze oponki i wiekszych boczkow..
ahaaa... i moze mi sie wydaje ale.. zauwazylam wiekszy zarys w talii o 1,5 cm mniej w tylku prawie znikla 2 broda i chyba troszke buzka sie wysmuklila... oby tak dalej :D :twisted:
mamy czas do 20 maja..!!
hej to znowu ja :P
nikt nu nic nie pisze... :roll:
przejechalam tylko 7 min na rowerku! wstyd :x
zjedzone: surowka z czerwonej kapusty i 1 jajko...
malo kcal dzisiaj :roll:
Lepsze to niż nic ;P
Chyba sie stresują testami dla 3 gim :P
Trzymam kciuki ;*
mam nadzieje,że dojadłaś :twisted:
nie wolno tak mało :* zresztą wieeesz....
oja, oja. no to pięknie. a ile się już nie ważysz ?:)
hehe bedzie z 2 tyg chyba :P nie mam zamiaru sie zalamywac :P
dzisiaj znowu troche z kaloriami za duzo heh... no i tak to bywa ahh.. wczoraj za malo dzisiaj znowu za duzo..
sn: jajecznica z 2 jaj na odrobinie masla(220) kromka slonecznikowego(50) z serkiem paprykowym(25) szynka(50) jakas i pomidor(15) = 360
2 sn: 2 kromki slonecznikowego(100) z odrobina masla(30) serka paprykowego(20) jakas szynka(50) i zielony ogorek(6), sok jablkowo brzoskwiniowy(130) = 336
w sql: jablko(50) = 50
ob: 2 kromki grahama(160) z serkiem piatnica(48) 3 plasterki szynki drobiowej(75) 1.5 lyzki ketchupu(24) jogurt probiotyczny(182) i maly batonik marcepanowy(125) :oops: = 614
kol: 100g twarogu(110) = 110
bilans: 1470 :roll:
z cwiczen bedzie jakas godzinka callanetics wiec chyba ok...
dobra dzisiaj bylo wiecej ale jutro postaram sie juz zjesc w limicie ;)
mam nadzieje ze wybaczycie?
Za batonik 50 przysiadów!
Iwonka wyluzuj - kalorie jak najbardziej ładnie :wink: !
dokładnie :P
relax, take it easy :P ;D
miłego dnia ;D
ahh mam problem.... prawie dziennie mi bardzo wywala brzuch :/ w ogole jakis wielki sie zrobil a przeciez nie objadam sie ani nic...a najgorzej jest jak np zjem w szkole drugie sniadanie ok 10:30 albo 11:30 a potem dopiero w domu obiad ok 16:30... wtedy to oooo... masakra.. albo wystarczy ze zjem jablko i od razu mam brzuch masakryczny zaczyna mnie sciskac i w ogole zle jest :/
a moze powinnam przestac pic kawy??
nooo chyba tak...
dzisiaj straaaasznie mnie ciaglo na slodkie :/ i w ogole ostatnio wiecej jem :/
sn: jogurt biszkoptowy(146) 2 kromki grahama(160) serek piatnica(48) 2 plasterki szynki drobiowej(50) pomidor(14) kawa z mlekiem(20)- 438
2 sn: 2 kromki chleba tostowego pszennego(mama pomylila z grahamem :lol: - 140 kcal) z maslem(55) serkiem piatnica(20) pomidor(7)- 222
ob: bigos(290) lyzka ketchupu(17) - 307
- pare lykow coca coli zero - hahah jakas nowa bez cukru tylko ze slodzikiem, a ja tam roznicy zas nie widze tak samo slodka :lol: - 60
kol:twarozek(105) z mlekiem(10) kawa- 115
bilans: 1142
nooo czyli dzisiaj nawet ok ;) chyba ze z bigosu wyszloby wiecej kcal wtedy bilans bedzie wiekszy... no ale zalozmy ze to tak na oko by bylo ;)
cwiczyc mi sie totalnie nie chce ale ogolnie z ruchu to:
20 min spaceru na wyklady i z wykladow 10 min szybkim marszem na autobus i 3 minuty wolnym marszem do domu z autobusu :P
nie chce mi sie a6w robic.. buu...
kurcze, nie mam pojęcia co może mieć kawa do wywalania brzucha, ale skoro podejrzewasz,że to moze byc od niej to rzeczywiscie na jakis czas warto odstawić i zobaczyć, czy pomoga...
a może byś jakoś zaczeła wspomagać brzuszek? jakieś siemie lniane albo coś?
czytałam,że siemie jest bardzo dobre na ruchy perystatyczne jelit, więc powinno ci pomóc na te twoje wzdęcia. :)
miłego wieczoru, kochana:*
no ale to wlasnie jest glupie... bo niby do konca to wzdecia nie sa... tylko to tak wyglada i tak sie czuje...
a siemie lniane.. no nie wiem :roll: zaproponuje to mamie zeby mi kupila ale zas pewnie uslysze ze mam zapomniec o kolejnych moich glupich wymyslach..
zapomnialam jeszcze dopisac ze po obiedzie chcialam wypic cappucino ale zrobilam tylko pare lykow i 3/4 wylalam... pomyslalam ze tylko znowu sie zapcham znowu sie bede zle czula i to znowu sa kolejne wegle.. a po co mi to?
jesli chodzi o cwiczenia to dzisiaj totalne lenistwo :P
ehh..
nie wiem jak bedzie jutro bo jade do Katowic :D
ah, no to miłych Katowic :mrgreen:
nooo za takie mile to one nie byly... bo kumpela jechala tam zerwac ze swoim chlopakiem :/ znaczy sie... zerwali juz dawno ale teraz tak ostatecznie pogadali... i dobrze... glupi koles :/
zjadlam duzo:
sn: jogurt biszkoptowy(120) 2 kromki grahama(160) serek piatnica(48) troche szynki drobiowej(12) pomidor(14) zielony ogorek(16) zielona herbata
2 sn: cappucino z mcdonalda male(90?) i kanapka jakas mala z serem i jakiem z mcdonalda (bo gratis do kawy dodawali :lol: - 250 kcal?)
ob: spaghetti z miesem mielonym(320?) surowka(40)
kol: nie mam pomyslu totalnie...
dzisiaj lepiej nie licze kalorii...
nie mam nawet ochoty na cwiczenia.. jestem wykonczona :/
Sweet dreams :*!
Miłego dzionala!
ej, wczoraj nie było tak źle ;)
zero słodyczy i zero napadów.
nie marudź minia :*
słonecznej niedzieli ;) :*
jogurcik biszkoptowy <3
cappicino to moja slabosc, dzieki bogu jest drogie i moja mama nie lubi w nie inwestowac, dzieki czemu ten grzech mam zdrowy. no tak po co nam kolejne wegle!
milego dnia xD
a moja kupuje cappucino takie zwykle z plusa albo z biedronki :lol: a to jest slodkie ze ojj..
wczoraj byla tragedia... robilam ciasto i podjadlam karmelu z puszki troche surowego ciasta na biszkopt i kremu karmelowego a na koniec zjadlam maly kawalek tego ciacha...
dzisiaj pomyslalam ze tez sobie zjem no i tak juz 2 kawalki sa we mnie :roll:
ale dzisiaj to raczej z tymi kaloriami wyjde jeszcze a wczoraj to ooo... no i juz wczoraj podziekowalam za kolacje...
doszlam do wniosku ze ja nie jem tyle ile potrzebuje moj organizm tylko jem az do momentu jak jestem baardzo syta... i to jest zle.. dlatego jak bede pelna to koniec jedzenia... i jak narazie dzisiaj sie udaje ;) najgorzej jest rano... mam taki apetyt ze moglabym wszystko zjesc :roll:
a dzisiaj:
sn: jogurt truskawkowy(102) 2 kromki grahama(160) serek piatnica i paprykowy(30) szynka(40) pomidor(20) 2 lyzki ketchupu(34) - 376
ob: rolada wieprzowa na szczescie zdazylam wziasc mniejsza(wiec 280) 3 lyzki kaszy(69) kapusta czerwona(80) surowka(20) - 449
podw: 2 kawalki ciasta z kremem(330) kawa z mlekiem(20) 350
kol: jajko(88) z pomidorem(20) - 108
bilans: 1283 kcal
nie wiem co dzisiaj z cwiczeniami zle sie znowu czuje... pewnie znowu choroba :/ nooo... i teraz jeszcze wyszlo ze mam za male cisnienie.... 110/50 ...
a zawsze bylo za duze srednio 140/100
jaka ja jestem dziwna.... czasem sie zastanawiam czy czasem nie jestem jakims kosmita :/
aaa.. i postanowilam sobie pozwalac raz w tygodniu na cos slodkiego... nie nie batony.. nie ciasta z kremem ani zadne faworki chipsy czy paluszki... mam na mysli np 1 princesse czy jakas inna wafelke, np 3 kostki czekolady, 2 jakies pierniczki
bo jak nie jem a potem mi przyjdzie ochota to zzeram za 5 te slodycze a tak to przynajmniej uzupelnie swoj zapas slodkosciowy na tydzien ;)
aaaa i musze sie pochwalic!!!!
w talii: 71 cm a nie 72 :D
i w tylku: nie 93 cm aa...! 92 :D
chyba leci cos w dol... :twisted: ale waga stoi.. aa walic juz ta wage :P
tylko no... brzuch... ciagle se jest duzy... ale nie ma sie co dziwic jak prawie wcale teraz nie cw a mam go taki swlaczaly ze wystarczy 2 dni bez cwiczen i robi sie z niego... miekka pileczka :lol: :roll:
ale... moze kiedys wszystko sie ustatkuje ;) jestem dobrej mysli :P
aaa no i skorzystalam z rady i jem dziennie lyzeczke siemia lnianego ;)
wyczytalam tez ze nadmierne zucie gumy do rzucia moze powodowac wzdecia :shock: a ja niestety zuje ja dziennie prawie przez caly dzien :roll:
Moja mamuśka też kupuje takie z plusa :) (ej słyszałyście, że plusa biedronka przejęła? "PODOBNO")
ojj Iwonka ja też ciągle z gumą :P muszę coś mieć w buzi, przynajmniej nie jem nic innego ;P a guma lepsza od słodyczy :]
ajćććć!!!! moje gratulacje :mrgreen: :*:*:*
nooo juz nie bedzie plusa tylko same biedronki :P
moja ciocia juz sie cieszy bo ciagle miala pretensje ze jezdzilismy do konkurencji :lol: :twisted:
ale tak... jestem chora... ? nooo powiedzmy ze prawie chora :P nie no... czuje sie zle i po prostu jestem w domku ;)
z dieta chyba oko.. w prawdzie w niedziele na moim koncie jakies 1700 kcal
wczoraj ok 1200-1250
a dzisiaj:
sn: jajecznica z 2 jajek na masle kromka grahama z maslem i cappucino - 400 kcal
2 sn: moze jablko jak mama kupi
ob: chyba domowa pizza mniamm :twisted:
podw lub kol: zalezy: twarozek? nie wiem xD
z cwiczen nic od czwartku... ale... mam wrazenie ze i tak cos mi znika tluszczu :D
postanowilam skupiac sie bardziej na talii brzuchu i ramionach a tylek olac... bo w sumie kobieta duzo ladniej wyglada jak tylek ma szerszy a plaski brzuch ladnia talie i ramiona niz zero tylka a brzuch jak kobieta w zaawansowanej ciazy ;)
a mysle ze na tej diecie to ten tylek i tak sie chyba sam zmniejszy ;)
a jak u was???
jacie.. taka pogoda a ja w domu :evil:
fajnie ze wymiary spadły :)
no tez jestem zdania, ze brzuch to jednak musi byc plaski a tylek fajne troche jednak odstajacy ;d
ja to nieproporcjonalna wlasnie do tego jestem.
tylka brak i brzuch duuuzy.
i lipa <3 ;d
oł, to zdrowiej Ty :)
ajj...
ja dzisiaj znowu slodycze... 1 batonik i troche czekolady...
zle jest... :(
na obiad pizza...
kalorii znowu cos ok 1600 bedzie...
dzisiaj juz bym musiala na ten brzuch pocwiczyc bo ogromny jest...
zgrozaaaaaaa........ :roll: