-
Walka o lepszą siebie :)
Witajcie :D
Długo się zastanawiałam nad założeniem własnego tematu. Mówiąc krótko wstydzę sie ogromnie do jakiego stanu się doprowadziłam.. A jako ze mamy taki czas rozważań i zadumy więc postanowiłam się po raz kolejny i mam nadzieje ostatni zmienić swój wygląd i zarazem osobowość. Nie ukrywajmy że czujemy się lepiej gdy wyglądamy lepiej...
W tym roku kończę ostatnią klasę gimnazjum. Chciałabym też czas jak najlepiej wykorzystać. Codziennie w szkole widzę te chude i śliczne dziewczyny otoczone wianuszkiem chłopaków.. a ja przechodzę obok nich ze spuszczoną głową czasami przepraszając Boga że żyję.. Wiem że to wydaje się smutne ale prawdziwe.. Myślę sobie że ja też mam prawo być szczęśliwa i znaleźć swoją drugą połówkę...
Pisząc tego posta mam łzy w oczach.. Tak bardzo pragnę pozbyć się tych kilogramów raz na zawsze bo z roku na rok jest ich coraz więcej.. Jeżeli teraz nad tym nie zapanuję to w przyszłości nie wiem czy starczy mi aż tyle siły na to wszystko..
Tak bardzo Was podziwiam za to jak sobie ze wszystkim radzicie :)
Mam nadzieje że i ja niedługo będe mogła powiedzieć : UDAŁO MI SIĘ :)
A teraz trochę o mnie :
wzrost : 164 cm
waga : (po dzisiejszym obżarstwie) ok. 74 kg :cry: :oops:
wymiarków na razie sama nie znam lecz wydaje mi się że nię będą dla mnie przyjazne :(
Jeżeli chodzi o dietę to sama jestem w kropce. Za jakieś 10 dni mam wyznaczoną wizytę u dietetyka a dopiero w lutym do endokrynologa :(
Narazie sama postaram się wyrzucić z menu : słodycze, soki słodzone i napoje gazowane, białe pieczywo, ograniczyć smażone mięso jeść więcej zdrowych produktów warzyw, owoców i pić duzo wody ( ja szczególnie zakochana jestem w polaris cytrynowej z biedronki :) ) i mam nadzieje ze to coś da.
Ojj chyba za bardzo sie rozpisałam.. Ale chciałam wkońcu wyrzucić z siebie to co mnię ciągle dręczy.
Jeżeli ktoś wpadnie do mnie będę niezmiernie wdzięczna. Postaram się odwdzięczyć tym samym. Liczę również na wsparcie i jakieś drogocenne rady niezbędne w odchudzaniu :wink:
Pozdrawiam :*
-
Tu na pewno możesz liczyć na wsparcie.;) choćby moje.:D
Większość ważniejszych rzeczy tu napisałaś..
słodycze+chipsy+frytki+białe pieczywo= OUT!
no ale Ty o tym wiesz.:)
a może jakieś ćwiczenia? hmm?
3mam mocno kciuki! :**
-
trzymam kciuki, na pewno ci się uda, no a z dietetyki to juz na 100% za kilka miesięcy kolejka chłopaków będzie się do ciebie ustawia:)
-
musisz byc cierpliwa :) kilogramy nie uleca w jeden dzien, ale nie martw sie, niedlugo opuscisz to wstretne gimnazjum i trafisz do liceum- bedziesz mogla zaczac wszystko na nowo i na pewno ktos cie zauwazy ;)
-
Witajcie :D
Wpadłam na chwilkę do was bo mimo iż mam wielu przyjaciół jestem samotna. Nie mam nikogo kto mógłby mnie wspierać w odchudzaniu - znaczna większość moich koleżanek może nie jest jakaś przesadnie chuda ale nie są takie jak ja. Nie mam z kim podzielić się tym. One mogą mnie wysłuchać ale nie będą sobie w stanie wyobrazić co czuję. A tu jest inaczej. Chodzę po waszych wątkach i tam aż kipi energią motywacją i wsparciem które sobie wzajemnie dajecie :) . Na pomoc rodziny też nie mam co liczyć. Niby mama mnie motywuje i w ogóle ale jak przyjdzie co do czego to i tak gdy zaczne jesc i jesc to i tak przymyka na to oko... A więc przyszłam do was zmotywować się do walki z tym przeklętym bagażem co codziennie muszę nosić :)
A z dietą dzisiaj było bardzo źle :( . Niby śniadanie było okej ale potem to była masakra :cry: Nawet nie chcę o tym myśleć bo aż mnie rozpacz ogarnia...
Ale nic jutro będzie lepiej :!: Musi być :!: Czuję że to ostatni moment żeby zmienić coś w swoim życiu. I nie mogę go zaprzepaścić :wink:
Nie będe was zanudzać dłużej :wink:
Pozdrawiam :*
-
wiesz, matki w zwyczaju się nie odzywają, bo nie chcą żałować dziecku, nie chcą mu zabraniać jeść.. Wiesz, już masz tą świadomość, że zrobiłaś źle, więc jutro się popraw a będzie super.:)
będzie dobrze! :*
-
No jasne ze tutaj znajdziesz wsparcie i mozesz na nas liczyc:)
3mam mocno za Cieibe kciuki:)
-
*Kopniak w tyłek*
... tak na dobry początek :lol:
-
hehe, no wlasnie, od tego to forum jest- zeby motywowac :) musisz wykorzystac swoja szanse, bo pamietaj- im czesciej na diecie, tym trudniej schudnac...wiem cos o tym :(
-
No właśnie wiem coś o tym :( Ja bez przerwy się odchudzam tzn ograniczam się żeby później znowu żreć na maksa :cry: Przeszłam już chyba wszystkie diety więc mniej więcej wiem co i jak lecz to i tak motywacji mało... Jak to mówią "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" Ale dzisiaj już naprawde będzie dobrze :)
Postanowiłam sobie zrobić głodówkę... Wiem że pewnie mnie zaraz od najgorszych wyzwiecie :twisted: ale muszę wkońcu odciążyć organizm od tej tony żarła i toksyn.
Ale już jutro będzie normalnie.. Nie chce od razu wprowadzać jakiś drastycznych zmian bo pewnie i tak nie wytrzymam ale też czekam co mi powie dietetyczka..
Wpadłam tak wcześnie bo szykuje się do kościoła :twisted:
W tym roku mam bierzmowanie no i wiecie... Moim trzecim domem prócz szkoły i domu jest kościoł 8)
Tak więc trzymajcie się kochane. Jak wróce to powpadam do was :wink:
PS : Kopniak mi się bardzo przydał :wink:
Pozdrawiam cieplutko w ten zimny dzionek :wink: :*
-
A ja wiem coś o bierzmowaniu...tylko ja szłam rok wcześniej do bierzmowanai bo chciałam :P i w ten sposób jestem po bierzmowaniu już dwa lata :P heh i się ciesze bo na bierzmowaniu chuda byłam heh
Miłego dnia :) i dietkowania
-
hohoho, a ja mam w tym roku bal i mam nadzieję,że wszystkich olśnię. ;p
też 3 gim. :*
-
Witam Was kochane :D
I jak zwykle wszystko spie******* :(
Nie było dzisiaj ani dietki ani głodówki... Jedyne co mi zostało to wieelki balonik czyli mój brzuch i taakie wielkie uczucie przejedzenia...
Kurde jutro zaczynam na maksa :!: Nie mogę zawieść przede wszystkim siebie bo innych nie bardzo obchodzi co ja robie z własnym życiem.
Niedługo sylwester potem bal gimnazjalny bierzmowanie i najważniejsze czyli nowa szkoła. Nie mogę i nie chce być już dłużej pulchniutką dziewczynką z twarzą jak słoneczko :wink:
Od jutra przyrzekam ze na moim wątku będzie więcej optymizmu a nie lamentowania nad własną osobą :wink:
A jak u was dietka ? Mam nadzieje ze lepiej niż u mnie..
No cóż będę się zbierac.
Wkońcu trzeba się wziąć za te lekcje... Koniec z przyjemnościami i lenistwem.. :wink:
Pozdrawiam Was serdecznie :*
-
Rozumiem Cię..
Ja spieprzyłam 3 dni, ale dzisiaj się podniosłam i ciągnę swój plan :)
-
Najgorszy jest pierwszy tydzień...
I to, że w ogóle trzeba zacząć się odchudzać :wink:
Nie martw się, ja niby zaczęłam dietę 3 dni temu, ale dopiero teraz wyszłam na prostą, bo wcześniej jadłam bardzo dużo, a teraz... No troszkę mniej...
-
Witajcie :D
I znowu początek tygodnia :)
Dzisiaj poprostu miałam niezły hardcore w szkole bo miałam 4 godziny matmy pod rząd :shock: Szczerze sama nie wiem jak to przeżyłam ale jestem tu z wami więc nie jest tak źle :twisted: :wink: Ale ogólnie miałam pozytywny dzionek w szkole.. I szczerze mówiąc nie wiem jakim cudem ale mam 6 z aktywności na wychowaniu fizycznym :shock: (a podliczone mam 2 miesiące) ale mnie facio zaskoczył pozytywnie :D Zresztą nie byłam wyjątkiem wszystkie prócz jednej dziewczyny dostały szósteczki.. :D No już was nie bede zanudzać tą szkołą :wink: :mrgreen:
A z dietką jest zdecydowanie lepiej niż poprzednio :D Jednak chodzenie do szkoły mi służy bo nie myśle stale o jedzeniu :wink: Malutko do tej pory zjadłam lecz nie czuje głodu to dobrze... Chociaż pewnie mi jeszcze zalega ze świąt to żarełko :mrgreen:
Oki ja musze już lecieć bo mam niedługo korepetycje z chemii i matmy więc muszę się naszykować jeszcze :wink:
Postaram się później wpaść :)
Pozdrawiam :*
-
jak malo zjadłas to zjedz teraz póki wcześnie:) 4 h szacuneczek ja mam raz w tygodniu 2 matmy pod rząd to wtedy ledwo żyję
-
4h matmy !!! :shock:
Chyba bym wykorkowała, ja ledwie po jednej żyję :D
-
moja nauczycielka od matmy to jest niesamowita 45 min lekcji a ona prawie zawsze zdązy 30 osób przepytac przy TABLICY sama nie wiem jak to robi, wszystko tak szybko się dzieje :lol:
-
oi !
ja takze trzymam kciuki ;)
-
a ja się dzielnie trzymam i kupiłam sobie karnet na siłkę. ;p
-
-
Widzę że matematyka zrobiła wielką sensację na moim wątku :D :wink:
W przyszłym tygodniu będe mieć trzy z czego dwie "normalne" a jedna godzina pogotowia naukowego przygotowującego do egzaminu :wink: Dzisiaj też tak było tyle że miałam dwa pogotowia a dwie normalne 8) Ale to i tak wieelki wysiłek dla umysłu sama nie wiem jak ja to przeżyłam :twisted:
Ona 18 i Julix : wielkie dzięki :wink: wsparcie zawsze mile widziane :D
Hari : też się właśnie nad jakąś siłownią zastanawiam.. Chcę jakąś koleżankę namówić bo zawsze razem raźniej :wink: Chciałam też póki nie jest taka straszna pogoda zacząć biegać.. ale sama nie wiem.. za duże lenistwo we mnie jest :mrgreen: Narazie póki co to mam troche płytek z ćwiczeniami tylko musze znaleźć czas żeby jakoś wkomponować je w plan dnia :wink:
Pozdrawiam :*
-
ja nienawidzę biegać :roll:. wolę szybki marsz, to też ćwiczenie. :D
ja już namówiłam kolezankę na siłkę. ;p odchudzamy się razem. ;p masz rację, zawsze raźniej i chętniej się chodzi we dwie. ;*
-
bieganie owszem, ale tylko wiosna
-
ja nie długo kupuje rower mechaniczny :P i zdaje mi się ze to lepiej niz bieganie..;p
przynajmniej siedzisz bedn tv :P eheehe i masz przyjemność
-
Witajcie :D
a jednak nici z biegania... no i dobrze :D ciężko się zmobilizować i wychodzić na to zimno :wink: A tak to pozostają lekcje wuefu płytki z ćwiczeniami i rowerek :D
Nie wiem jak u Was ale u mnie śnieżek bada :D Nie lubie zimy ale zawsze podziwiam jak drzewa są obsypane śniegiem. Tak ładnie to wygląda :D
A jeśli chodzi o dietę to z wczoraj i dzisiaj jestem z siebie zadowolona :D
Nie obżeram się i ładnie wszystko idzie :wink:
A jeśli chodzi o ćwiczenia to narazie tylko lekcje wuefu... Mam tyle zajęć że ledwo wyrabiam i po całym dniu marze o łóżeczku :twisted:
No to kończę :wink:
Pozdrawiam. Buźka :*
-
ja sie do biegania chyba bym nie zmobilizowała:) wszystko tylko nie biegać :lol:
-
ładnie Ci idzie oby tak dalej:)
-
do biegania mnie nawet Jezus nie zmusi. ;p nienawidzę tego. ;p
-
Ja też za bieganiem nie przepadam :wink: Tyle razy chciałam zacząć a jak przyszlo co do czego to nie chciało mi się z łóżka wstawać :lol:
-
mnie nikt do biegania nie zmusi .;p
wolę pograć w kosza, ręczną,siatkę,popływać,pojeździć na rowerze, szybki marsz, ale nie bieganieeeee xD
-
Witajcie :D
Nareszcie znalazłam trochę czasu żeby wpaść na swój wątek :)
Ostatnio mam tyle roboty i nauki że ledwo się wyrabiam.. :roll:
Mówiąc szczerze wczoraj sobie troszkę pofolgowałam :(
W poniedziałek mam wizytę u dietetyka więc będę się musiałam bardziej pilnować :wink:
A ostatnie dwa dni sobie troszke odpuszcze ale nie będę przesadzać oczywiście :)
Do 10 grudnia mam mieć powystawiane oceny więc został mi jeszcze jakiś miesiąc..
Mimo to postaram się wpadać tutaj jak najczęściej nawet gdy nie będę wstanie stać na nogach ze zmęczenia :wink: :lol:
ok ja lece.. wpadnę później :)
Pozdrawiam. Buźka :*
-
Witajcie ponownie :)
Jestem rozczarowana bo jeszcze nic nie schudłam :( :cry:
Chociaż pocieszam się myślą że osoby które mają niedoczynność tarczycy mają duże problemy właśnie z utratą wagi ze względu na zatrzymywanie się wody w organiźmie i słabe wydzielanie tyroksyny..
Mam nadzieję że jutro wkońcu dietetyczka ustali mi jakąś dietę i zapisze tabletki żeby uzupełniały niedobór tyroksyny bo ja już naprawdę chcę schudnąć...
Mam dosyć swojego ciała i słabej samooceny :(
Mam też nadzieję że ktoś jeszcze będzie chciał mnie odwiedzać bo bardzo potrzebuje wsparcia i jakieś motywacji...
Pozdrawiam. Buźka :*
-
no jasne że będziemy wspierać:)
-
i co tam u dietetyka ciekawego? ;*
-
Witajcie :D
Przepraszam że wpadłam dopiero tak późno ale naprawdę miałam strasznie dużo do roboty a później padałam z nóg...
Podsumowując tydzień :)
:arrow: wizytą u dietetyka szczerze mówiąc zawiodłam się :? Myślałałam że dostanę jakąś rozpiskę jakie posiłki itp. a ona mówi mi żebym jadła na początku 1500-1800 kcal i takie podstawowe rzeczy które wiem już od dawna... niby nie ma się co dziwić jak się idzie do publicznego a nie prywatnego ale po cholere ona tam siedzi skoro ma tak leczyć..
A ogólnie mnóstwo nauki u mnie :( Bedą wystawiać oceny śródsemestralne i wystawia zagrożenia żeby te osoby miały czas się poprawić.. A że ostatnia klasa to walcze o każdą ocenę :)
Cały tydzień chodzę z ogromnym bólem głowy kaszlem i katarem... ZGROZA :P jak dużo musze tych wszystkim tabletek brać :)
A wczoraj byłam u ginekologa - oczywiście u niej bo przy facecie w życiu bym się nie rozebrała :D chyba że kiedyś przy swoim :lol: :wink: W sumie było okej jakieś tabletki mi przepisała i tyle a wyglądała jak jakaś matka Hitlera :lol:
Okej to ja już kończę :) Tym razem naprawdę obiecuję że wpadnę później :wink:
Buśki :*
-
zaba w ktorej klasie jestes?
ile mierzysz? :wink:
oczywiscie bd Cie wspierac :D
-
a mi co powiedział dietetyk?
`proszę pani, pani nie ma nadwagi`. ;]
-
bo dietetycy nie rozumieja nas, nastolatek :P
my jak cos chcemy to nie mam bata hehe :lol: