w ogóle wagi to dziwne są, niezdecydowane:P
Wersja do druku
w ogóle wagi to dziwne są, niezdecydowane:P
a mi zwariowała maga ale kuchenna, kurczę chyba sie popsuła bo wymieniłam baterie a mimo to nie chce dziłać :cry:
hej;*
waga teraz wynosi 63kg;/ sama sie na te 63 kg czuje, no ale jeszcze dwa dni temu było 60kg !! nie wiem czy to nie halo z wagą, raczej nie, aczkolwiek w niedziele przy dniu oficjalnego ważenia sie okaze, bo wejde na wage ciotki.
a dzisiaj:
4 x wasa /100/
dzem /60/
kefir z sokiem /110/
chleb czarny /100/
dzem /30/
chleb bialy /120/
dzem /35/
maslo /30/
sok /100/
warzywa na patelnie /120/
jajka /220/
___1025kcal
źle;/ bardzo źle.
mam sssstraszną ochotę na coś słodkiego.. porażka.
ruchu zero w ciagu tego tygodnia. nienawidze się pocic.
mam wątpliwości co do tego całego dietkowania;(
UUU, to nieciekawie:/ fajnie taką kuchenną mieć? bo ja właśnie dostanę jutro taką jak kończę wychodzenie z diety :lol: już widzę, jak się oduczam liczyć kalorie.
Sylwi, ja ważyłam wszystko kiedy się odtłuszczałam na wakacjach. nic do ust niezważone nie włożyłam...
aaaa!
Ale obses :twisted: może i dobrze, że nie miałam tej wagi na diecie :roll:
Requiem czemu źle ..? jest całkiem ok :)
jeśli nie lubisz się pocić to chociaż pomaszeruj :)
z ta obsesją to racja, przesunęłam dzis obiad na 15:30 z 14 bo nie mogłam niczego ważyć i czekałam aż tata wróci z pracy i wagę naprawi, na szczęście sie udało:)
Zaraz to ja pomaszeruję, ale do sklepu po czekoladę. aaale mam chcica. idę posprzątać w kuchni <w sumie zawsze coś spalę kcal ;D> i upiekę sobie bezy z kakaem :)
uuu po czekoladę, a jaką? ja uwielbiam mleczna milkę :P ale dawno juz jej nie jadłam, wole nie kupować, lubię też takie z dodatkami orzechów, za to bardzo nie lubię czekolad z nadzieniami np truskawkowym itp. jak na mój gust to psuje smak