U mnie sprzęcicho się pojawił bo tata chciał schudnąć ;) A tak dzisiaj patrzyłam sobie na moje stare zdjęcia i popsrostu masakra :P Jakie ja miałam kiedyś całkiem fajne nogi i tyłek ;)
Wersja do druku
U mnie sprzęcicho się pojawił bo tata chciał schudnąć ;) A tak dzisiaj patrzyłam sobie na moje stare zdjęcia i popsrostu masakra :P Jakie ja miałam kiedyś całkiem fajne nogi i tyłek ;)
heh ja jak patrze na zdjęcia zazdroszcze sobie sprzed lat...byłam niezłą laską :P a teraz....
Ja też jak patrzę na zdjęcia wstecz, to się zastanawiałam, na jakim punkcie ja miałam kompleksy. W ogóle jako dziecko, to anoreksja byłam zupełna. Za nic mi jedzenia nie mogli wcisnąć, a teraz cierpię na bezdenny żołądek :roll:
też kiedyś nic nie chciałam jeść:) fajne stare czasy, do tej pory przy różnych okazjach rodzinnych wspominają jak to byłam niejadkiem, ale chyba dużo dzieci tak ma, nietolerują zbyt wielu smaków
Ech ja to apetyt miałam raczej dobry jako dziecko :) Ale chyba o wiele szybszy metabolizm ;) W sumie nawet patrząc na początki gimnazjum to byłam jeszcze całkiem szczupła ;) Ale nic nie trwa wiecznie... niestety :P Jeszcze jutro, niedziela i poniedziałkowe ważenie ;) Zobaczymy jaki będzie bilans tygodnia ;P
hehe no bedac dzieckiem tez bylam jak tyczka :) no ale przeciez kazda z dziecka staje sie kobieta i musi nabyc troche kobiecych ksztaltow :P
Kobiece kształty ok ale nie pupcia słonia :P:P hehehe
Dobra wczorajszy dzień to byla porażka... Ale podniosłam się i walczę dalej :) Powoli zaczełam ustalać sobie plan ćwiczeń :) Chcę 2 razy basen w tygodniu ( ale ten 1 raz to już musi byc na 100 %) no i 2 razy ćwiczenia aerobickowe w domu :) Mam takie fajne nawet na kompie ;) Ćwiczenia zacznę od tego tygodnia ale basen dopiero od następnego gdyż nie starczy mi w tym niestety czasu.
witam:* Właśnie się ważyłam :D:D:D I wiecie co ?? 70 kilo :P Dawałam sobie 2 tyg na zrzucenie tych dwóch kilogramów a tu taka niespodzianka ;) W tydzień poszły. A ten tydzień nie był jakoś specjalnie udany jeżeli chodzi o dietkowanie ;) W każdym razie teraz będzie juz trudniej. Cel na ten tydzień : Przekroczyć magiczną granice 70 kilo :P
no widzisz jak ładnie a mój cel to dotrzeć do 70 :) ale damy rade