ehh tez tak mialam duuuzo razy :/ nooo az wreszcie spotkalam mojego kochanego.. :P tylko najlepsze bylo to ze znam go juz od przedszkola i go nie zauwazalam :lol:
Wersja do druku
ehh tez tak mialam duuuzo razy :/ nooo az wreszcie spotkalam mojego kochanego.. :P tylko najlepsze bylo to ze znam go juz od przedszkola i go nie zauwazalam :lol:
tak jest masz kogos blisko a go nie zauwazasz;]
no zgadzam sie....:)
chodze z nim do liceum do jednej klasy 3 rok..a dopiero teraz mnie tak wzielo :/ qrde ! :x
fakt faktem...on sie zminil bo wczesniej wydawal mi sie chodzacym chamem...
a teraz jest taki milusinskiii :P
chce Ci sie przypodobac i Cie podrywa;p
heh ale milusinski ogolnie...a nie ze dla mnie tylko ;p...Cytat:
Zamieszczone przez suszona
qrcze dlaczego swieta to dla mnie zwykly normalny dzien...:/
dlaczego nie jestesmy prawdziwa rodzina jak inne.... :(
jenyyyyyy czy ja kiedys choc przez chwile zaznam jakas nutke szczescia...? :(
szana to co u Ciebie w rodzince nie tak?? ehh kochana 3maj sie :* na pewno jeszcze atmosfera sie poprawi :) :!:
szczerze?
to u mnie w rodzinie tez nie jest kolorowo: wieczne awantury, ciagle docinki ciagniecia za jezyk, itd. no ale jakos teraz przed swietami jakos to sie poprawilo (odpukac). Wczesniej jak zamienilam z ojcem jedno zdanie na 2 tygodnie to bylo dobrze no ale teraz? W piatek smaze placki ziemniaczane, tata przychodzi do kuchni i sie ze mna smieje...:o ja sie pytam czy chce placki a on do mnie grzecznie popraosze, pozniej dziekuje, byly pyszne :shock: jak nigdy!
moze u Ciebie tez sie cos zmieni czego zycze Ci z calego serca:*
oj nie wydaje mi sie zeby sie poprawiła... :( ...
suszona mam podobnie...
tyle ze z ojcem to juz nie gadam (normalnie)praktycznie od 2 lat?albo i wiecej.. :?: ....
juz tyle słow padlo z jego ust w moim kierunkuuu, i to naprawde strasznych :( ...
kiedys jak raz(moze bylo z kilka w zyciu) mnie uderzyl..to na ramieniu mialam odbita jego reke-siniec...:/..
w ogole co bym nie zrobila to zle...
ale nie oni co tydzien do kosciolka pieknie..jacy to oni swieci...a jak ja nie pojde to juz awantura...
Nie moge zniesc jak inni opowiadaja co tam sie wydarzylo u nich w domu...a ja co mam opowiadac !? :( ...
tez przeciez na prawo i lewo nie opowiadam co sie u mnie dzieje..tylko moja 1 przyjaciolka wie....
a tak bardzo chcialabym wykrzyczec calemu swiatu jak mi zle..... :(
sorki za te smety ale musialam...:(
czasami dobrze się wygadać nawet tu na forum... Nie wiem co Ci kochana mogę powiedzieć... Nigdy nie byłam w takiej sytuacji... trzymaj się i się nie poddawaj:*
dzieki misia1989...
ale nawiazyjuac do tego forum....
wczoraj stary powiedzial...--->"Ty......(nie zacytuje) tylko potrafisz żreć"......
takzeee narazie nie dotkla sniadania...qecze tylko ile tak wytrzymam :/
ja sie tez wczoraj klocilam z mama ale moze nie bede tutaj mowic :/ rodzice czasami chyba nie zastanawiaja sie co mowia.. przeciez te slowa tak bola :/
A Wy sie nie przejmujcie, postarajcie sie nie sluchac zeby sobie swiat nie zepsuc!
ja przed dieta mialam to samo...
takie "ładne'' eitety lecialy...
teraz jak jestem chuda jest jeszcze gorzej
a mowia ze rodzice zawsze sa o naszej stronie i nam pomagaja....
ehh że też tacy ludzie chodzą po ziemi :evil: idź zjedz śniadanko nie możesz się głodzić...
Misia ma racje, idź sobie zjedz.
Jeszcze powiem tatusiowi, że bardzo dobre było :P
dzis jem jablka
szklanka barszczu bialego +
puszka groszku zielonego - uwielbiam^^...
wale ich wszystkich ! :x <foch>
szana nie mozesz tak robic.. nie daj mu satysfakcji jak cos bedzie do Ciebie pieprzyl to powiedz ze to jest Twoje cialo i jesz co i kiedy chcesz
ehhhhhh....mam tego wszystkiego naprawde dosc... :(
__________________________________________________ ____________
Napisze juz .... gdyby wraziei jutro by mnie tu nie było :P
Życze Wam Wesolutkich Świat !!!!! :)
Przede wszystkim aby Wasze marzenia sie spełniły....szczegolnie te z Wasza wymarzona waga :wink: ...W WAS wierze...napewno Wam sie uda....dzielne z Was dziewczynki :wink: :) hehe...
Aby co niektore nie przecholowały :wink: ....i wiedziały kiedy nalezy przystopowac :!: :)
A tak poza tym...szczescia w rodzince w szkole (na maturce!:D), samych wspanialych ludzi wokół WAs...i tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyylllllle radochy z życia 8)
chyba to co najwazniejsze wymienilam :?
pozdr;)
musisz przestać tak się w to wszystko angażować... wrzuć na luz :) ojciec coś ci powie to to olej:P będzie ok:)
Cytat:
Zamieszczone przez misia1989
a zebys wiedziala ze w ich oczach z mojej strony zupelna olewka...
rzadko kiedy widza moje łzy, jedynie w momentach kiedy juz naprawde nie moge sie powstrzymac...
takze gram, non stop gram...choc w srodku mnie rozrywa na strzepy....:/
to nie sa rodzice d oktorych moge sie przytulic gdy mi zle, pogadac, pozartowac....
łach tammm...!dobra koniec tematu :/
rodziny się nie wybiera, niestety... jedyne co powiem na zakończenie to to, żebyś nigdy nie popełniła takiego błedu wobec swojego dziecka:) trzymaj sie kochana:)
tez ci zycze wesolych swiat i usmiechu na twarzy!!! bo to cgyba najwazniejsze :) :*
Również życzę wszystkiego co najważniejsze z okazji świąt 8)
czy skakanka jest gorsza od zwyklego biegania ? :P ...
pliseczkaa odp mi :)
ja wole skakankę niż bieganie xD a jeśli chodzi o trudność to chyba bardziej męczę się na skakance.... :roll:
Hmmm...wlasnnie , bo tu chyba wiecej miesni juz pracuje... 8)
to chyba wiecej sie spala na skakance co ? <mysli> :P
spala sie mniej wiecej podobnie, tyle ze w sakkance idzie wyrobic szybko tepo, a przy bieganiu treba miec jauz bardzo dobra kondycje by caly czas biec w tym samym dosc szybkim tampie
ehhh musze wziasc w ruch skakanke :?
Szana (ja tak wyrwane z kontekstu :D ) kiedy masz studniowke :) ?
oooo nienawidze skakanki! ale chyba bym tez musiala sie za nia wziasc :roll:
w sumie to juz brakuje mi dni na te wszystkie cwiczenia :lol:
wwlllaaaasnie kiedy ta studniowka :D
2 luty :oops: ... :(
Hej:) i jak minęły święta??
Ja też mam 2 lutego;) ale się wybawimy:D:D
Szana, do drugiego lutego to kopa czasu i zrobisz jeszcze naprawdę dużo ;) Zabieraj się za skakankę, ale raz, bo przynosi rewelacyjne efekty. Gdybym ja miała gdzie skakać to na pewno bym skakała, no ale nie mam miejsca. Chyba, że na klatce schodowej, a i tam nie bardzo się da, bo sufit nisko.
Ja skakankę kocham i potrafię skakać długo, az poczuję zmęczenie w mięśniach.
ja mam 5.01 studniowke :)
ohh jak faajnie sie macie... ja to dopiero za 2 lata :roll: noo chyba ze za rok pojde z moich chlopakiem :P
ehhh....no nie wiem czy sie tak wybawimy( ja przynajmniej to d=uzy znak -> :?: ...:/
nie mam z kim isc w koncu na ta cholerna 100ke :( .. i dupa !
a co do sakakanki to mam troszki miejsca...w pokoju obok mojego i na dole...juz miejscoweczki gotowe..teraz tylko do dziela ;)
aaaaaaa i swieta minely na.....
JEDZENIU!!!!!!! :x
qrkaaaa nooooooo :(
a Ci....? :wink:
___________________
enoo 5 juz...to niedlugo sie bawiz:D
a ten kolega jednak nie może?? To idź z innym kolegą... i baw się bo już 2 studniówki mieć nie będziesz:))) a mamy jeszcze miesiąc to coś uda nam się zdzialać:D:D trzeba myśleć pozytywnie to klucz do sukcesu:D
noo ale ja naprawde nie mam z kim isc :/...
i to jest najgorsze... :( ...
bo wszystko inne przezyje:/...
łęhhh
niby powinnam sie cieszyc z wlasnej 100ki, ale u mnie to bedzie najgorszy dzien w zuyciuuuuu :x
szana przestan tak mowic.. Kogokolwiek spytasz to Ci powie ze jego studniowka, nie te inne na ktore np chodzil jako partner, ale wlasnie jego studniowka byla najlepsza w zyciu i do tej pory pamieta.. No nie wolno tak.. Nie zamykaj sie w sobie, otworz sie na ludzi i troche siebie bardziej zaakceptuj (czlowiek szczesliwszy i akceptujący siebie jest inaczej odbierany przez ludzi i inaczej sie czuje) wiem ze ciezko tak mowic bo ja mam tez z tym problem ale w zyciu nie rezygnuj ze studniowki. Zapomnij na chwile o tym kim jestes i sie baw!
no dokładnie cassey ma racje! zaakceptuj siebie a i inni będą cię dobrze odbierać...