Ale ogólnie nie wypadło źle z kaloriami dzisiaj :D.
Fajną masz rodzinkę, u mnie wegetarianizm w życiu by nie przeszedł. Już wyobrażam sobie te pełne oburzenia spojrzenia i teksty na wieść, że od dzisiaj nie jem mięsa :roll: .
Wersja do druku
Ale ogólnie nie wypadło źle z kaloriami dzisiaj :D.
Fajną masz rodzinkę, u mnie wegetarianizm w życiu by nie przeszedł. Już wyobrażam sobie te pełne oburzenia spojrzenia i teksty na wieść, że od dzisiaj nie jem mięsa :roll: .
Jeszcze dziś ćwiczyłam ze 30min...
Jutro jadę na zlot. KSU, farben lehre itd :) 3 dni pogowania i świrowania :) hyhy :)
Hmm... Mogłabym w sumie już cos zjeść...
Prowokacja...?
Tjaaaa.... Prowokacja...
Odkryłam pewien paradoks 8) 2 dni praktycznie nic nie jadłam, piłam sporawo, skakałam, pogowałam i ogólni dobrze sie bawiłam... Dzisiaj zaś nie miałam na nic siły... Zjadłam 1700kcal na chama wepchanych (czekolada itd) , bo czułam, że nie mam siły (energii) na odchudzanie... i oto ten paradoks <jeeee> ;)
Jutro matka z siorą wyjeżdżają, więc łatwiej będzie mi utrzymac dietkę :) Wogule będzie świetnie :)
Dzis godzinkę kłusowałam, myślałam, że spadnę z tego konia, tak sie zmachałam...
Ejj... Czy mnie nikt nie kocha? Dzieffczynki, czemu nic nie piszecie... Czy ja taka niepoprawna jestaem??? :?
piszem do Ciebie :mrgreen:
ożesz, KSU :roll: pojechałabym też :D ale jakby grali tak jak kilkanaście lat temu... marudzenie moje poranne ^^
no to trzymam kciuki za dziś,
pochwal się jak tam śniadanko :>
Hm... Dziś jest tak z deka... Dziadowo?
śn: płatki (słodkie) z mlekiem <bleh>;
obiad "obiad": bułka z serem i keczupem
No i tak zapomniałam o jedzeniu... Jeszcze cos chyba zjem... na pewno ;)
No rzeczwiście nieciekawie... ale lepiej tak, niż gdybyś pochłonęła ze 3000 kcal ;)
Hah, jeszcze zjadłam 3 z 4 części 2 Twixow ;) łojoj... 130*3... Praktycznie 400kcal. No, ale i tak głodnawa się robię :/... zjem jeszcze.... Kolejną bulkę z serem???
Tabaczko, lepiej nie przesadzaj... albo przynajmniej przyzeknij, że od jutra porządnie dietujesz :roll:
tak jakoś z dupy.
no ale dzisiaj mam nadzieje, zdrowo *.* :)
Dziś tak... normalistycznie.....
- 3/4 paczki takich wafli ryżowych,
- opakowanie czipsów buraczkowych fit up,
- big bambi i big milk (bo wygrałam),
- truskawek trochę,
- bułka z pomidorem (caaały pomidor poszedł),
- trochę makaronu z dżemem (u teściowej),
- 1 pyra ;)
kcal: 1150
Aktywność: 30km rowerem + jakies tam dreptanie. Mam zamiar jeszcze coś może poćwiczyć. A jutro jadę na porzeczki, tj na zarobek, także sie ostoję, omacham itd... No, do tych porzeczek mam 20km w jedną str także też ruch...
Też bym chciała pozbierać owoce... ale nie bardzo jest gdzie :/
Dobrze, że już jesz lepiej, ale tych lodów mogło nie być ;)
No, bananku, ale to był ZNAK! Wygrałam! To był znak, "masz i jedz, jutro może nie być co" ;) No, bo matka z siorą 2tyg nad morzem, ojciec wziął 3-dniowy dyżur, a ja jestem taaaka leniwa, poza tym wolę wydac kasę na cos innego, jak jedzenie ;)
Heh :)
Ale gdybyś nie kupiła pierwszego loda, to bys nie wygrała drugiego :p
Uff... Ciężki dzień. Wstałam 5.30, po 7 byłam na polu... Haha, 20 km... PONAD 20km rowerem. Pod górkę. Czy w te, czy we wte - pod górkę.
Do 17 rwałam te jebane porzeczki... Za 5 skrzynek dostałam niecałe 30zł... Eeh... No i wróciłam do domu, popodlewałam w ogródku i zaraz lecę sie myć... Wyglądam jak z rynsztoku :/...
A zjadłam:
- jajecznica z 2 jaj + chleba minimalnie, bo się kończył,
- big milk,
- banan,
- chupa chups,
- 2 kanapki z serem (tj 3 kromki chleba ser)
Kcal: ok. 950.
Niedługo przyjedzie luby i mam zamiar zjeść pół dużej pizzy... Serio, zrobię to. Mimo tego, co zjadłam, brzuch mam aż wklęsły jakiś...
brzuch jakby Cię wyrwali z przemytu beczkami z kiszonym rabarbarem z Czeczeni bo dzisiaj spaliłaś to wszystko ;]
smacznej pizzy ;* oh, i podziel się ze mną :roll:
Ja pier*dolę, jaka jestem przepita... Aaaa... Muszę sobie zrobić odwyk, bo od tygodnia tylko chlam :D. Hah, dziś chyba nic nie zjem... gardło boli, brzuch też i wogule już drugi dzień mam kaca :roll: . Ale nic... dobra, spadam, bo nie mam o czym pisać...
Zjadłam na śniadanie o 12.00 - 4 krążki ryżowe z twarożkiem + jabłko
I o 15.00 - 3 plastry bakłażana zapiekanego w serze z pieczarkami i cebulą.
łojoj... schudłam :) 63,5kg. Jej, jeszcze 4kg, i zobaczę 50parę kilo :D :D :D
Zazdroszcze strasznie i zastanawiam się jak ja mogłam się tak utyć, boże jak ja bym chciała być szczuplejsza...przecież ja od stycznia się odchudzałam "od jutra: a dopiero teraz mam wystarczająco siły :(
tylko teraz są wakacje i jest za późno...
gratuluje ci straty kg.
Ile dostajesz za jeden koszyk porzeczek?
gratulejszyn Tabaczko ;*
oh, marzenie, 5 z przodu :roll:
Marzenie :) Ale się spełni :)
Już niedługo :) Jaka jestem happy :) aaaa :)
a te porzeczki... 50gr/kg.... zdzierstwo! Lecę okna myć... Później nie wiem. Może konie, może do lubego na roweryku poszoruję. ZobaczySie.
szcześciara z ciebie :) ale my też już niedługo będziemy szcześciarami :) szczeście jest w nas trzeba tylko je odkryć :P
to mało dają... skąd ty masz tyle siły :) też musze umyć okna i to 3 taaaaaaakie wielkie
Hej Snuffie ;) Wpadam tu do Ciebie, ale na ogół nic nie piszę, bo co się będę wtrącać ;) Ale tym razem już nie odpuszczę, muszę pogratulować, bo tak ładnie brniesz do przodu :D Aaah, pięknie :)
Gratuluje XD kolejna z ans jest bliska swojego celu już niedługo będziesz nas wspierąc :P
Marcia:3 wielkie okna... <marzy> Ja umyłam już 6, jeszcze wejściowe i już TYLKO w salonie umyte... Zaraz... takich normalnych okien (jednoskrzydłowych) mam... 19 + 13... 32... Jess... Lalala... No, jak umyję w jeden dzień, to jestem wielka ;) Teraz sobie przerwę zrobiłam, ale juz mykam. zaraz... 6 okien w 40min... w 4h powinnam się obrobić... Ale nie, pier*olę cały dzień myć :D
A no, i dziękuję za gratulacje ;)[/b]
6 okien w 40minut? to te okna sa umyte czy "ochlapane"? bo chyba z węża je lejesz :P
hej Tabaczko :* nie wiem czy mnie jeszcze pamietasz,swego czasu tu wchodziłam,teraz jestem na innym forum.Ale od czasu do czasu wchodze tu ze wzgledu na Ciebie,patrze jak Ci idzie i szczerze 3mam kciuki za Ciebie,najbardziej Cie przez ten moj czas tu polubilam,uwazam ze nalezy Ci sie wymarzona sylwetka bo z calego serca na nia pracujesz.3mam kciuki i pozdrawiam!!!!!!:) pamietaj,ze jestem z Toba choc nie wiem czy mnie kojarzysz ;)
Malyna
a na jakim forum jesteś?
Malyna, pamiętam cię... Dzięki za dobre słowo :) Ciekawe, czy zdążymy... http://www.politicsforum.org/forum/v...ic.php?t=89418
:?
Wiecie, jak nie piszecie, to mi nie idzie... Znowu ważę 64kg :/... Co prawda jakiś tam ruch jest, prawie codziennie 30km na rowerze, wczoraj na koniach byłam... Ale z dietą daje dupy. Nosz, żeby od 2 dni jeśc po 3 bułki dziennie!
Dziś jestem na płynno - jogurtowej, tj mam zamiar byc, bo puki co to nie jadlam. Póżniej może ta bezglutenowa merrique... Co myślicie?[/code]
Ja tą diete bezglutynową spróbuje. Jutro zaczynam :)
Po jaką cholerę wy się na bezglutenową rzucacie jak nie jesteście celiakami :roll: ? Btw.gluten jest w multum innych rzeczy z różnymi gumami do żucia włącznie, bezglutenowa nie znaczy bez bułek - tak dla zastanowienia.
Tabaka jak przestaniesz eksperymentować a normalnie zaczniesz jeść to będzie spadało - że robisz ze swojego metabolizmu jeden wielki eksperyment to potem ciało reaguje nienormalnie...
No dobra, Grzibciu, to robie diete bezbulkowa. A dzisiaj juz i tak sporo zjalam (jakby tak na kcal patrzec) - mozarella i 500g jogurtu.
tabaka :P trzymaj się...mnie też zawsze wkurzało, że nikt nie pisze...i dosyć że w domu nikomu nie zależało, na tym bym schudła to jeszcze tutaj :)
pisz częściej to my też będziemy i trzymaj się diety
Grzibcio ale tą diete może kazdy stosować ;)
Tak ale póki nie żyjesz w dobre zaopatrzonym mieście to będzie to obraz zgrozy i rozpaczy, bo bezglutenowe rzeczy nie wszędzie są. Tak samo jak ktoś się rzuci na wege i je w kółko kilka produktów - te diety mogą być zdrowe o ile ale prowadzone z głową a nie szast prask, komuś się zachciało bajeru.Cytat:
Zamieszczone przez BuziaczekxP