-
tylko ze moj brat to taka dupa.. jasne latwiej by bylo bo i blizej to by do chaty mozna bylo czescuiej zagladac... i zawsze tam kogos zna...
ale...!
chodzi o to ze ja chce sie wyrwac z chaty ! ;/... bo dusze sie tuu!...
chce zaczac wszystko od nowa :(...
zalozylam watek na forum o kielcach i kazdy mi odradza ;/.... zebym tam NIE szła bo chociazby cytuje "Moja Droga - ja studiuje juz 2 rok w Kielcach (pochodze z Radomia)... i zgadzam sie z moimi przedmówcami :/ bez komentarza. Tutaj nic nie ma. A życie studenckie żadne... Heh. Pozdrawiam"
co mam robic decycje na dniach musze podjąć ;( ...
-
ah no skoro tak Ci go odradzaja osoby ktore tam sa i zyja to moze rzeczywiscie studiuj gdzies blizej.. no nie wiem... :roll:
-
Nasze zdanie znasz ale my się tak nie orientujemy w tym ale na na twoim miejscu postawiłabym na Łódź.
-
jej dziewczyny... serio jestem w niezlej rozterce... :(
-
no wiesz... ta decyzje musisz niestety podjac sama
-
I przy tym dobrze się zastanowić ..powodzenia
Miłego dnia.
-
noo ja tez powodzenia zycze :*
-
ehhhhhhhhhhhhhhhh 8)
juz podjęlam dezycje... :P
postanowilam isc na dzienna administracje do KIELC 8) ... !! ...
duzo zalezy od uczelni.. panujacej tam atmosfery.. od ludzi ktorych spotkam.. wowczas miasto staje sie tłem.. jak ktos chce to znajdzie miejsce to imprezowania ;p ... po dluzszym zastanowieniu stwierdzam...
zdałam sobie dzis sprawe ze.. jest wieleeee osob ktore ten rok sobie odpuszcza ( bo ze zlymi wynikami nigdzie nie dostana sie na dzienne badz na swoj wymarzony kierunek) by poprawic mature za rok... Jest takze wiele osob ktore ida nie na te wymarzone kierunki, lecz zupelnie inne.. z musuu ;/...
Dlatego poniekad jestem farciara... bo ja sie DOSTALAM na Dzienne!!! i na kierunek ktory dla mnie jest wartosciowy !...
Najgorszy bedzie dojazd... ;/ bo mam z 200km ... na dodatek sama sie rzucam na Kielce ;p...
zobaczymy jak to bedzie..
-
No to gratuluję decyzji i powodzenia :)
w tym co napisałaś masz dużo racji, a w Kielcach szybko się odnajdziesz.
-
nooo podziwiam Cie ;)
ja to chyba bym sie nie zdecydowala zeby sama jechac do duzego miasta...