a mi podtykaja, specjalnie czesto ciasta moje ulubione kupuja i wogule :/
Wersja do druku
a mi podtykaja, specjalnie czesto ciasta moje ulubione kupuja i wogule :/
Ech moi tylko pytaja "Zjesz, ale to nie jest takie tuczace" :roll:
:arrow: Moja mama mi w sumie pomaga,chowa wszystkie słodycze,w lodówce na wierzchu stoją dietetyczne rzeczy,wogule mama mi wsystko kupuje,
:arrow: Mój tata:na ogół się moją dietą nie przejmuje ,ale jak widzi żę chcę zjeść coś nioezdrowego to przypomina mi o diecie i jest spox,
:arrow: moja babcia twierdzi żę mama ma mnie zawieść do psychiatry...że niby się wpędzam w anoreksję albo bulimię...(babcia się czegoś w TV nasłuchała,i oczywiśćie z wszystkim przesadza)
:arrow: moje rodzeństwo:moja siostra czasem mnie wkurza ,jak nawieczór przychodzi i specjalnie je mi pod nosem moje ulubione wafelki i dobrze wie że ja nkie mogę..ale nie ulegam :D
heh...skąd ja to znam :wink: :roll: :roll: :roll: ...tylko moi dziadkowie mówią o anemii :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez pagulinka
no moi rodzice tez nie wiedza ze sie odchudzam !!!! ale mama sie chyba domysla a ojciec gada ze tylko ryz jem i patrzy jak sobie kolejna porcje gotuje:P
A własnie ja mam babcie tez na diecie :P
a u mnie w rodzinie tylko aj na diecie jestem , chociaz mama marudzi ze ma gruba dupe i nogi ale czekoaldki wpieprza :P
Moja babcia ciągle podstawiała mi pod nos jabłka bo "przecież jabłka możesz jeść bez ograniczeń". Miałam ochotę ją zabić bo jabłek w ogóle nie jem. Grzecznie mówiłam, że gdy ją odwiedzam to nie chcę widzieć jabłek... Ciągle było to samo. W końcu się wkurzyłam i jabłka wylądowały za oknem. I już więcej ich nie widziałam 8)
Aach te mamusie :P
Hehe..a moja babcia to wogule jest jakaś przewrażilwione..wychodzę gdzieś na dyskę a ona mi robi całe wykłady na TEmat naroktyków ,gwałtów itp :D