Ech i znowu powracam.... Przytyłam i celulitis wrócił... Poprostu się zaniedbałam ostatnimi czasy. Biore się za siebie bo jak ostatnio popatrzyłam na mój brzuch to się załamałam :P Kupa smalcu :) Mam nadzieję że tym razem mi się uda ;)
Wersja do druku
Ech i znowu powracam.... Przytyłam i celulitis wrócił... Poprostu się zaniedbałam ostatnimi czasy. Biore się za siebie bo jak ostatnio popatrzyłam na mój brzuch to się załamałam :P Kupa smalcu :) Mam nadzieję że tym razem mi się uda ;)
czesc
ehh ja moge powiedziec to samo
jeszcze taka tlusta jak teraz nigdy nie bylam
a na dodatek cos dieta opornie idzie ostatnimi czasy...
mysle czy by tu do Was nie wrocic na stale (TY pewnie nei nie kojarzysz za bardzo, ale jest kilka dziewczyn ktotre mnie pamietaja)
trzymam za Ciebie kciuki a jaka dieta bedzie?
te wymiary i waga ktore sa na tikerku sa aktualne?
Chyba cię kojaże ;) A co do wymiarów.... To są sprzed paru miesięcy :) Jutro z rana postaram się wprowadzić poprawki :) Diety specjalnej nie będę stosowała bo mi to zazwyczaj na złe wychodzi :P Po prostu mniej i co ważniejsze mniej tłustych rzeczy :) I słodyczom mówię papa :P Niestety to przez nie tak wyglądam... I mój apetyt do frytek :P a waga to 75 ;) Najwyższa w życiu :P Nie będę zwalała winy na tabletki bo to brak mojej silnej woli :P
jaaa pamietam suszona jaa! (a Ty mnieee ? ;) ) 3mam kciuki za CIebie i milo Cie widziecc :*
saphe - trzymam kciuki ;) powodzenia! :)
to zycze powodzenia;]
najlepiej wybierac produkty weglowodanowe ale o niskim IG i oczywiscie białko na kolacje ;]
ja najwiecej wazylam 80 kg (moze nawet 81 było) przy 164 i tez przez slodycze. dzisiaj jest 68-9 no ale oczywiscie walcze ;]
teraz pewnie przejde sobie na sb ;]
Mahya- no oczywiscie ze Cie pamietam! mam nawet Twoje fotki jeszcze na poczcie :P Ostatnio je oglądałam hehehe zaraz zagladne do Ciebie;p
ps tak mnie korci zeby watek zalozyc ze och :D
To szybciutko zakładaj :) Zawsze to motywacja do działania :D:D Ja tym razem nie wracałam do starego wątku bo chcę wszystko zacząć od nowa ;) W końcu porządnie ;P
oj tak to jest
najlepiej wszystko zaczac od paczatku i nie patrzec sie na to co bylo
ja juz mialam pozakladanych tyle watkow ze chyba mnie moderatorzy zakatrupia:D:D:D:D
ciekawe jakby forumowiczki (ta "stare" na mnie zareagowaly -> :shock: hehe)
Moje postanowienie dzisiejsze brzmi : Zacznij pracę nad sobą bo do wakacji coraz bliżej :P:P Bo jak zrywam się w maju to zawsze jest za późno na poprawę wyglądu ;) Moim utrapieniem jest moja pupa i uda... Mam takie w murzyńskim stylu :) Czyli dość(a to mało powiedziane) obfite ;) W sumie niech sobie będą tylko trzeba to ujędrnić, zalczyć celulit i mięśnie wyrzeźbić :) A łydki..... nie wierze że da się je pomniejszyć :) Ale dzisiaj jestem bardzo happy :D Bo kozaczki które sobie wybrałam dopieły mi się w mojej grubej łydzie ;) A to jest wielki sukces ;)
moje łyty są okropne ;/
pupa i uda z reszta tez
mamy ten sam problem
u mnie zawsze szlo dosc rownomiernie. znaczy tak talia zawsze byla, ale brzuch na dole, boczki, uda to byla zmora moja. mialam nizsza maksymalna wage, ale juz byly glupie komentarze ze strony rodziny :?
łydy mialo byc:D
te komentarze sa najgorsze;/
Mje łydki wpłynęły na to, że nigdy nie chodziłam w mini :P Ani w niczym ktrótszym niż do kostek :) No chyba że spodenki ale to i tak tylko albo plaża albo działka ;) Jak ich nie będę wystawiała na widok publiczny to się gapić i komentowac nie będą :P A z resztą i tak nie lubię świecić golizną :P Niestety moje łydki sa tak uwarunkowane genetycznie. Na to nic nie poradzę ;) A dzisiaj mykam spać bo jutro czeka mnie nauka.... Podejmuję wyzwanie zrozumienia fizyki (chociaz w jakimś stopniu :P ) Jeszcze tylko prysznic i balsamowanie i zasypiam :P Dobranoc*
ja mam typowo meskie nogi;/ a do tego mam szeroka stope i krotkie palce u nog... łydki okropne- zadnych wysokich butow nie moge sobie kupic
jakis mutant ze mnie :D
Dzień doberek :* Ale dobrze że czas się przestawia :P Przynajmniej się wyspałam :P:P A co do moich nóg... :P Mam duże stopy:wielkie 41 albo i 42. NO i naprawde trudno jest kupić takiego buta. Zwłaszcza że musi być wysoki w podbiciu, niezbyt waski w palcach i nie może być typu balerinki bo wyglada nieestetycznie na mojej stopie :P matko ja pamiętam ile szukałam butów na obcasie na studniówkę chłopaka :P Ale udało się :D
No a dziś to jeszcze z godzinkę poucze się z rana :) Później ćwiczonka na brzuch i pupę :P Jakieś balsamowanie i w końcu śniadanko :) Pewnie będą płatki z mlekiem bo akurat to jadam zazwyczaj rano :)
U mnie też są takie komentarze...taa jasne ja i anoreksja. pff.Cytat:
Zamieszczone przez julix
Ja ma na szczęście małe stopy (chociaż i tak wydają mi się wielkie) rozmiar buta to ok. 37-39 zależy od producenta, a że ja jestem anty firmowa to z tymi rozmiarami różnie. Ale buciki na bal gimnazjalny kupiłam bodajże 37 :)
A problem mam czasem z kozakami, bo albo mam za małą łydkę albo od razu za dużo :(
U mnie to zawsze babcia komentuje... Jak mówie że nie mam na coś ochoty albo że nie zjem zupy (ja zuo nigdy nie jadam) To zaraz wymyśla, że ja się zagłodze albo coś... Dla niej zawsze źle wygląda, jakaś chora i blada....
A dzisiaj jakoś mi tak smutno na duszy... Nie wiem czemu ale pewnie to przez pogodę :P NA poprawę humoru zjadłam sobie jabłuszko i czekam na obiad ;)
i co mirząłas sie i wazylas????
a co na obiad?;>:P
No własnie niestety rano spaliłam misję i nie dokonałam pomiarów ;P Ale jutro do zkoły na południe mam to spokojnie rano się wymierze ;) A na obiad rybka jakiś zieniaczek i surówka... Zjem to co gotują rodzice bo dzisiaj jakoś sama ochoty nie mam gotowac :P
U mnie też takie komentarze były, ale się tym nie martwiłam. Ja wiedziałam swoje, a oni swoje i już. Ostatnio, kiedy więcej jadłam, jakoś wszystko ucichło. Wszyscy oprócz mnie byli zadowoleni :? .
Ja też mam małe stopy - mój rozmiar to z reguły 36 (ewentualnie 37, chociaż czasem bywa i 35 :roll: ).
Może ten nastój to przez pogodę? Wiele osób przez pogodę ma jakieś doły...Ja też jestem często podatna na takie pogodowe nastroje...
Faktycznie pewnie to pogoda... I brak słońca ;P A teraz mam ochotę wyjść i się przewietrzyć ;) Ale to jeszcze trochę bo musze w końcu jakąś wiedzę do głowy wtłoczyć :P
w takim razie też życze powodzenia :)))) to jojo to juz mnei denerwuje eheh ale damy rade !:*
Ha a u mnie pogoda taka, że nie ma co narzekać :)
A i poszłam na ten spacer ;P Przynajmniej mózg sobie dotleniłam :) teraz sacze zieloną herbate i jestem załamana moim poziomem wiedzyz fizyki :P
fizyka to dla mnie czarna magia...
Dzisiaj rano się zważyłam i moja waga na pusty żołądek to 72 kg ;P No to teraz daje sobie 2 tygodnie na zrzucenie tej 2 ;P:P:P JUż dzisiaj jestem po śniadanku i teraz tylko herbatke popijam :)
radziłabym Ci nie zakładać, że masz schudnąć X kg do X czasu..każdy organizm jest inny i nikt nie powiedział, że każdy chudnie piękny 1kg na tydzień. ja gdybym tak miała, już dawno nie siedziałabym na diecie :P możesz ustawiać sobie jakieś cele, ale radziłabym bez założenia czasu
Ja chyba jednak musze dawać sobie jakieś ramy czasowe bo inaczej to nie mam motywacji :P Taka prawda że ze mnie leń okropny i ciężko mi się z samej siebie do czegoś zabierać :) Ale spokojnie wiem że w 2 tygodnie 2 kilo to nie problem dla mnie :) Zwłaszcza na początku, te pierwsze kilogramy bo wtedy idzie najszybciej :) Później już sobie inne limity powyznaczam :)
A oto moje dzisiejsze amu :)
śniadanie: miseczka ( na oko troszke więcej niż szklanka) płatków zbożowych i innych zbożopochodnych rzeczy :) z mlekiem 1.5 %
II śniadanie - bułeczka z pestkami dyni i jabłko
obiadokolacja - ryba z warzywami :)
Nie wiem w sumi ejak to wygląda kalorycznie ale więcej nie jem dzisiaj bo nie mam ochoty :P
i wyszło ładnie :wink: i smacznie :P
ładnie ładnie;]
ta bułcia tak sama?
jak dla mnie za malo posilkow ;) ale super smakowitosci :D
A tak wyszło że buła sama bo byłam ano u chłopaka i jak wpadłam do domu po plecak to tak się spieszyłam na autobus że tylko bułke zdążyłam zwinąć ze stołu :) Ale jutro już mam w planach jogurt taki do picia mlekovity na II sniadanko :) i jakies jabłko :P
Dzisiejszy dzień oceniam na + :) Co prawda powinnam jeszcze troche poćwiczyć ale t ojak znajdę siłę ;) Jestem troche obolała bo kres się zaczał a spodziewałam się go raczej bliżej czwartku :P No ale....
A to moje dzisiejsze amu:
Śniadanko : podobnie jak wczoraj miseczka mleka z produktami zbożowymi :P
II Śniadanko ( jedzone na raty :P): Jogurt Mlekovity do picia i wieeeelkie jabłko :P (aż miałam z nim problem ;) )
Obiadek: Sałatka z kawałkami kurczaka (ale taka robione w domciu) I co było sukcesem nie użyłam majonezu :P ( co prawda to nie moja zasługa tylko poprostu wynik braku majonezu w domu no ale liczy się efekt ;P
mmm smakowicie brzmi ale jeszcze została kolacja :)
Brak składniku to dobry początek ;] a skoro spróbowałaś bez i Ci smakowało to może następnym razem nie użyjesz majonezu już umyślnie a nie z powodu jego braku??
A jak okres się zaczął to się nie waż teraz, bo waga może podrosnąć :)
A ćwiczenia może jakieś mało forsowne :)
Ja myśle, że może jakiś taniec i troche kółkiem pokręce ;) A co do kolacji to może zjem owoce w plasterkach z jogurtem naturalnym :) Ale to bliżej 18 :) A co do ważenia postanowiłam, że na wadze można mi stanąć tylko raz w tygodniu w poniedziałek ;)
ja kolejne ważenie wyznaczam na za dwa tygodnie:) ciekawe co to będzie :lol:
2 tygodnie to ja bym chyba z ciekawości umarła :P Czy coś się ruszyło czy stoję w miejscu :P W każdym razie ja niestety chciałabym widzieć szybko efekty. Wiem, że i tak nie ma takiej opcji ale pomażyć można aby z dnia na dzień widac było róznice ;P
tylko że u mnie bardzo wolno sie coś zmienia więc wchodzenie na wage za czesto tylko mnie dobija
Ja postanawiam zważyć się dopiero w eee.. poniedziałek :) Ciekawa jestem co to będzie. Dzisiaj rano miałam np. 52,5...