-
ja się lubię uczyć w nocy bo wtedy mam całkowity spokój
-
Ja się staram zaczynać uczyć wcześnie...15-16, czasem kończę w godzinę a czasem uczę się dłużej. Ale w tym roku szkolnym sama siebie zadziwiam i uczę się systematycznie, przez co np. nie ma wielkiego zakuwania do sprawdzianu, bo jestem na bieżąco z materiałem.
Ale dopiero przyjdzie liceum
-
ja jestem w 1wszej klasie liceum i tez staram uczyc się systematycznei i nie musze póxniej przed sprawdzienem zarywac nocy tak jak moi znajomi;p
-
hehe no w gim to godzinka nauki dziennie spokojnie starczała
teraz to moge o tym zapomnieć 3-4 to minimum
-
parapet u mnie to zależy z którego przedmiotu...jak masz z matematyki dziesięć kartek zadań to aż się wszystkiego odechciewa
Raz robiłam z fizyki z dnia na dzień 56 zadań
-
no ale chyba sporadycznie taką mase zadań dostajecie
-
Teraz, przed egzaminem raczej nie. Z biologii co tydzień mamy dwie kartki zadań, do których żeby znaleźć rozwiązania to trzeba szukać w internecie po godzinie
-
wiesz w LO to większy nacisk kładzie się na to żeby się uczeń na pamięć nauczył
i tak oprócz zadań z matmy chemii i fizy to nauka polega raczej na dostaniu 6 kartek z każdego przedmiotu do wkucia co lekcja
-
Pamiętam jak po gimnazjum, czyli luzy, godzinka nauki dzień wcześniej
przyszliśmy do liceum, pierwsza lekcja to biologia z szaloną sorką, mówiła tak szybko, że nie staczyliśmy notować, zapisaliśmy kilka kartek A4 w przeciągu 45minut i drugi dzień już z tego pytała a my szok, że można tyle po nas chcieć
.
A potem przyszły studia, co ćwiczenia to po kilkadziesiąt stron nauki na dalszy tydzień na każde i też szczena opadała a w końcu człowiek to tak mózg wytrenował, że właściwie za jedną sesję to oznacza przejść naprzykład w zdrowiu 2500stronic
-
wiecie co zawsze sie tak mowi :P
jak jestes w gim to mowisz ze jest zapieprz pojdziesz do liceum to powiesz ze gim to byla pestka, pojdziesz na studia to znowu liceum to bylo nic
parapet: 1h dziennie w gim..
chcialabym
na spr. z historii musze sie nauczyc 13 tematow NA PAMIEC bo inaczej nie da rady.. 
mamy kilku nauczycieli ktorzy ucza albo w liceum albo na wyzszej uczelni i zeby dostac dobra ocene u nich to naprawde trzeba sie przylozyc, sa strasznie wymagajacy
ja mam etykietke 'tej zdolnej co szybko sie uczy' a co maja powiedziec ci ktorzy chca sie uczyc a nauka im latwo nie wchodzi?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki