Jak dobrać odpowiedni zestaw ćwiczeń? Pomóżcie!

Nie słyszałam o takich dodatkach. A są one bezpieczne dla tak młodego organizmu? Nie ma w nim sztucznych barwników i konserwantów?

Bacha, stopniowo przyzwyczaisz się do wody, jak do aktywności fizycznej. Wszystko przychodzi z czasem, podobnie jest z efektami w utracie wagi. Deedlith ma racje nie ma sensu ważyć się codziennie. Raz w miesiącu wystarczy. Częste sprawdzanie wagi może Cię zniechęcić, gdyż waga dnie będzie leciała tak szybko i często w dół.

Trzymam kciuki i będę wspierać gdy nadejdzie taka potrzeba :)

Dziękuję Wam :) Muszę się przyznać, że poległam :( Z okazji Święta Zmarłych pojechałam z mamą do cioci i tam zaszalałam. Rzuciłam się na sernik jak głupia. Potem płakałam, że nie dałam rady.

Od dziś zaczynam na nowo. Jak wy macie siłę by się powstrzymać od jedzenia słodkiego. U mnie to masakra. Jam mam to zjem wszystko, nie potrafię się opanować :(

Słuchaj :) nie musisz się martwić że zjadłaś kawałek sernika :) nie bądźmy tak bardzo radykalni przecież możesz sobie pozwolić od czasu do czasu na coś "słodkiego" czy " niezdrowego" to żadna zbrodnia a od kawałka ciasta nie przybędą ci kilogramy. Tylko musisz pamiętać nie za często i nie za dużo :)

Co do dodatków do wody konserwanty i barwniki hmmm :) one najczęściej w składzie mają masę witamin i minerałów np
Potas ,Wapń , Magnez, Witamina B1, B2 , B6 ,Niacyna , Kwas pantotenowy ,Biotyna oraz Kwas foliowy także nie wiem co w tym może być złego :) a jeśli chce się je dostać trzeba się rozejrzeć za rzeczami dla sportowców.

Zgadzam się, od jednego kawałeczka sernika, nie przybędzie Ci kilogramów. Ćwicz dalej ni poddawaj się a będzie dobrze.

Mam chwilowe załamanie, ale dzięki Waszej obecności jakoś mi lepiej na duszy :) Wracam do ćwiczeń i diety. Trzymajcie dalej kciuki :)

Jak idą postępy?

Nadal trzymam kciuki za Ciebie i wierze, że uda Ci się zrealizować swój cel. Najważniejsze to się poddawać.

Hop hop! Jak idzie? Pewnie udało Ci się osiągnąć cel :)

Jestem i walczę nadal. Wstyd mi było się przyznać, że poległam na całej linii. Dużo się ostatnio działo, trochę zmian, ale i nowa motywacja, gdyż jest "ktoś" nowy i interesujący w moim życiu.

Więc zaczynam od nowa. Kilka dni za mną i wiem, że tym razem dam radę, jednak nie obejdzie się bez Waszego wsparcia :) Mogę na Was liczyć?

Trzymam kciuki za dalszą walkę. Masz nową motywację a to bardzo dobrze. Jeżeli mogę coś doradzić to rób to proszę tylko i wyłącznie dla siebie, gdyż Ty jesteś najważniejsza.

Na wsparcie możesz spokojnie liczyć :)

Jasne że możesz na nas liczyć i pamiętaj nie poddawaj się :) a nawet jeśli zdarzy ci się "upaść" to nie załamuj się tylko głowa do góry i od nowa. DO BOJU !!! :)