-
Rodzice
Dziewczyny! Chciałabym wiedzieć jaki stosunek do odchudzania mają wasi rodzice?
Jak sobie z nimi radzicie? Bo u mnie, choć widać ze mam nadwagę mama ciągle wpycha we mnie jedzenie, krzyczy ze nic nie jem i kiedy schudnę kg i tego nawet nie widać ona krzyczy ze jestem wychudzona! WYCHUDZONA! To mi dopiero! Dziewczyny jak jest u was? Jak się dogadujecie z rodzicami?
-
Ja kiepsko. Mama zaciągneła mnie do lekarza psychiatry ktory stwierdził , że mam anoreksje. Kazał mi wleść na wagę i o matko przecież ja ważyłam 69 kg! A tu 49..Jezyu , ciut przesadziłam... POwiedział, że mam ane i oddalilk mnie. A mama dumna, że ona to wykryła.,. I tak nie jaem...
-
U mnie rodziece różnie reagowali..r
jak stosowałam diety wymyślone pzreze mnie gdzie prawie nic nie jadłam to ciagle były kłótnie w domu o to ...
a jak stosuyje kapuśniak to mama sama widzi ze nie chodze na niej głodna i mi pozwala...
sama tysh chciała się przyłaczyć ale nie ma silnej woli ...
heh u mnie tylko babci sie tak martwi...
codziennie dzwoni do mamy i pyta sie jak tam z moim odchudzaniem...
każe jej mi zabronić sie odchudzać itp..
bo koło niej mieszka dziewczyna w moim wieku która była bardzo gruba i zaczełą się odchudzać a teraz jest anorektyczką...
no i babci my sli ze ja tysh w to wpadne...
ale nie musi sie martwić
ja nioe chodze głodna
-
a moi rodzice nic nie mowia
pozwalaja mi sie odchudzac
ale curde caly czas kupuja jakies ciasteczk ciasta itp
i qrde jak je widze to normalnie slinka mi cieknie hehehe
i jak sobie wezme jedno to mowia
o mialas sie odchudzac
albo wiesz ile bedziesz musiala biegac zeby to spalic
i nabijaja sie ze mnie
-
Moi rodzice na codzień nie zwracają uwagi na moje odchudzanie.Dopiero jak idziemy w gości do rodziny to wtedy zaczyna się. Pytają się co chwilę czy coś bym nie zjadła a jak odmawiam to się nabijają że liczę kalorie.No i cała rodzina ma do końca imprezy radochę.A moja babcia też jest dobra.Ile razy do nas przychodzi to przynosi pączki, ciasteczka, czekoladki itp. itd. i na siłę próbuje we mnie wcisnąć.Bo przecież to jest takie dobre na krew. Poza tym ona uważa że jak nie będę krzepką dziewczyną to sobie męża nie znajdę Fajną mam rodzinkę co nie.
-
Moi rodzice.....matka uwielbia robic mi z tego powodu siare, ale coz kupuja mi zarcie jakie chce i gotuje sobie sama wiec..aha no i dokuczaja ale do tego sie przyzwyczailam!
-
bleeeeeee...dziś matka mi powiedziała,ze się za mnie weźmie...ja nie wiem,czy ona nie widzi,ze ja nie schudłam..qna matata..znowu spodnie w pasie są bardziej obcisłe..ja się powieszę ..nio nic trzeba być wytrwałym...
generalnie moi rodzice nic do mojego odchudzania nie mieli..ale wqrwiają mnie takie opje jak...zjedz coś...albo ..może kawałeczek ciasta ja nie mam silnej woli a oni mi takie cuś podtykają...
-
Tak samo jest ze mną.Najgorsze że moja mama najczęściej kupuje lody albo jakieś ciastka wieczorem.A później cała rodzinka siada sobie przed telewizorem i się perfidnie objada.I jak ja nie mam się skusić na coś słodkiego. Później do tego mam wyrzuty sumienia i dlatego idę pobiegać.Padają wtedy oczywiście komentarze.Jak ja tego nienawidzę
-
cóóż...
moja matka, to się przejmowała, że przecież będę jak anorektyczka,
że to, że tamto... :/
ojciec, to najchętniej by mi chyba całą tonę jedzenia wpychał do gardła i jeszcze dociskał widelcem, jakby się nie zmiesciło.. :P
póki moja babcia żyła, to do mnie mówiła sucharek :P ale jak byłam młodsza, to byłam faktycznie chuda :P
nio.. teraz póki co, to się nie czepiają, bo nie mają czego...
a później, to pewnie chętnie by mi podoqczali :P
-
A mój kochany ojczulek stanął przed chwilą koło mnie i rzucił hasło:a ty znowu na tej stronie o dietach siedzisz. właśnie w ten sposób przerzucił oczami Pozdrowionka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki