no mnie jabłka czsem wogóle nie syca, tylko pobudzaja trawienie
Wersja do druku
no mnie jabłka czsem wogóle nie syca, tylko pobudzaja trawienie
Zgadzam się, sok z marchwi - a fe :twisted: Nienawidzę jak mało którego. Soki które kocham to jabłko-pomarańcza, pomarańcza-brzoskwinia. A te są kaloryczne jak nie wiem 8) Raz moja ciotka dała mi spróbować soku z marchwi i selera - :| bez komentarza!
hmm, od dziś jem troche wiecej ok 1400 kcal, zostałam do tego zmuszona :twisted: :/
w sumie może to i lepiej, bo skoro ćwicząc spalam ok 700 kcal, to jedząc 1200 organizm może pomyslać :lol: , że dostarczam mu tylko 500 kcal..
poza tym na 1200 mialam zanik okresu, wrocil dopiero gdy zaczełam sie objadać :P
jestem po śniadanku - jogurt, wafle ryżowe, jabłko :)
a co ćwiczysz?
jezdze na rowerku stacjonarnym :)
aaa zazdroszcze wam tych rowerków, ja nie mam:(
Parapetku, może warto się rozejrzeć gdzieś po allegro, może po znajomych? Można kupić fajny rowerek za tanie pieniądze.
Ja swój kupilam za niecałe 2 stowki w makro, fakt faktem - cud techniki to to nie jest, nie ma magnetycznego hamowania etc. i jak długo pedałuję to i spalenizną śmierdzi 8) Ale najważniejsze jest to, że jest ;)
ja swój kupiłam za ponad 100 zł i jestem z niego bardzo zadowolona :)
dziś spoko, tyle, ze za mało kcali.
ale jutro już normalnie ;)
heh, ja swoj kupiłam w biedronce za 169 bodajże. po czasie troche skrzypieć zaczął, ale ważne że działa :D
Mój ma takie wygodne siedzonko, że po pewnym czasie zaczęłam kombinować z podkładanymi pod pupę poduszkami itd. 8)