-
o i sprawa załatwiona...
adam gadał z bartkiem i podobno bartek dał mu do zrozumienia ze nie chce narazie ze mną gadać isie ze mną widzieć....
aDAM powiedział zebym do niego zadzwnoła bo on powiedział ze odbierze...
Myślałam i w końcu nie zadzwoniłam,...
kumpela odciagnęła mnie od tego pomysłu...
Jutro ssie z nią ustawiłam i jedziemy razem do szpitala....
Ona wejdzie i sprawdzi czy ona tam jest i wtedy pomyslimy co dalej :)...
A i widziałam jej fotke...
ulżyło mi bo wcale nie jest taka ładna jak myślałam :D...
na szczęście...
ale on i tak chyba woli ją ode mnie...
qrde nie moge sie jush doczekać jutra po lekcjach...
wreszcie sie wszystko wyjaśni i bedzie spoko :D
taa ja sie ciesze bo bartek ze mną zerwie...
ale ja jestem zryta...:/..
-
niom Kachorra zryta to fakt
jak czytalam co Ty piszesz
to mnie tio troche szoklo
niom tio jedz jutro do niego
i z nim pogadaj
tak raczej bedzie najlepiej jezeli sobie
to wszystko obgadacie
i kurde co nie chce byc z Toba
***** najpier Ci w glowie miesza a teraz co??
znajdziemy go z core i mu dojebiemy :D
-
dobra Kach tio czekamy na sygnał jutro wieczorkiem :wink:
pakujemy z Kei dupska w pociąg i wpier*** jedziemy spuścić...komuś :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
a tak serio....dziewczynko nie martw się..przezcież i tak kiedyś wszystko się musi ułozyć
-
core hmmm
a co Ty na to zeby dojebac tej olce jeszcze hihih
bartusia to wezmiemy uprowdzimy ze szpitala
zamkniemy w jakims ciemnym pomieszczeniu
nie bedziemy mu dawaly jedzenia
i bedziemy go gnebic psychicznie hihih
a tej olce
jeszcze wlosy obetniemy
tak strasznie krotko i tak nierowno
o p[aznokcie jej polamiemy
i zrobimy jej trwaly makijaz taki torche nierowny
zeby nigdy go nie mogla zmyc
i zeby z dom,u nie wychodzila bo bedzie sie wstydzila pokazac hihihih
-
1. JAKI CH*J Z TEGO BARTKA!!! NAŚLEMY NA NIEGO JAKĄŚ MAFIĘ, JEŻELI TO PRAWDA Z TĄ OLKĄ!!!!!!!!!!!!!
2. witam was:P
3. miałam coś o Maćq napisać, ale w tej cwili, to na razie nie będę o nim pisała. teraz czekam(y) na odzew od Kach...
4. przeczytałam te wszystkie srony i jesteście asqdne, że tak dużo piszecie, ale dochodzę do wniosq, że jeżeli w sprawie Bartka, to wam wybaczam bo sprawa delikatna, ognista i nie wiem jaka jeszcze..
dobra, dodaję już.
ozdrawiam:)
-
Kei...ja juz dawno zadeklarowałam swoją gotowość...będzie miałą jajecznicę z mordy i ona :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
poza tym na pewno zdobędziemy się na jeszcze straszniejsze tortury niż wyżej wymienione...wiecie
łObcy..jak siem cieszem,że znowu jesteś z nami :)
nio kiedy Kach przybędzie :?:
-
no jestem dzieffczynki...
Dzieki za wsparcie...
Byłąm dzisiaj w tym szpitalu co mi powiedział adam...
na tej ulicy były dwa...
i w żadnbynm go nei było!!
Qrwa nie weim co jest....
on kłamał bo nie chciał żebym tam jechała...
czy wyszedłjush po dwóch dnaich...
czy wogóle to była sciema z tym wszytskim...
Qrwa nie weim nicA!!!
I byłąm w tym spzitalu to tylko co pzrechodziła jakaś blondi to ja zaraz do kumpeli :
qrwa to ta olka!!
ALe to nie była ona ;-)
A jak tylko jakiś wysoki brunet mi mignał w sali chorych to ja:
kaśka... to bartek tam leży??
Normalnie pzrez jedną sale pzrechodziłam chyba z 5 razy bo nei byłąm pewna czy to on,...
no ale to nei był on,..
Mo niegdzie go nie ma...
A potem pojechałysmy jeszcze do dwóch innych szpitali i tesh go nei było!!
No i normalnie wkurwiłam sie tak ze kaśkapowiedziała że jak sie nie zamknę to więcej ze mną nie pojedzie...
A w sobote jade jeszcze raz go szuakć!!
No qrwa nie dam sie traktować jak szmate no...
na pewno jush razem nie bedziemy... chociaż bardzo bym chciała... ale nie potym co mi zrobił...
Jush mnie drugi raz skjrzywdził i pewnie zrobiłby to poraz kolejny...;(
A potem dzwoniłam do adama i do bartka ale zaden nie odbierał...
Pojechałyśmy pod dom adama i go nie było...
Potem dostałąm od neigo mesa czy u niego byłam i po co
A ja mu pisze że byłysmy obok i chciałyśmy pogadać
a on odpisał zebym przyjechała jeszcze raz bo ma dla mnie bardzo miłą niespodzianke i że na pewno mi sie spodoba itp...
I wogóle gtaka myśl mi sie nasunęła ze wogóle to wszstko to jedna wielka ściema...
adam z bartkiem sie zmówili i obydwoje kłamią...
nie wiem moze zeby mnie sparwdzic,,, zobaczycjak zareaguje ..
no bo jak go nie ma w żadny mszpitalu...
Moze siedza razem i wszystko razem pisali itp...
no qrde nie wiem...
w sumie chciałabym zeby tak było ale jakoś mało w to wierze:(....
No bo np ja gdybym była taka olką i chłopak zerwałby ze mną mówiąc mi ze jestem *****, dziwką itp to bym sie wiecej nie odezwała do takiego typa...
ale nie wiem...
Zobaczymy...
Moze jak nie znajde go w sobote t o pojade do adama a oni tam beda razem...
z bartkiem..
i powiedzą że to byłżart...
jejku jak ja bym chciała zeby tak było:(...
A mozę bartek bedzie chciał sie z emną spotkac jak wyjdzie i poprostu wtedy mu wszystko wygarne...
i jush do niego n ie wróce nigdy ;(
qrwa ja nie znajde sobie lepszego chłopaka...
nawet mi sie żadne nie podoba...
na ulicy nawet żadnego fajnego nie widziałam,,,
no normalnie tylko bartek jest w moim serduchu i głoofce...
Jejku czemu on nie widzi jak ja bardzo go koffam...;(
A teraz mam taki opis na gg: bawisz się uczuciami jak klockami... budujesz i niszczysz....
JAk wyjdzie to zobaczy:(....
Dobra sory ze sie tak rozpisałam ...
Wybaczcie...
-
Kachorra gdyby to byl zart (co tysh jest mozliwe)
i dla nas malo zabawny, no ale facetof to fsszystko bawi
maja takie nietypowe poczucie humoru
to ja bym zabila oby dwoch hehe
kurde ja w ogole nie wiem co jest grane ;/
adam mota to jest pewne!!!!!!!!!!!
a nie masz numeru telefonu do bartka do domku??
bo moze bys zadzwonila do niego i wtedy bys sie dowiedziala
albo z nienznaego jakiegos numeru do niego na koma
i np ze jakas twoja kolezanka by z nim gadala
np do domu jezeli odebrali by jego rodzice spytalabys sie
czy jest bartek jezeli odpowiedzieli by ze nie ma go
to spytalabys gdzie jest itd
a gdyby powiedzieli ze jest to aha nie wiem moze pogadala z nim
a na koma z nieznanego numeru
Twoja jakas kolezanka moglasby gadac
jako np jakas laska ktora sie w nim buja albo ktos hmm
nio nie wiem ale tez zamotac trocvhe
albo jako jakas jego byla ze chce sie spotkaC itd
wiedzialabys czy Cie nie oklamuje
tylko to musialo by byc takie strasznie dyskretne :)
i nie przejmuj sie ze nas zanudzasz
po to tutaj jestesmy
tworzymy zgrana koalicje nadal hihih
-
sorka napisalam zanudzasz
a Ty napisalas ze sie rozpisalas heh
no ale wiesz dfobrze sie jest wygadac
mnie tez zdarza sie pisac Wam o Szy
i dzieki Wam ze to czytacie w ogole :wink:
-
majgad...za*******iłabym na miejscu gdyby okazało sie,że to był żart...to wcale nie było śmieszne...ale może rzeczywście oni chchieli sprawdzić jak się zachowasz...a ja mówiłam od początku,że mi tu coś smierdzi :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Kei...mądzrze prawi :wink: ...zrób jakumś takumś akcję z telefonikiem..nio albo zwyczajnie z nim pogadaj a potem liścia zasadź...nio chiba już bez względu na to jaki będzie finał tej historii należy mu się w******* :!: :!: :!:
dobra zdiewuszki..idę do szkółki..polować na Kubula...dzis moge nie wpaść,bo koleżanki mi się zwalają do chałupy..min ta którą przenieśli...dlatego sie cieszę i pewnie będziemy się dobrze bawić :wink:
nio ale jak Wy się znajdziecie to napiszta troszku...i żadna z Was nie smęci...musimy sobie pomagać...wiecie solidarność JAJNIKÓW...hihihihi :P :P :P :P :P :P :P :P